Plan Arki Gdynia na 28. kolejkę rozgrywek Ekstraklasy był prosty – urwać punkty liderowi. W tym celu udali się do Białegostoku, na mecz z tamtejszą Jagiellonią. Niewiele brakowało, by sprawić niespodziankę. Gdynianie, jeszcze w 93 minucie prowadzili 2:1, aby zejść z boiska... pokonani 2:3.
Jagiellonia - Arka 3:2 (1:1)
Bramki: 0:1 Szwoch (20-karny), 1:1 Bezjak (40), 1:2 Szwoch (64), 2:2 Burliga (90+4), 3:2 Wójcicki (90+5)
Jagiellonia: Kelemen - Burliga, Runje, Mitrović, Guilherme - Wlazło (80 Sheridan), Romanczuk, Frankowski, Pospisil, Novikovas (75 Świderski) - Bezjak (86 Wójcicki)
Arka: Steinbors - Zbozień, Marcjanik, Helstrup, Warcholak - Sołdecki - Zarandia (61 Kun), Bogdanov, Nalepa (90 Piesio), Szwoch - Jankowski (46 Jurado)
Żółte kartki: Novikovas, Frankowski, Świderski - Sołdecki, Warcholak
Obie drużyny do rywalizacji podeszły z pewnym dystansem. Gospodarze z Białegostoku zapewne dobrze zdawali sobie sprawę z efektownego zwycięstwa gdynian z poprzedniej kolejki Ekstraklasy 4:0 nad Niecieczą. Żółto – niebiescy z kolei musieli mieć świadomość, że Jagiellonia będzie chciała przed własną publicznością odkuć się za porażkę w Poznaniu 1:5.
Arkowcy jednak nie przestraszyli się lidera Ekstraklasy. W 7. minucie o milimetry od słupka Jagiellonii piłkę posyła Michał Nalepa. Dwie minuty później gospodarze odpowiedzieli śmiałą szarżą w pole karne rywali, i – jak to ma w zwyczaju – sytuację wyjaśnił Pavels Steinbors mieszając szyki napastników. Ośmieliło to białostocczan, bo coraz śmielej zaczęli sobie poczynać w strefie bronionej przez łotewskiego golkipera z Wybrzeża.
Śmiało też poczynali sobie gdynianie. A dokładnie Luka Zarandia, który w 19. minucie podcinany przez obrońcę w żółto-czerwonych barwach padł na murawę tuż przed bramką Jagiellonii. Sędzia dyktuje „jedenastkę”, którą w gola zamienia Mateusz Szwoch!
Białostocczanie za wszelka cenę chcieli wyrównać - w 26. minucie gości po strzale Wlazły uratował słupek! Natomiast w 32. minucie z pięknej przewrotki uderza Bezjak, ale na posterunku stoi Steinbors. Osiem minut później jednak dopięli swego – między słupki Arki trafia właśnie Bezjak.
Po zmianie stron gospodarze nie ukrywali, że zamierzają dopisać do swego konta 3 punkty, co rusz zapędzając się w pobliże bramki piłkarzy z Wybrzeża, sprawdzając czujność łotewskiego bramkarza. Ale to Mateusz Szwoch popisał się pięknym, technicznym, przede wszystkim idealnie wykonanym uderzeniem zza pola karnego i zdobył prowadzenie dla żółto-niebieskich w 64. minucie meczu.
Wydawać by się mogło, że ta sytuacja ustawiła wynik tego spotkania. Gdynianie bowiem przeszli do skutecznej obrony, wybijając próby ataku Jagiellonii. W doliczonym jednak czasie gry białostocczanie wyprowadzili dwa potężne uderzenia. Trafili Burliga i Wójcicki i Jagiellonia wyszarpała zwycięstwo.
raz
- 23/03/2018 16:11 - Lechia wygrała sparing z Chojniczanką - wynik
- 22/03/2018 19:41 - M. Paixao odsunięty od treningów z pierwszą drużyną Lechii!
- 20/03/2018 15:08 - Kowalew zwolniony z funkcji trenera MH Automatyka
- 18/03/2018 14:02 - Pierwszy trening na gdańskim torze
- 18/03/2018 13:35 - Hokeistki Stoczniowca po raz trzeci wicemistrzyniami Polski
- 17/03/2018 11:27 - Energa głównym partnerem reprezentacji Amp Futbolu
- 16/03/2018 22:04 - MH Automatyka utrzymała się w PHL
- 16/03/2018 21:50 - Trefl podtrzymał zwycięską passę przy rekordowej widowni
- 16/03/2018 21:33 - Lechia rozbita w Poznaniu - wynik
- 16/03/2018 07:45 - Lechia na drodze rozpędzonego "Kolejorza"