Skorpiony rozjechały Lotos

Srogie rozczarowanie przeżyli kibice Lotosu Wybrzeże. Podopieczni Stanisława Chomskiego po bardzo słabej jeździe przegrali w Poznaniu z PSŻ Lechma 32:58. Przegrana nie jest niespodzianką, ale jej rozmiary tak. Oprócz zawodników "popisali się" również gdańscy kibice.

Kilkudziesięcio osobowa grupa gdańskich kibiców na perwno na długo zostanie zapamiętana w Poznaniu. Podczas prezentacji trzynaścioro gdańszczan założyło białe koszulki i gdy przed ich sektorem przejeżdżali zawodnicy odwrócili się plecami do toru, a z liter na ich koszulkach ułożył się napis " Skóra ty k...!". W odpowiedzi poznańscy kibice wywiesili transparent "Witamy w I lidze", a tuż za startem kolejny "Kiedyś milicja dziś paliwa takich korzeni się nie ukrywa". Po raz kolejny "kibice" stali się głównymi aktorami widowiska po 13 gdy doszło starć między sympatykami obu ekip. Gdańszczanie próbowali sę dostać do sektora gospodarzy, a gdy wracali do swojego próbowali zabrać sektorówkę. Szkoda, że nikt z gdańskiej ekipy nie pomyślał, o wyjściu i zaapelowaniu o spokój. Może powodem był fakt, że w tym momencie w parkingu chyba już nie było prezesa Polnego, który nie dotrwał do końca meczu na stadionie i wcześniej ruszył w drogę powrotną do Gdańska.
Jedyne za co można pochwalić gdańskich fanów to to, że po zakończeniu mecuz gdy zawodnicy wyszli im podziękować nie było wyzywania, tylko dodowanie otuchy.

Trzeba mieć powera
Przed meczem w gdańskiej ekipie panował umiarkowany optymizm. Liczono się z porażką, ale minimalną. Zakładano zdobycie przynajmniej 40 punktów lub minimalne zwycięstwo.

Podczas przedmeczowej wizytacji toru uwag jak jechać udzielali kolegom Dawid Stachyra i Paweł Hlib. - To jest tor na którym trzeba mieć powera - mówił trener Chomski.

Pół godziny przed rozpoczęciem spotkania szkoleniowiec Lotosu zgłosił sędziemu zastrzeżenia co do przygotowania toru. Jego zdaniem nie był on przygotowany na całej szerokości tak samo. 

Tradycyjna przedmeczowa wizytacja toru

Trzymali się do piątego biegu
Mecz zaczął się źle. Na inagurację PSŻ wygrał 5:1. Paweł Hlib i Tobias Kroner nie mieli szans z Mateuszem Szczepaniakiem i Norbertem Kościuchem. Po chwili poznańscy juniorzy przez prawie cztery okrążenia jechali na 5:1. Na ostatnim wirażu błąd popełnił Damian Celmer dzięki czemu wyprzedził go Matej Kus. Daleko z tyłu przyjechał Damian Sperz, który po raz kolejny nie potrafił jechać na poznańskim torze. Optymizmem powiało po biegu trzecim. Znakomicie pojechali Renat Gafurow i Dawid Stachyra, o mało nie wjechał w taśmę, którzy podwójnie wygrali z Rafałem Trojanowskim i Robertem Miśkowiakiem. Dwa kolejen starty zakończyły się remisami. W obu gdańszczanie mogą jednak mówić o szczęściu. W wyścigu czwartym w pierwszym podejściu na wyjściu z pierwszego wirażu upadł Adrian Szewczykowski, który zabierał się do wyprzedzania Magnusa Zetterstroema. Sedzia uznał, że junior PSŻ przeszarżował i wykluczył go z powtórki, którą pewnie wygrał Adam Skórnicki. W gonitwie piątej gospodarze wyszli z pierwszego wirażu na 5:1, ale Trojanowski popełniał błędy na dystansie i został wyprzedzony przez Hliba i Kronera. Na tablicy widniał wynik 16:14 i wydawało się, że emocje będą do samego końca.

Na gorąco wymiana uwag po piętnastym biegu

Rozjechany Lotos
O tym co działo się w biegach 6-12 gdańscy zawodnicy i kibice będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. Pogrom, kompromitacja to słowa, które chyba dobrze oddają przebieg wydarzeń na poznańskim torze w tym fragmencie meczu. W ciągu siedmiu wyścigów, od 6 do 12, gdańszczanie zdobyli 9 punktów! Poznaniacy w tym czasie aż 33! Pięciokrotnie duety PSŻ wygrywały 5:1, a dwa razy było 4:2. Tymi którzy zdołali przedzielić "Skorpiony byli Gafurow w biegu szóstym (Stachyra został wykluczony za spowodowanie upadku Celmera na ostatnim wirażu) i Stachyra w wyścigu dziewiątym wyorzedzając na ostatnim wirażu Szczepaniaka. Manewry taktyczne trenera Chomskiego kończyły się niepowodzeniem. Startujący w ramach rezerwy taktycznej Kus i Gafurow nie przywieźli punktów! Matej przyjechał czwarty, a Renat został wykluczony po upadku.

