W XX Biegu św. Dominika, dwaj Kenijczycy Samuel Rutto i David Metto oraz Polak Marcin Chabowski (STS Pomerania Szczecinek), to pierwsza medalowa trójka w biegu elity na dystansie 10 km.
W tej jubileuszowej edycji, w stawce 41 zawodników wystartowali przedstawiciele: Białorusi, Kenii, Meksyku i Ukrainy. Zdecydowaną większość stanowili Polacy, dla których start w Gdańsku był jednocześnie mistrzostwami kraju w biegu ulicznym na 10 kilometrów.
Dzięki szybszemu finiszowi Samuela Rutto, było to już jedenaste zwycięstwo biegacza z Kenii w 20. imprezie organizowanej przez Klub Lekkoatletyczny Lechia Gdańsk. Polacy zwyciężali dotychczas 10-krotnie, bo w 1998 roku na metę wpadli razem Grzegorz Gajdus i Piotr Gładki, uzyskując ten sam czas 27,00 min. Rekord trasy należy do Abela Kirui z Kenii, który triumfował w 2005 roku, a rok później, przy sprzyjającej pogodzie, uzyskał rekordowy rezultat 26 min 43 sek. To właśnie w Gdańsku narodziła się jego wielka kariera, bo mający obecnie 31 lat Abel Kirui, zdobył następnie dwa tytuły mistrza świata w maratonie (2009, 2011) oraz wicemistrzostwo olimpijskie (Londyn 2012).
W Dominiku w latach 2009 i 2010 dwukrotnie pod rząd wygrywał Marcin Chabowski. W 2013 roku był trzeci, ale został mistrzem Polski na 10 kilometrów, zaś srebrnym medalistą Radosław Kłeczek (Sporting Międzyzdroje), a brązowym Arkadiusz Gardzielewski (Śląsk Wrocław).
Chabowski, jako niedoszły olimpijczyk z Londynu, gdzie nie wystartował z powodu kontuzji, najdłużej starał się dotrzymywać kroku Kenijczykom. Na mecie użalał się, że nie może wygrywać z Kenijczykami, bo nie ma żadnego wsparcia od sponsorów oraz PZLA. Jest poza szkoleniem centralnym i dlatego trenuje za własne pieniądze. Jednakże bez kosztownych zgrupowań wysokogórskich, wielkiej formy biegowej się nie uzyska.
Najliczniej obsadzoną konkurencją, z czterech które rozegrano w sobotę 3 sierpnia na ulicach Głównego Miasta, był dystans 5 kilometrów. Wystartowało ponad 800 zawodniczek i zawodników. Spośród mężczyzn zwyciężył Daniel Pek, wicemistrz ubiegłorocznych igrzysk paraolimpijskich w Londynie.
Pobiegła też, ale w Biegu VIP-ów, mistrzyni świata z 1991 roku w maratonie, Wanda Panfil (na zdjęciu z prawej), która zwyciężyła wśród pań. Od miesiąca trenuje ona w Spale sprawując pieczę nad Jose Antonio Marino Uribe. Jest to jedyny biegacz meksykański, który uzyskał minimum na najbliższe mistrzostwa świata w maratonie. W ocenie Panfil podczas tych mistrzostw, rozpoczynających się już 17 sierpnia w Moskwie, zawodnik ten jest w stanie złamać barierę 2:10 godz. Udział w Biegu Dominika w Gdańsku i zajęcie jedenastego miejsca z czasem 30:32,, był dla niego etapem przygotowań właśnie do startu w stolicy Rosji.
Dla wszystkich zawodników, o czym mówiono podczas konferencji prasowej, było zbyt ciepło i duszno w trakcie biegu elit. Jego trudy dały się też we znaki Kenijczykom, którzy nie utrzymali początkowo obiecującego tempa na rekord trasy. Dobrze, że cień rzucały na biegaczy gdańskie kamieniczki wzdłuż ulic Długiej i Ogarnej, bo temperatura w słońcu przekraczała 30 stopni Celsjusza.
W takim upale i tak najszybciej pobiegli Kenijczycy. Zwycięzca 19-letni Samuel Kemboi Rutto, do ubiegłego roku biegał głównie przełaje włącznie w swoim kraju. Dopiero u nas w Polsce uczy się biegów ulicznych. Już potrafi narzucić, a następnie utrzymać równe tempo, dlatego w kilku polskich maratonach biegał już jako playmaker. Startem w Gdańsku potwierdził, że na 10 km obecnie w Polsce jest najlepszym biegaczem. Niewykluczone, że wystąpi o polskie obywatelstwo, bo czuje się w naszym kraju dobrze i zwyciężał już w ubiegłorocznych zawodach na 10 km w Świebodzinie, Twardogórze, a także w Pradze. Swój debiut w maratonie planuje na 2015 rok.
