Śledztwo w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek jest przedłużone do 31 grudnia. Co jest obecnie przedmiotem badań śledczych?
Szuka jej nadal rodzina, policja. Do poszukiwań zaangażowano nawet jasnowidzów, różdżkarzy i zupełnie przypadkowych ludzie. Iwona Wieczorek przez kilka miesięcy była bohaterką serwisów informacyjnych. W jej poszukiwania włączyły się setki internautów. Iwona Wieczorek stała się swoistą ikonę wszystkich zaginionych. Policja pod nadzorem gdańskiej prokuratury sprawdza nadal dane elektroniczne, które mogą w jakikolwiek sposób przybliżyć śledczych do rozwiązania zagadki zniknięcia nastolatki.
- Obecnie gruntownej analizie poddawane są wszelkiego rodzaju dane elektroniczne szczególnie te pochodzące z sieci telekomunikacyjnych. Nadal też sprawdzane są wszelkie sygnały jakie nadal docierają do nas w związku ze sprawą zaginięcia Iwony Wieczorek – poinformował nas prokurator Wojciech Szelągowski z Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.
Zdaniem specjalistów zajmujących się m.in. poszukiwaniami zaginionych nadmierny szum wokół sprawy mógł zaszkodzić efektywnym poszukiwaniom, w sytuacji, gdy czas marnowany był na przesłuchanie osób, które coś jakoby widziały lub konfabulują. To nadmierne zainteresowanie mogło też przerazić ewentualnego sprawcę jej uprowadzenia. O ile to porwanie było przyczyną jej zaginięcia. Jednak i ta teoria nie znalazła potwierdzenia.
Prokurator Szelągowski w rozmowie z nami poinformował, że śledztwo w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek będzie trwało co najmniej do końca roku. Czy po tej dacie będzie umorzone zależy od decyzji prokuratury.
Przypomnijmy, że Iwona Wieczorek zaginęła feralnego poranka 17 lipca 2010 roku w drodze z sopockiego klubu do swego mieszkania na Jelitkowskim Dworze. Od tego czasu mnożyły się liczne, niestety mylne, tropy. Sprawa zaginięcia Iwony stała się głośna, kiedy do akcji wkroczył wynajęty przez jej matkę Krzysztof Rutkowski. Wracał do gry po tym, jak spędził w areszcie kilka miesięcy zatrzymany w sprawie tzw. śląskiej mafii paliwowej. Policja początkowo potraktowała sprawę rutynowo. Powołana później specjalna grupa operacyjna działająca pod okiem Prokuratury Okręgowej w Gdańsku jest na razie bezradna. Na nic zdały się też, mocno nagłaśniane, działania prowadzone przez biuro Krzysztofa Rutkowskiego. Ciągle brak jest punktu zaczepienia.
Iwona, filigranowa blondynka, 165 cm wzrostu, o oczach koloru piwnego 16 lipca 2010 r., w wieczór poprzedzający zaginięcie ubrała się w ołówkową granatową minispódniczkę, bluzeczkę w niebiesko-białe paski i pożyczone od matki buty na wysokim obcasie. Wyszła nad ranem z sopockiego klubu. Pytanie dlaczego poszła sama nadal jest niewyjaśnione. Do domu nigdy nie dotarła. Co stało się między wyjściem 63 z plaży a blokiem przy Jelitkowskim Dworze?
ASG
- 14/10/2011 13:27 - Sprawa Szwedki Christiny Hendlund: śledztwo przedłużone do końca roku
- 14/10/2011 11:23 - W gminie Pelplin zakończono montaż turbin na farmie wiatrowej
- 14/10/2011 11:17 - Stop spalarni w Gniewie – mieszkańcy walczą o czyste powietrze?
- 14/10/2011 11:09 - Do rządu z Pomorza – Biernacki, Aziewicz, Nowak?
- 13/10/2011 19:06 - Zwycięzcy V edycji DialNet Masters wrócili z USA i Kanady
- 13/10/2011 16:13 - Starosta: kształcimy w oparciu o unikatowy program!
- 13/10/2011 09:01 - Więcej opłat za drogi a paliwo w górę
- 12/10/2011 12:05 - All About Freedom Festival
- 12/10/2011 09:46 - Maszyna, która zdecydowała o losach II wojny światowej będzie w Gdańsku
- 12/10/2011 09:06 - Przebudowa Zamku w Gniewie dla potrzeb hotelowo - konferencyjnych