Niby wygrali, niby po raz pierwszy w sezonie strzelili cztery bramki, niby dalej są liderem, niby zwycięzców się nie sądzi. Ale nie oszukujmy się - to nie był dobry mecz w wykonaniu Lechii. Jednak po raz kolejny dopisało szczęście i fenomenalna postawa Dusana Kuciaka. Lider zostaje w Gdańsku, ale patrząc na grę wszystkich pretendentów, to na początku wiosny wszystkich bije na głowy poznańska lokomotywa. Oceny w skali 0-5. ...