Arka tonie

Piłkarze Arki Gdynia stracili kolejne punkty. Po dwóch domowych remisach, tym razem zostali pokonani na wyjeździe przez Sandecję Nowy Sącz. Katem Arki stał się Arkadiusz Aleksander, który strzelił 3 gole, choć mógł ich zdobyć więcej. Arka nie pokazała się z najlepszej strony, choć swoje sytuacje miała, ale zimnej krwi zabrakło piłkarzom.

Sandecja Nowy Sącz - Arka Gdynia  3:0 (2:0)
Bramki: Aleksander (31-karny, 38, 80)
 
Sandecja: Kozioł - Makuch, Frohlich, Dymkowski, Woźniak - Jędrzejowski, Berliński, Durić, Eismann  (66 Janić),  Chmiest (73 Gawęcki), Aleksander (84 Wiśniewski).

Arka: Juszczyk - Krajanowski, Jarun, Siebert, Strzelecki - Kowalski, (46 Niedziela), Czoska, Kasperkiewicz, (54 Budziński), Radzewicz  -  Arifović - Surdykowski (64 Ivanovski).

żółte kartki: Czoska - Chmiest, Aleksander

czerwona kartka: Dymkowski (84 faul na Ivanovskim)

Sędzia: Marek Karkut (Warszawa)

Widzów: ok. 5000 (w tym 150 sympatyków Arki)

Piłkarze Arki wyszli na boisko zmotywowani, ale ich początkowe dobre sytuacje nie przynosiły gola. Dlatego to piłkarze Sandecji przejęli inicjatywę już około 20 minuty. Po akcji Marcina Chmiesta pilka wpadla nawet do siatki, ale były Arkowiec był na spalonym. Pierwszego gola w meczu zdobył Aleksander z rzutu karnego, podyktowanego po faulu Sieberta właśnie na Aleksandrze. Arkowcy nawet nie zdążyli się podnieść po stracie gola, a już przegrywali 0:2, gdy zdobywca pierwszej bramki, strzałem głową pokonał Juszczyka.

W drugiej połowie Arkowcy zyskali sporą przewagę, ale nie potrafili jej wykorzystać. Pomimo kilku 100% sytuacji, ani Surdykowski, ani Ivanovski, Czoska i Niedziela nie potrafili pokonać Kozioła. Wreszcie w 80 minucie po szybkiej akcji Jędzrzejewskiego i Aleksandra, ten ostatni ustalił wynik meczu. Ostatnie słowo mogło należeć do Arki, ale wychodzącego sam na sam Ivanovskiego sfaulował Dymkowski, skazując się na czerwoną kartkę. Gola nie było, a wynik już się nie zmienił.

Po mecz powiedzieli:
Mariusz Kuras (trener Sandecji): Wygraliśmy z klasowym rywalem. To zwycięstwo było nam bardzo potrzebne, aby dowartościować się psychicznie. Chciałbym podziękować piłkarzom za serce i zaangażowanie. Cieszę się niesamowicie z tego zasłużonego, ale ciężko wywalczonego zwycięstwa. Arka to zespół z tradycjami, świetnym trenerem, ale to my byliśmy lepsi. Chciałbym pogratulować Arkowi hat-tricka. Pozytywnie spisał się Milan Duric, zaliczył pozytywny debiut.
Peter Nemec: Powiem bardzo krótko. Przyjechaliśmy tutaj grać w piłkę. Gospodarze chcieli strzelać bramki i wygrać ten mecz. To była ta różnica. Nie tak sobie wyobrażam walkę o górną część tabeli.

Arka w następnej kolejce zmierzy się z Niecieczą. Tam zwycięstwo będzie konieczne, gdyż cierpliwość kibiców się wyczerpuje.
FA