Lechia przyjechała do Szczecina z nastawieniem, aby tego meczu nie przegrać. Ta sztuka się udała, ale gra ofensywna wciąż kuleje i trzeba jak najszybciej poukładać ten element gry. Pomóc w tym mają Patryk Lipski i wracający po kontuzji Milos Krasić. Czas na wdrożenie tego planu w życie – trzy dni.
* * *
Pogoń Szczecin: Łukasz Załuska, David Niepsuj, Cornel Rapa, Lasha Dvali, Ricardo Nunes, Jakub Piotrowski (Rafał Murawski 83'), Kamil Drygas (Tomasz Hołota 79'), Dariusz Formella (Marcin Listkowski 67'), Dawid Kort, Adam Gyurcso, Adam Frączczak
Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak, Paweł Stolarski, Błażej Augustyn, Steven Vitoria, Jakub Wawrzyniak, Mateusz Matras (Daniel Łukasik 84'), Joao Nunes, Grzegorz Wojtkowiak (Milos Krasić 78'), Sławomir Peszko, Flavio Paixao (Patryk Lipski 63'), Marco Paixao
Bramki: -
* * *
Piotr Nowak, który ma podobno pełne zaufanie prezesa Mandziary, wbrew plotkom, które mówią, że dwa zwycięstwa lub dymisja, miał na poniedziałkowy wieczór dużo lepszy wybór niż kilka dni wcześniej w Pucharze Polski. Przede wszystkim wrócił Marco Paixao. Poza tym na środku obrony zadebiutował Błażej Augustyn, czyli całkiem przyzwoita marka. Na prawej stronie znów pojawił się Wojtkowiak, który wrócił po kontuzji. Jako wahadłowi zostali wystawieni Stolarski z Peszko. W środku pola Łukasika zastąpił Nunes. Czyli znów gdańszczanie wyszli bez typowego playmakera, ale w odwodzie był przecież nowy nabytek – jedna z młodzieżowych pereł, Patryk Lipski, którego w końcu udało się ściągnąć do Lechii. Dodatkowo w roli rozgrywającego mógł się pojawić wracający po urazie Milos Krasić.
Pierwsza połowa to była gra na typowe udo, jak mawiał Wojciech Łazarek. Czyli albo się udo, albo się nie udo. Nie oglądaliśmy porywającego widowiska. Pogoń nie miała większego pomysłu na sforsowanie mocno defensywnego ustawienia gości. Tym samym dość spora przecież grupa zawodników kreatywnych, nie była w stanie niczego wypracować dla gospodarzy.
Lechia zaś skupiała się na tym, żeby nie popełnić błędów z tyłu. I to się udawało dzięki świetnym Augustonowi i Wawrzyniakowi. Poza tym nieźle linie obrony asekurował Nunes. Matras był tak ustawiony, żeby być zarówno pierwszą instancją w defensywie, jak i ofensywie. Ta jednak nie miała zbyt wiele do powiedzenia. Czasem próbował Flavio, starał się szaleć Peszko, ale na niewiele to się zdawało, bo podopieczni Piotra Nowaka zakończyli pierwszą część spotkania tylko z jednym celnym strzałem na bramkę Załuski. Zmiany były koniecznością. Bo samymi skrzydłami za wiele się nie ugra.
Te się z czasem pojawiły. Lipski, Krasić i Łukasik. Ale ten ostatni wszedł dość późno, Lipski jeszcze nie czuje kolegów z drużyny, a Krasić jeszcze nie jest w pełni gotowy do gry. Tym samym Lechia wcale nie była groźniejsza niż w pierwszej połowie. Starali się ci sami, głównie Peszko, czasem grą kierował Matras, ale zbyt dużego zagrożenia z tego nie było. Albo podania były przeciągnięte, albo piłkę w porę wybijali obrońcy gospodarzy.
Dużo groźniejsza była Pogoń, ale naprzeciwko niej stał Kuciak, który instynktownie bronił zarówno zaskakujący strzał Gyurcso, jak i sytuację sam na sam Frączczaka. Słowak w końcu wraca do dobrej dyspozycji. Ale do zwycięstw potrzebny jest też atak. Niestety, ten wciąż kuleje. Dopóki nie wróci Wolski i – oby! - Sławczew, może być bardzo trudno o dogodne sytuacje do strzelania bramek.
I tak też zakończył się mecz w Szczecinie. Bez bramek po dość nudnym meczu. Mimo wszystko cieszy jednak fakt, że w końcu lechiści nie stracili bramki i najprawdopodobniej pojawił się ktoś, kto godnie zastąpi Mario Malocę. Bo Błażej Augustyn naprawdę świetnie dyrygował grą defensywy. Tyle jednak z pozytywów. Do optymalnej dyspozycji gdańszczanom wciąż daleko i przełamania muszą szukać w kolejnym spotkaniu. A to już w piątek. Do Gdańska przyjeżdża Sandecja.
Patryk Gochniewski
- 16/08/2017 15:25 - Składy na półfinałowy mecz w Daugavpils
- 16/08/2017 08:37 - Pobiegli w wyjątkowym maratonie XXIII Energa Maraton Solidarności
- 15/08/2017 18:16 - Oldboje Gedanii zwycięstwem uczcili 95-lecie klubu
- 14/08/2017 21:07 - Madsen wygrał PGE IMME 2017
- 14/08/2017 18:17 - Obrona naprawiona, atak wciąż w rozsypce - oceny lechistów po meczu z Pogonią
- 13/08/2017 18:14 - Gomólski czwarty w Pucharze NICE 1. Ligi Żużlowej
- 13/08/2017 18:04 - Arka zremisowała po raz czwarty z rzędu - wynik
- 12/08/2017 20:13 - Quo vadis, Lechio?
- 10/08/2017 20:48 - Szalony mecz w Gdyni. Arka w 1/8 Pucharu Polski
- 09/08/2017 18:52 - Tego się nawet nie da skomentować