Obrona naprawiona, atak wciąż w rozsypce - oceny lechistów po meczu z Pogonią

Wynik bezbramkowy, więc trzeba pochwalić defensywę i zganić ofensywę. I w sumie tak to w skrócie wyglądało. Widać niby jakieś oznaki poprawy, ale do tego, co było w zeszłym sezonie jeszcze daleko. Lechia wciąż bez formy. Oceny w skali 0-5.

Dusan Kuciak (4) - Wraca do dobrej dyspozycji. Pewny na przed polu, nie myli się przy wyjściach, no i znów ratuje swój zespół w kluczowych momentach.

Grzegorz Wojtkowiak (3) - Wrócił po kontuzji i widać po nim, że jeszcze nie czuje się tak pewnie jak dawniej. Ale jego występ należy uznać za poprawny.

Błażej Augustyn (4) - Świetny debiut. Ostatnie lata spędził we Włoszech, a tamtejsza szkoła defensywy jest najlepsza na świecie. I faktycznie, szlify, które tam zebrał, zaowocowały w Szczecinie. Niemal nieomylny, świetnie dyrygujący kolegami, czujący grę. Miejmy nadzieję, że tak będzie przez cały sezon.

Steven Vitoria (3,5) - W cieniu Augustyna, który mógł być jedynym stoperem, ale czujnie asekurował Polaka i zagrał bardzo pewnie.

Jakub Wawrzyniak (4) - Ma takie mecze, jak ten, kiedy pokazuje formę reprezentacyjną. Szkoda, że są one tylko czasem, bo aż miło się patrzy.

Mateusz Matras (3,5) - Ładnie regulował tempo, kiedy było trzeba i nieźle trzymał środek pola. Szkoda tylko, że tak rzadko próbował niesygnalizowanych podań, bo kiedy to robił, były one naprawdę bardzo dobre.

Joao Nunes (3,5) - Portugalczyk dużo lepiej czuje się na pozycji defensywnego pomocnika i widać to było w Szczecinie. Owszem, nie ustrzegł się niewielkich błędów, ale miał tez dużo ważnych przechwytów i dobrze pomagał w obronie jako trzeci stoper.

Paweł Stolarski (2,5) - Tym razem młody wahadłowy nie miał najlepszego dnia, ale nie można mu odmówić ambicji i dlatego też nieco wyższa ocena. Szkoda, że tym razem nie wychodziło mu tyle rajdów, ile ma w zwyczaju.

Sławomir Peszko (2,5) - Starał się, szarpał, dryblował, ale bez wsparcia kolegów był bezradny.

Flavio Paixão (1,5) - Coś tam próbował, ale po jednej tylko sytuacji widać jak daleki jest od optymalnej formy. Po jednym z rzutów rożnych zgarnął piłkę na osiemnastym metrze i miał tyle czasu, że aż niemożliwe, że nie zauważył, że trzy czwarte bramki jest puste. A huknął nad poprzeczką.

Marco Paixão (1,5) - Miał jedną sytuację, ale na pewno nie stuprocentową. Poza tym długimi okresami niewidoczny.

Rezerwowi:

Patryk Lipski, Milos Krasic, Daniel Łukasik - Bez oceny. Tak, jak pisaliśmy w relacji. Pierwszy jeszcze nie czuje gry z kolegami, drugi świeżo po kontuzji, trzeci grał za krótko, żeby coś zdziałać.

goch