Wielkie Derby Trójmiasta zakończyły się remisem. Na zwycięstwo w tym spotkaniu zasługiwała Arka, która jeszcze w 89. minucie prowadziła 2:0! Lechia jednak dzięki golom Pawła Nowaka i Luki Vućko potrafiła odrobić straty zdobywając jeden punkt.
Podopieczni Franciszka Straki dominowali przez większą część tego meczu, choć słowo mecz to chyba trochę za wiele. Szczególnie w pierwszej połowie zawodnicy obu zespołów dawali się na wzajem prowokować i na boisku dochodziło do szarpanin, a wręcz bójek. Na szczęście rozjemca w tym meczu potrafił wyciągnąć kartki w odpowiednim momencie, dzięki czemu uniknął eskalacji negatywnych zachowań. O wyniku zadecydowała końcówka, w której lepsi w tym spotkaniu piłkarze Arki zamiast grać w piłkę postanowili poaktorzyć i grać na czas. Wyraźnie zirytowało to arbitra, który skrupulatnie doliczył wszystkie minuty, w ciągu których zawodnicy z Gdyni leżeli na boisku. Ostatnia akcja meczu, doprowadziła do wyrównania, co kibice w Gdyni przyjęli z rozpaczą. Zdecydowanie lepszy na boisku zespół Arki zremisował wygrany mecz, przez co ich sytuacja w tabeli mocno się zepsuła. Dla Lechii ten wynik to też nie jest szczyt marzeń, gdyż zwycięstwo pozwalałoby myśleć o przynajmniej drugim miejscu na koniec sezonu. Stąd "słaby mecz, słaby wynik" - dla obu zespołów.
Po meczu powiedzieli:
Tomasz Kafarski (trener Lechii Gdańsk): Ten remis traktuję jak zwycięstwo. Mam wielki szacunek dla swoich zawodników, którzy pokazali wielki charakter i w takich okolicznościach potrafili wywalczyć jeden punkt. Emocje były niesamowite, a w pierwszej połowie zdecydowanie za dużo nerwowości, do czego przyczynił się też swoimi decyzjami arbiter.
Po przerwie sędziował już lepiej, a i my, na co zwróciłem uwagę w szatni swoim zawodnikom, zaczęliśmy wreszcie grać w piłkę. Niemniej z tego, co zaprezentowaliśmy w Gdyni, nie możemy być specjalnie zadowoleni. Spodziewałem się, że będziemy zespołem, którzy narzuci rywalom swój styl gry. Z drugiej strony wyjątkowo zdeterminowana Arka zagrała świetny mecz i bardzo wysoko zawiesiła nam poprzeczkę. Moim zdaniem przy takiej dyspozycji gdynianie bez problemów powinni zapewnić sobie ligowy byt. I dobrze by się stało, bo znowu doszłoby do tych emocjonujących derbów. Uważam też, że w końcówce na Arce zemściła się ich nieustanna próba gry na czas.
Frantisek Straka (trener Arki Gdynia): Jeszcze do siebie nie doszedłem. Wciąż trudno mi uwierzyć w to, co stało się w końcówce spotkania. Pomimo remisu był to świetny mecz w naszym wykonaniu. Zagraliśmy agresywnie, z zębem, dobrze taktycznie, tak jak przed spotkaniem sobie wyobrażałem. W końcówce nie ustrzegliśmy się jednak ogromnego błędu i przez brak koncentracji nie wywalczyliśmy trzech punktów.
Historia się powtórzyła, bo znowu straciliśmy bramki w ostatnich minutach. To jest spory problem tego zespołu. Po wysokiej porażce z Polonią w Warszawie przyszedł pechowy remis z Lechią, który jest dla nas jak porażka. Zawodnicy na pewno są w psychicznym dołku. Zasadne wydaje się również pytanie do sędziego, czy słusznie przedłużył mecz aż o sześć minut.
Filip Albertowicz
- 03/05/2011 13:11 - Nabór do KS Olivia
- 02/05/2011 19:29 - W Anglii bez zmian czyli skuteczny Ward, słaby Stachyra
- 02/05/2011 18:44 - Deszcz pozbawił Rekiny zębów
- 02/05/2011 12:59 - Kalendarz sezonu letniego na kortach SKT
- 02/05/2011 12:23 - Grand Prix w Lesznie o dwóch obliczach
- 02/05/2011 07:34 - Trefl - Turów 3:3! Decydujące starcie w środę!
- 01/05/2011 14:17 - Arka - Lechia NA ŻYWO 2:2!!!
- 30/04/2011 22:42 - Kadra Lechii na Derby
- 30/04/2011 22:39 - Już w niedzielę Derby – część 2. Lechia Gdańsk
- 30/04/2011 17:22 - Arka - Lechia: Przeżyjmy to jeszcze raz