Osiągnęli trzydziestkę
Po 12 biegu istaniały poważne obawy, że gdańszczanie skompromitują się całkowicie i nie zdobędą nawet 30 punktów. Na szczęście ostatnie trzy biegi zakończyły się remisami i Lotos zakończył mecz z dorobkiem 32 punktów. 

Gdańszczanie podziękowali kibicom, również poznańskim, za doping

Lotos Wybrzeże Gdańsk: Paweł Hlib 7 (1,2,1,1,2), Tobias Kroner 1(0,1*,d), Dawid Stachyra 7 (2*,0,2,1,2), Renat Gafurov 9 (3,2,0,w,3,1*), Magnus Zetterstroem 3 (1,1,1,d), Damian Sperz 0 (0,0,0), Matej Kus 5 (2,2,0,1*)

PSŻ Lechma Poznań: Norbert Kościuch 12 (2*,2*,3,2,3), Mateusz Szczepaniak 12 (3,3,1,2*,3), Robert Miśkowiak 8 (0,3,2*,3,0), Rafał Trojanowski 5 (1,0,3,1), Adam Skórnicki 11 (3,3,2*,3,0), Damian Celmer 2 (1,1), Adrian Szewczykowski 8 (3,w,3,2*)

Bieg po biegu:
1. Szczepaniak, Kościuch, Hlib, Kroner 5:1
2. Szewczykowski, Kus, Celmer, Sperz 4:2 9:3
3. Gafurov, Stachyra, Trojanowski, Miśkowiak 1:5 10:8
4. Skórnicki, Kus, Zetterstroem, Szewczykowski (w) 3:3 13:11
5. Miśkowiak, Hlib, Kroner, Trojanowski 3:3 16:14
6. Skórnicki, Gafurov, Celmer, Stachyra (w) 3:3 20:16
7. Szczepaniak, Kościuch, Zetterstroem, Sperz 5:1 25:17
8. Szewczykowski, Skórnicki, Hlib, Kroner (d) 5:1 30:18
9. Kościuch, Stachyra, Szczepaniak, Gafurov 4:2 34:20
10. Trojanowski, Miśkowiak, Zetterstroem, Kus 5:1 39:21
11. Skórnicki, Szczepaniak, Stachyra, Gafurov (w) 5:1 44:22
12. Miśkowiak, Szewczykowski, Hlib, Sperz 5:1 49:23
13. Gafurov, Kościuch, Trojanowski, Zetterstroem (d) 3:3 52:26
14. Szczepaniak, Hlib, Kus, Miśkowiak 3:3 55:29
15. Kościuch, Stachyra, Gafurov, Skórnicki 3:3 58:32

Komentarz
Przed spotkaniem w Poznaniu nie stawiałem na Lotos. Faworytem meczu był dla mnie PSŻ. Spodziewałem się porażki, ale nie aż w takich rozmiarach. Gdańszczanie mecz przegrali pod taśmą. Prawie we wszystkich biegach gospodarze lepiej startowali. Nawet gdy start był w miarę równy to dojazd zawodników PSŻ do pierwszego wirażu był o wiele lepszy i to oni na pierwszą prostą wychodzili na czele.

Szczególnie przykro było patrzeć na jazdę gdańszczan w wyścigach 6-12. Wynik z pewnością ostudzi niektóre rozpalone głowy, które po dobrych występachw dwóch pierwszych meczach widziały gdańszczan walczących o ekstraligę. Oczywiście, że jeden mecz nie może przekreślać szans ekipy Stanisława Chomskiego, ale na pewno pokazuje, że nie jest ona taka mocna jak się niektórym zaczęło wydawać po dwóch spotkaniach.

Najbardziej w Poznaniu zawiódł Magnus Zetterstroem. Kapitan gdańskiej drużyny nie wyprzedził żadnego zawodnika drużyny przeciwnej!
Porażka 32:58 jest pogromem, a trzeba przyznać, że mogła ona być jeszcze wyższa. W kilku biegach gospodarze potracili punkty. W optymalnej dyspozycji nie jest również Rafał Trojanowski. W tej sytuacji należy się cieszyć, że Lotos Wybrzeże zgromadził 32 punkty.
Tomasz Łunkiewicz