Lechia Gdańsk chce w końcu skończyć ze złymi statystykami i wygrać ostatni mecz w roku od siedmiu lat. W Kielcach jednak wcale łatwo nie będzie. Tym bardziej, że gdańszczanie jadą bez trzech ważnych zawodników. Początek spotkania o 15.30.
Smutno. Bo do następnej ligowej kolejki trzeba będzie poczekać do połowy lutego. Ale smutno nie dlatego, że ekstraklasa jest najwspanialszą ligą pod słońcem, a dlatego, że po raz pierwszy nie mamy co narzekać na biało-zielonych. Są wiceliderem tabeli i mają ogromne apetyty. Wyniki cieszą, a styl... No, tu bywa różnie. Jednak za to punktów nie ma, więc cieszmy się z tego, że gdańszczanie częściej strzelali więcej bramek niż ich przeciwnicy.
Teraz czeka ich trudny pojedynek z Koroną w Kielcach. Nigdy łatwo z tą drużyną nie było. Wielokrotnie potrafiła Lechię pokonać. Często był to także pojedynek piłkarzy z rzeźnikami. Nie od dziś wiadomo, że kielczanie lubią skrobać po marchewkach swoich rywali. Biorąc pod uwagę ile lechistów jest lepszych technicznie od piłkarzy Bartoszka, można spodziewać się tradycyjnej rzeźni. Nawet mimo tego, że właśnie po przyjściu byłego trenera Chojniczanki, Korona zaczęła lepiej grać, nic nie straciła na swojej agresji wobec przeciwnika.
Ta agresja może także pomóc w tym, aby pokrzyżować plany Lechii, która chce wygrać i – w przypadku utraty punktów Jagiellonii z Wisłą Płock – przezimować na fotelu lidera. Ale jeśli tak się nie stanie, weryfikacja przyjdzie wiosną, kiedy na Stadionie Energa spotkają się właśnie najlepsze drużyny pierwszej połowy sezonu. Biorą pod uwagę plany, które snuje się nad morzem, białostocczanie łatwo mieć nie będą.
Wróćmy jednak to sobotniej potyczki w Górach Świętokrzyskich. Piotr Nowak znów będzie miał ból głowy. Z Koroną nie zagrają kontuzjowani Mario Maloca i Simeon Sławczew oraz pauzujący za żółte kartki Milos Krasić. O roli każdego z nich dla drużyny nie trzeba nikogo przekonywać. Obrona będzie zatem wyglądać zapewne tak samo, jak w meczu ze Śląskiem. W drugiej linii zaś pewnie zobaczymy Sebastiana Milę a w miejsce Krasica pojawi się głodny gry Aleksandar Kovacević. Ktoś w końcu musi łatać dziury między formacjami.
Plan na ten mecz? Wygrać i w końcu odpocząć. Złapać drugi oddech i dobrze przepracować okres zimowy, żeby do wyników przywrócić także styl. Podobno można także się spodziewać jakichś bardzo konkretnych wzmocnień.
goch
fot. lechia.pl
- 18/12/2016 16:09 - "Atomówki" wygrały przedświąteczny dreszczowiec
- 17/12/2016 22:04 - Lotos Trefl wygrywa na koniec pierwszej rundy
- 17/12/2016 18:49 - EIHC Gdańsk 2016 dzień III: Kazachstan wygrywa z Polską i zwycięża w turnieju
- 17/12/2016 16:38 - Myślami byli chyba już na urlopach - oceny lechistów po meczu z Koroną
- 17/12/2016 16:25 - Joker Kiełb wybija lidera z głowy Lechii
- 16/12/2016 19:58 - EIHC Gdańsk 2016 dzień II: Kazachstan i Polska wygrywają po raz drugi
- 15/12/2016 20:17 - EIHC Gdańsk 2016 dzień I: wygrane Kazachstanu i Polski
- 14/12/2016 23:43 - Korol prezesem, Bartelik wiceprezesem Pomorskiej Federacji Sportu
- 14/12/2016 23:29 - Przemysław Odrobny: Pamiętam to lodowisko i tych kibiców z fantastycznego dopingu
- 14/12/2016 22:17 - XIV Gala Gdańskiego Sportu