Niespodzianka? Trefl Sopot z Superpucharem Polski

Trefl Sopot pokonał Asseco Prokom Gdynia i sięgnął po Superpuchar Polski. Drużyna trenera Żana Tabaka była skuteczniejsza i bardziej waleczna na boisku. U gdynian widać, że dopiero od niedawna grają wspólnie, ale nie można wyrokować o ich sile po jednym meczu.

Asseco Prokom Gdynia – Trefl Sopot (17:19, 17:17, 19:18, 16:20)

Trefl: Waczyński 18, Turner 15, Dylewicz 14, Spralja 9, Zamojski 5, Michalak 5, Dąbrowski 3, Jarmakowicz 3, Brembly 2, Stefański.

Asseco Prokom:  Blassingame 21, Koszarek 14, Khazzuoh 8, Viney 6, Ponitka 6, Szczotka 6, Robinson 3, Pamuła 3, Mahalbasić 2, Witka.

Pierwsza połowa meczu nie mogła zachwycić stęsknionych koszykówki kibiców. Obie ekipy grały dość niepewnie, pokazując duży respekt dla rywala. W obu drużynach nie zawodzili liderzy. W Asseco nieźle poczynał sobie duet rozgrywających, szczególnie Blassingame, który w swoim stylu cały czas przygadywał i prowokował Turnera z Trefla. Bardzo solidnie pokazał się Khazzouh, który co łatwo ogrywał podkoszowych Trefla. W Sopocie solidnie pokazywał się Filip Dylewicz, Turner i Waczyński – najlepszy gracz Trefla w tym spotkaniu. Po pierwszej połowie tego meczu walki wygrywał Trefl, po rzucie równo z syreną Michała Michalaka.

Po przerwie obraz gry niewiele się zmienił. Trochę lepiej bronił Trefl, ale w poczynaniach obu ekip widać było trochę chaosu. Dopiero w ostatniej odsłonie widać było już koszykówkę przez duże „K”. Trefl zaprezentował mocną, fizyczną grę, a Asseco nie do końca potrafiło na to odpowiedzieć. Jednak nie mogło obyć się bez nerwowej końcówki, gdyż dwie strzelby z Gdyni – Blassingame i Koszarek, zniwelowały dziesięciopunktową przewagę do zaledwie dwóch oczek. Sopocianie lepiej wykonywali wolne i to oni odnieśli pierwszy w tym sezonie sukces.

FA