W latach 1968–1979 Leszek Marsz był żużlowcem Wybrzeża Gdańsk. W 583 biegach zdobył 918,5 punkta co daje mu 12. miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników w historii gdańskiego klubu.
Leszek Marsz urodził się 87 stycznia 1949 roku. Był zawodnikiem Wybrzeża Gdańsk w latach 1968-79. Gdańskiemu klubowi był wierny przez całą swoją karierę. W latach siedemdziesiątych stanowił mocny punkt Wybrzeża. Miał swój wkład w zdobycie przez gdański klubÂÂ srebrnego medalu drużynowych mistrzostw Polski w 1978 roku. Był dwukrotnym brązowym medalistą młodzieżowych indywidualnych mistrzostw Polski (Zielona Góra 1970, Leszno 1972). Dwukrotnie startował w finał indywidualnych mistrzostw Polski (Rybnik 1973, Gorzów Wielkopolski 1974), mistrzostw Polski par klubowych (Leszno 1975, Gdańsk 1976). Był dwukrotnym finalistą turniejów o "Złoty Kask" (1973, 1976) i trzykrotnym finalistą turniejów o "Srebrny Kask" (1969, 1970, 1971).
- Szczerze mówiąc staram się nie wracać wspomnieniami, bo to oglądanie się za siebie - powiedział Leszek Marsz, zawodnik Wybrzeża w latach 1968–1979. - Ale gdy spotykamy się w gronie kolegów, byłych zawodników Wybrzeża, bo często spotykam się
z Leszkiem Papakulem, Romkiem Zielińskim to lubimy powspominać stare czasy, pośmiać się. To miłe wspomnienia. Wspominamy kolegów z którymi jeździliśmy, działaczy. Od kilku lat rzadziej odwiedzam stadion. Powiem szczerze, że to wina telewizji. Wszystkie mecze są w telewizji, a oglądam też jeszcze ekstraligę. Jak przyjeżdżałem na stadion i przegrywaliśmy to z trybun była większa gorycz tej porażki. Gdyby zawodnicy, którzy zadeklarowali pozostanie w Wybrzeżu dotrzymali słowa to moim zdaniem skład mógłby być mocny. Tylko z tym dotrzymywaniem słowa jest różnie. Kiedyś byliśmy wszyscy chłopcy z Trójmiasta i często po zawodach jechaliśmy na wspólną kolację. Teraz jest zbieranina. Człowiek nie zdąży się przyzwyczaić do jakiegoś nazwiska już zawodnik jest gdzie indziej. Gdy przychodzą mówią, że ich marzeniem było startować nad morzem, a rok, dwa już ich nie ma. Jest pęd za kasą, co jest w pewnym sensie zrozumiałe. Przywiązanie do drużyny, sentyment do miasta to jest wśród miejscowych zawodników. Przybysze tego nie czują.
Tomasz Łunkiewicz
- 02/11/2022 21:41 - Jastrzębski Węgiel zdominował Trefl
- 30/10/2022 19:54 - Trefl nie postawił się ZAKSie
- 27/10/2022 16:37 - Kibice żużla muszą uzbroić się w cierpliwość
- 25/10/2022 08:08 - Trefl u siebie nadal bezbłędny
- 23/10/2022 17:13 - Gdańskie piłkarki nadal bez wygranej
- 15/10/2022 16:58 - Raków udzielił Lechii bardzo bolesnej lekcji
- 11/10/2022 21:22 - Trefl pewnie pokonał Cuprum
- 06/10/2022 15:33 - Gdański żużel na kolejnym zakręcie?
- 24/09/2022 20:52 - Hokeistki Stoczniowca zdeklasowały Cracovię
- 13/09/2022 12:55 - PKN ORLEN dalej gra z polską siatkówką