Rozmowa z Pauliną Gubą, złotą medalistką mistrzostw Europy 2018 w lekkoatletyce w pchnięciu kulą, uczestniczką mityngu Orlen Cup
- Występ w Orlen Cup w Łodzi będzie twoim pierwszym poważnym startem w tym roku?
Paulina Guba: To będzie generalnie mój pierwszy start w tym sezonie.
- Jak się nastawiasz na ten pierwszy start. Chcesz uzyskać jakiś wynik czy raczej podchodzisz do tego spokojnie?
Paulina Guba: Raczej na spokojnie. Jestem w ciężkim treningu. Szczyt formy szykuję na mistrzostwa Europy i to jest moja docelowa impreza. W Orlen Cup startuje, bo mamy krótki sezon halowy więc myślę, że nawet wypada wystartować ze trzy razy przed mistrzostwami Europy.
- Jak traktujesz starty na hali? Lubisz rywalizację na hali czy raczej wolisz otwarte stadiony?
Paulina Guba: Sezon halowy jest inny. Przede wszystkim jest krótki. Trwa miesiąc. Imprezy są strasznie skumulowane. Ja mam starty 4, 6 i 9 lutego i 17 lutego mistrzostwa Polski. Lubię startować na hali. Zawsze pcham daleko i mam nadzieję, że w tym roku też uda mi się poprawić rekord życiowy.
- W czy może pomóc sezon halowy w przygotowaniach do sezonu letniego?
Paulina Guba: Zawsze uważałam, że to będzie moment, kiedy będzie można wyluzować trening i trochę zregenerować siły i dlatego zawsze startuję na hali. Na razie jestem w ciężkim treningu i nie odpuszczam. Myślę, że to będzie zdecydowanie inny sezon halowy w moim wykonaniu niż poprzednie.
- Taki mityng to również okazja do rywalizacji z zawodniczkami zagranicznymi i sprawdzenia jak wygląda ich forma na początku sezonu.
Paulina Guba: Dokładnie. Można się zorientować co robią dziewczyny i w jakiej są formie. Niektóre lepiej startują na hali, a latem wypadają średnio. Niektóre na hali startują z ciężkiego treningu. Każdy zawodnik ma swoją teorię na temat hali. Ja lubię startować na hali i nie wyobrażałam sobie żeby nie wystąpić.
- Po udanym ubiegłym roku, zdobyciu mistrzostwa Europy, kibice z pewnością mają wobec ciebie trochę większe oczekiwania i liczą na dobry wynik.
Paulina Guba: Staram się na to nie zwracać uwagi. Na pewno presja jest w jakimś stopniu większa, ale ja podchodzę do tego z dystansem, na luzie. Hala nie jest dla mnie najważniejszym celem w 2019 roku. Na hali mam cztery starty. To jest bardzo krótki czas i może się podczas tych startów wydarzyć wszystko.
- Kumulacja startów, jak wspominałaś w ciągu tygodnia 3 mityngi, nie daje zbyt wiele czasu na regenerację i treningi.
Paulina Guba: Starty są bardzo skumulowane. Mam naprawdę intensywny tydzień z trzema zaplanowanymi startami. Z drugiej strony to fajnie, bo to jest też forma treningu. Każde zawody traktuję jako trening techniczny i mogę się dużo dowiedzieć. Nie jestem zawodnikiem, który pcha na treningach. Nie jestem teraz w stanie ocenić swojej formy. Pcham mniej niż na zawodach. Dzięki startom w mityngach mogę się przekonać gdzie jestem z formą, nad czym trzeba jeszcze popracować, a co można odpuścić.
Rozmawiał Tomasz Łunkiewicz
- 06/02/2019 19:44 - LOTOS będzie wspierał polski tenis
- 04/02/2019 21:19 - Dobre wyniki w Orlen Cup
- 03/02/2019 16:53 - Trefl pewnie wygrał w Bydgoszczy
- 03/02/2019 14:32 - Hokeistki Stoczniowca przegrały pierwszy mecz półfinału PLHK
- 01/02/2019 20:32 - MH Automatyka w ćwierćfinale PHL
- 31/01/2019 14:48 - Orlen i Kubica przed sezonem Formuły 1
- 30/01/2019 21:17 - Trefl na dobrej drodze do play Ligi Mistrzów
- 30/01/2019 21:01 - MH Automatyka o krok od ćwierćfinału PHL
- 24/01/2019 20:10 - Denis Zieliński trzecim juniorem, wicemistrz Szwecji klubem partnerskim
- 23/01/2019 23:44 - OMIDA Open: regularność kluczem do sukcesu