Pięć setów. Prawie 160 minut walki. Niestety zabrakło happy endu. Lotos Trefl przegrał w ERGO Arena z AZS Indykpol Olsztyn 2:3 (19:25, 38:36, 27:25, 21:25, 8:15).
Lotos Trefl Gdańsk - Indykpol AZS Olsztyn 2:3 (19:25, 38:36, 27:25, 21:25, 8:15)
Trefl: Hietanen 4, Łomacz 1, Gawryszewski 11, Kaźmierczak 15, Mikołajczak 15, Żaliński 15, Rusek (libero) oraz Mika 20, Kamiński 3, Szczurek, B. Kaczmarek (libero), M. Kaczmarek
AZS: Hernan 2, Ferens 31, Szarek 8, Sobala 14, Hain 13, Krzysiek 27, Żurek (libero) oraz Mariański, Skup, Gruszka 1.
Chyba nikt kto przyszedł w piątek do ERGO Areny nie spodziewał się, że spędzi w niej prawie trzy godziny. Po wygranej Lotosu Trefl w Warszawie i biorąc pod uwagę niezbyt udane dotychczasowe występy olsztynian można było liczyć na wygraną podopiecznych Dariusza Luksa za trzy punkty.
Gdańszczanie bardzo słabo weszli w mecz. Olsztynianie szybko wypracowali sobie kilka punktów przewagi, które Lotos Trefl starał się niwelować, ale jedyne na co było stać gospodarzy w pierwszej partii to zmniejszenie strat do dwóch punktów (11:13, 12:14, 13:15). Od drugiej przerwy technicznej dominowali goście, wśród których prym wiedli Bartosz Krzysiek i Wojciech Ferens. Ku radości ponad stuosobowej grupy kibiców z Olsztyna podopieczni Radosława Panasa pewnie wygrali pierwszą partię.
Niesamowity przebieg miał drugi set. Od początku gra była bardzo wyrównana. Najczęściej na tablicy wyników widniał remis. Największa przewaga gości wynosiła 3 punkty (12:15, 13:16, 14:17, 15:18). Od stanu 20:21 kibice oglądali niesamowity dreszczowiec. Olsztynianie mieli 9 (!) setboli, ale żadnego nie zdołali wykorzystać. Gdańszczanom udało się zakończyć set przy piątej piłce setowej wygrywając go 38:36! Ta partia trwała 49 minut.
Trzeci set na początku był wyrównany. Po pierwszej przerwie technicznej Lotos Trefl uzyskał 4 punkty przewagi (13:9), ale potrafił jej utrzymać. Ponownie doszło do zaciętej końcówki. Tym razem gdańszczanie szybciej zakończyli seta, bo przy czwartej piłce setowej.
Czwarty set na początku to kopia pierwszego. Olsztynianie szybko uzyskali kilka punktów przewagi, ale równie szybko je roztrwonili. Gdańszczanie trzymali dystans do drugiej przerwy technicznej. Po niej goście spokojnie utrzymali kilkupunktowe prowadzenie i wygrali.
Początek tie breaka należała do gdańszczan. A w zasadzie był zasługą kiepskiej skuteczności głównych "armat" Indykpolu czyli Krzyśka i Ferensa, którzy oddali gospodarzom pięć punktów posyłając piłkę w aut w ataku lub na zagrywce. Sami gdańszczanie swoimi akcjami zdobyli tylko trzy punkty. Olsztynianie znakomicie w piątym secie blokowali aż pięć razy zdobywając w ten sposób punkty. Nic więc dziwnego, że piątego seta goście wygrali bardzo pewnie, a po ostatniej piłce mogli wspiąć się przed trybuny na pierwszy poziom do swoich fanów.
Tomasz Łunkiewicz
- 26/11/2012 15:56 - Drużynowi mistrzowie badmintona
- 26/11/2012 15:48 - Niespodzianek nie brakowało
- 25/11/2012 15:55 - Atom Trefl - Budowlani Łódź LIVE - 3:0: 25:20, 27:25, 27:25
- 24/11/2012 15:21 - Pierwszy remis Lechii w lidze
- 24/11/2012 14:21 - PGE GKS Bełchatów - Lechia Gdańsk 1:1 - wynik
- 23/11/2012 16:09 - Jubileuszowy mecz Łukasza Surmy
- 23/11/2012 16:07 - Bełchatów na Lechię bez Dawida Nowaka
- 23/11/2012 16:03 - Do Bełchatowa bez Razacka Traore
- 23/11/2012 13:09 - Kadra Lechii na Bełchatów. Powrót Dudy i Andreu
- 22/11/2012 23:15 - Asseco Prokom rozbite w Maladze - wynik