Rolnicy z gminy Szemud protestowali pod Urzędem Wojewódzkim w Gdańsku przeciwko odebraniu prawa do wystawiania świadectw zdrowia oraz badania mięsa zwierząt rzeźnych ich lokalnemu weterynarzowi Ireneuszowi Orłowskiemu. Rolnicy złożyli do wojewody już trzecie pismo w tej sprawie.
Delegacja 25 rolników z gminy Szemud protestowała pod Urzędem Wojewódzkim w Gdańsku. Rolnicy skarżyli się, że mięso z ich zwierząt rzeźnych nie może być odpowiednio szybko przebadane, gdyż lekarz z ich lecznicy nie jest uprawniony, by wydać odpowiednie świadectwa. Uprawnienie zostało odebrane lokalnemu lekarzowi weterynarii – Ireneuszowi Orłowskiemu.
– Są ustalone listy, jest tam kilku lekarzy, którzy mają te uprawnienia i akurat naszego lekarza, z naszej lecznicy, nie ma na tej liście. No i w tej chwili nie możemy zbadać mięsa u siebie na miejscu. Mamy lecznicę, a nie możemy zbadać mięsa, bo lekarz nie ma uprawnień i nie może wystawić nam świadectwa zdrowia. Musimy korzystać z usług innych lekarzy, bo nawet nie ma wydzielonego lekarza na nasz rejon. Nasz lekarz, Ireneusz Orłowski, jest z nami już od dziesięciu lat i zawsze te wszystkie dokumenty, czy świadczenia, czy badania mięsa wykonywał. W tej chwili, od pierwszego stycznia, jest pozbawiony tych praw – powiedział Roman Bieszk, rolnik ze wsi Leśno z gminy Szemud.
Czas oczekiwania na weterynarza generuje realne straty dla rolników – ich tuczniki rosną i wchodzą w drugą klasę wagową, co powoduje obniżenie cen ich mięsa.
Swoje wzburzenie w tej sprawie przedstawiła również Beata Łazorczyk.
– Jesteśmy w tym bezradni ze względu na to, że odsyła się gospodarzy z badaniem mięs. Na terenie gminy Szemud nie miał kto zbadać mięsa i nie miał kto wystawiać świadectw. Odsyłano ludzi, gospodarzy do innych miejscowości. Wiąże się to z dodatkowymi kosztami – powiedziała Beata Łazorczyk, sołtys wsi Częstkowo z gminy Szemud.
Rolnicy oskarżają o zaniedbanie konkretnych urzędników:
„Obecnie urzędujący zastępca Powiatowego Lekarza Weterynarii Jerzy Banucha działając pod dyktando Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii Włodzimierza Przewoskiego pozbawił go (Ireneusza Orłowskiego, lokalnego lekarza z gminy Szemud – K.R.) możliwości świadczenia dla nas tych usług. Jest to objaw prywatnej wojny prowadzonej przez PWLW. Wynikająca z tej wojny sytuacja jest wyjątkowo kłopotliwa dla nas, ponieważ nie jesteśmy prawidłowo obsłużeni przez administrację państwową (…)”.
W piątek ze swojej funkcji zrezygnował wojewódzki weterynarz Włodzimierz Przewoski. Jego miejsce ma zająć Paweł Niemczuk.
Władze podjęły dialog z rolnikami z gminy Szemud. Do protestujących wyszedł m.in. Władysław Ryszard Sulęta, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego. Zapewnił on, że sprawa weterynarza z gminy Szemud zostanie rozpatrzona. Podczas protestu interweniowała policja, ponieważ rolnicy nie mieli pozwolenia na zorganizowanie manifestacji. Następnie przedstawiciele rolników zostali przyjęci przez wojewodę pomorskiego Dariusza Drelicha, który zapewnił, że władze zajmą się tą sprawą.
Karolina Rabiej
- 23/02/2016 14:03 - Tydzień Pomocy Osobom Pokrzywdzonym Przestępstwem
- 22/02/2016 20:45 - Harcerze seniorzy świętowali Dzień Myśli Braterskiej
- 22/02/2016 08:12 - Wybory w pomorskim SLD
- 20/02/2016 10:31 - Joanna Strzemieczna-Rozen zastąpi Marka Wałuszko
- 20/02/2016 09:42 - „Spotkania z nauką” w ECS: Chcemy być sobą, chcemy bić ZOMO. Czy rock obalił w Polsce komunizm?
- 18/02/2016 16:37 - Andrzej Jaworski: Bronię interesu polskich kupców
- 17/02/2016 22:45 - Parkingi przy szpitalach – tylko chorych żal...
- 17/02/2016 21:15 - Prof. Szarfenberg: Bezwarunkowy dochód podstawowy nie zastawia pułapek ubóstwa i bezrobocia
- 17/02/2016 21:08 - I Międzyszkolny Konkurs dla niepełnosprawnych uczniów
- 17/02/2016 20:37 - Zaprzeczenie ideałom podzieliło Gdańsk Obywatelski