"Gazeta Wyborcza" wieszczy dziś na podstawie źródeł nieznanych, że pomysł połączenia Orlenu z Lotosem zamiast wzmocnić polską gospodarkę, może ją osłabić.
Może zwłaszcza osłabić w przeddzień wyborów prezydenckich.
To taki moment, gdy nieoficjalne spekulacje mają swój unikalny urok nawet jeśli biją wprost w gospodarczą rację stanu Polski. Tym bardziej, że to nie pomysł szanowanego na tych łamach prezesa Pawła Olechnowicza, który, co warto przypomnieć, też niespodziewanie został prezesem zarządu ówczesnej rafinerii. Zmiana wówczas o tyle była zaś spodziewana, że pod rządami prezesa Wojciecha Żurawika, zapalonego golfisty, gdański producent paliw miał nieimponujące wyniki, mniej więcej 5 mln zysku.
Doświadczenia gospodarcze prezesa Olechnowicza były już wówczas znaczące, wspierał sprzedaż elbląskiego Zamechu, którym kierował, koncernowi ABB; spędziła następnie trochę czasu w Zurychu ucząc się reguł globalizacji. Po powrocie próbował swoich sił w zarządzie Kętów, świadczył też usługi konsultingowe, m.in. objaśniał szefom krajowych spółek budowlanych, że w energetyce duży gracz może więcej niż mały.
Nic zatem dziwnego, że Grupa Lotos pod jego kierownictwem zrealizowała słusznie duży program inwestycyjny, a sam prezes cieszył się uznaniem bodaj 7 premierów. Media zaś słusznie traktowały go jako autorytet, bo poza niepowodzeniem na złożu Yme, radził sobie z Lotosem na miarę wyzwań czasu, a nawet wyraźnie go wyprzedzał prognozując przyszłość branży w Polsce.
W styczniu 2008 na łamach "Parkietu" opublikowano autoryzowaną rozmowę z prezesem P. Olechnowiczem pod intrygującym tytułem: "Orlen i Lotos wcześniej czy później i tak będą jedną firmą".
W wywiadzie prezes podkreśla, że "w kierowaniu wielka firmą nie ma miejsca na emocje. Mnie trzyma w Lotosie program jego rozwoju. To wielka operacja, warto się przy niej potrudzić".
Jak wielka to może być operacja, wynika z następnych wypowiedzi.
"Biznes jest sztuką realizmu", dopowiada.
"Czy myśli Pan, że na przykład za 10 lat Grupa Lotos i Orlen powinny być jedną firmą?"
12 lat temu prezes Olechnowicz widział to tak: "Myślę, że jeśli nie znajdziemy (Orlen i Grupa Lotos - red.) pomysłu na funkcjonowanie w ramach jednego koncernu, to w ciągu tych 10 lat ktoś nas "rozpracuje". Najpewniej połączenie nie będzie się ograniczało tylko do Orlenu i Grupy Lotos(...) należy znaleźć dobre rozwiązanie w perspektywie 3-5 lat".
Na Pomorzu nie słychać było wtedy politycznego lamentu, że bez Lotosu i jego podatków nie da się ani żyć, ani tym bardziej rządzić. Milczały też sprzyjające rządowi Donalda Tuska media oszołomione intelektualną brawurą prezesa.
Mamy rok 2020 i wizja prezesa Olechnowicza, z 2.letnim opóźnieniem, doczekać się może spełnienia. Nie będzie to co prawda połączenie ze wspólnikiem zagranicznym, ale fuzje budowane cierpliwie przez PKN Orlen zmieniają horyzont gospodarczych możliwości Polski.
A PKN Orlen nie komentuje w trakcie negocjacji z UE "pojawiających się w przestrzeni publicznej nieprawdziwych informacji i spekulacji dotyczących warunków".
Wywiadu Pawła Olechnowicza komentować nie trzeba. Po 12 latach sam jest pozytywnym komentarzem współczesnych okoliczności gospodarczych.
(mf)
- 20/07/2020 09:15 - Miasto zezwala: Na placu Solidarności będzie wystawa „TU rodziła się Solidarność”
- 13/07/2020 07:03 - Duda - Trzaskowski 51,03:48,97
- 12/07/2020 19:02 - Andrzej Duda wygrał w drugiej turze wyborów prezydenckich
- 10/07/2020 17:49 - Barwy kampanii A. Dudy
- 10/07/2020 17:46 - Pellowski - piekarz niepokorny
- 10/07/2020 15:19 - Daniel Obajtek: Nasz kraj, nasz rynek, nasz kapitał
- 08/07/2020 17:11 - Pół roku elektronicznej recepty w Polsce
- 08/07/2020 15:44 - Igor Strzok: Miasto bez wizji?
- 08/07/2020 10:53 - Energa stawia na potencjał zielonej energii
- 07/07/2020 17:49 - Gdańsk szczodrością leży... Parkingi "800+" dla radnych - ciastko za 80 zł dla prezydent