Gdyby któryś z Kenijczyków poprawił rekord trasy, to do czeku na 6 tysięcy złotych należnego zwycięzcy, organizatorzy biegu musieli by dołożyć jeszcze 2 tysiące. Nie stało się tak, gdyż początkowe ostre tempo nie zostało utrzymane. Pomiędzy Kenijczykami brakowało współpracy. Niemal cały bieg poprowadził wyższy wzrostem David Metto. Biegnący za nim Rutto od połowy dystansu zachowywał się tak, jakby miał kłopoty zdrowotne. To prostował lewą rękę, to znów trzymał się nią za lewy bok na wysokości nerek. Na finiszu jednak prześcignął o cztery lata starszego rodaka, który na swoim koncie sukcesów ma m.in. zwycięstwo w maratonie w Dębnie w 2012 roku (wynikiem 2:12:53).
- Dwaj Kenijczycy zaatakowali już na drugim okrążeniu i narzucili swoje tempo. Od piątej rundy było ono już naprawdę mocne i dość liczna grupa porwała się praktycznie na pojedynczych zawodników. Przy takim gorącu i mojej niedawnej kuracji antybiotykowej, nie mogłem dać z siebie więcej - powiedział nam na mecie Radosław Dudycz z KS Team run Gdańsk. Ten pięciokrotny medalista Polski w maratonie był najlepszym z zawodników trójmiejskich klubów. W Dominiku z wynikiem 30:44 zajął 17. miejsce w klasyfikacji ogólnej oraz był 11. w mistrzostwach Polski.
Dla Dudycza był to już 13. start w Biegu św. Dominika. Po raz pierwszy pojawił się na tej trasie w 1997 roku, a w najlepszym swoim starcie w 2010 roku zajął 6. miejsce.
Broniący tytułu sprzed roku, specjalista od walki na końcówkach, Artur Kozłowski (MOS Sieradz) tym razem zajął miejsce czwarte, tuz za podium, z czasem o blisko minutę słabszym niż wtedy gdy sięgał po złoto.
Ze względów organizacyjnych oraz ograniczonej pojemności na ulicach Głównego Miasta, bieg otwarty dla kobiet i mężczyzn na 5 km zdecydowano się ograniczyć do tysiąca osób. Mimo obowiązującego startowego w wysokości 39 zł, internetowa lista startowa, wraz z grupą, która zapisała się na pozycje rezerwowe, wypełniła się w ciągu trzech tygodni. Wszyscy otrzymali numer startowy ze swoim nazwiskiem. W biegu tym były 23 kategorie, aa w każdej z nich w formie nagród były wypłaty dla trzech najlepszych, odpowiednio po 200, 150 i 100 zł. W biegu elity, oprócz pucharów i upominków, premie finansowe wypłacono 25 najlepszym.
Stanisław Lange, dyrektor Klubu Lekkoatletycznego Lechia Gdańsk, który od 20 lat organizuje tę imprezę, wysoko ocenił jej jubileuszową edycję. Podczas towarzyskiego wieczoru w Hotelu Hevelius zebrani gromko odśpiewali mu "Sto lat!". Docenili jego trud i wytrwałe starania w promowaniu Gdańska poprzez zawody biegowe w centrum starówki. Na deser pojawił się okazały tort o smaku truskawkowym z wypisaną dedykacją 20 lat!
Najlepsi w 20. Biegu św. Dominika na 10 km - Mistrzostwa Polski w biegu ulicznym
Miejsce w biegu (miejsce w MP) imię nazwisko, państwo, czas.
1. (-) Samuel Rutto Kenia 29:01
2. (-) David Metto Kenia 29:07
3. (1) Marcin Chabowski Polska 29:19
4. (2) Radosław Kłeczek Polska 29:46
5. (3) Arkadiusz Gardzielewski Polska 29:50
6. (-) Roman Romanenko Ukraina 30:04
7. (4) Artur Kozłowski Polska 30:15
8. (-) Bogdan Semenowicz Ukraina 30:19
9. (5) Marcin Błaziński Polska 30:24
10. (6) Yared Shegumo Polska 30:24
Wła-49
Zdjęcia: Włodzimierz Amerski
Inne artykuły związane z:
- 07/08/2013 20:20 - Zamknięte trybuny zielone PGE Areny w meczu Lechii z Cracovią
- 07/08/2013 08:23 - 15 sierpnia XIX Maraton Solidarności Gdynia - Gdańsk
- 06/08/2013 11:06 - Euronadzieje po raz drugi dla ekipy z Dortmundu - GALERIA
- 06/08/2013 08:02 - Po meczu w Lublinie: Wiemy jakie było znaczenie tego meczu
- 05/08/2013 18:03 - Lechia przełamała się z Jagiellonią
- 04/08/2013 20:17 - Po meczu w Lublinie: za dużo dziur
- 03/08/2013 18:06 - Lubelski Węgiel KMŻ - Renault Zdunek Wybrzeże LIVE
- 03/08/2013 17:27 - Wygrana daje spokój
- 03/08/2013 17:24 - Czyja seria zostanie przerwana?
- 02/08/2013 16:31 - XX Międzynarodowy Bieg św. Dominika i I Pomorski Bieg Mediów