Rozmowa z Łukaszem Surmą, piłkarzem Lechii Gdańsk
- Jak ocenisz dotychczasowe przygotowania do wiosennej rundy?
- Nie różnił się niczym specjalnym od innych, w których brałem udział. Dużo biegania, dużo gier sparingowych. Monotonna, ciężka praca. Wszyscy czekamy na ligę. To było tylko przygotowanie, tylko.
- W tym roku warunki do trenowania w Polsce były chyba trudniejsze niż zazwyczaj. Już dawno nie takiej zimy.
- Czy ja wiem czy była taka ostra? Pamiętam zimy kiedy biegało się przy minus 20 stopniach. To było jakieś 5-6 lat temu. Trochę tych zim przeżyłem. A jeszcze wcześniej, z 10 lat temu to dopiero były zimy. Jest to na pewno minus w Polsce. Proszę zauważyć, zaczynamy ligę 28 lutego, a 12 grudnia graliśmy ostatni mecz rundy jesiennej. Przez ten okres byliśmy tylko dwa tygodnie na trawie. To jest taki minus dla polskich piłkarzy, że nie jesteśmy w stanie tego nadrobić. Dlatego zgrupowanie w Turcji było najważniejsze. To był jedyny kontakt z trawą. Forma jest tak naprawdę dużą niewiadomą.
- Patrząc na warunki, utrzymującą się zimę, boiska, mimo, że odśnieżone mogą sprawiać problemy?
- Moim zdaniem trudno to się trenuje. Na przykład na Lechii nie ma gdzie trenować. Jeśli są odśnieżone boiska główne i boczne to się moim zdaniem nie nadają do gry. Ja się cieszę, że będzie trawa, że będziemy grać na boiskach podgrzewanych.
- Bilans gier sparingowych macie bardzo korzystny. Z dziewięciu wygraliście osiem i tylko jedno przegraliście.
- Podczas sparingów najwięcej uwagi przykłada się do oceny jak kto wytrzymuje fizycznie obciążenia meczowe. Do wyników nie przywiązywałbym większej wagi. Tak jest, że czasami przegrywa się sparingi, a wygrywa się w lidze, a czasami jest odwrotnie. Może jest taka zależność. W lato wygrywaliśmy sparingi i potem w lidze też wygrywaliśmy. Chciałbym, żeby teraz było podobnie.
- W meczach sparingowych strzelaliście dużo bramek, a mało ich traciliście. To chyba dobry znak?
- Dużo strzelaliśmy w meczach z trzecią ligą. Przede wszystkim w tych spotkaniach były wysokie wyniki. Ale każda drużyna pierwszoligowa na naszym miejscu z trzecioligową zrobiłaby to samo. Nie jest to jakieś super osiągnięcie, tylko nasza normalna robota. Jak już graliśmy z porównywalnymi zespołami to wyniki były już niższe. Cieszyć musi ostatni wynik 3:0 z Tatranem musi cieszyć.
- Mimo wszystko nawet z trzecioligowcem trzeba stworzone sytuacje wykorzystać, a czasami drużyny mają z tym problem.
- Może rzeczywiście coś w tym jest i ma pan rację. Faktycznie jak się patrzy na niektóre sparingi to niektórzy z trzecią ligą nie wygrywali tak wysoko. Ale to były mimo wszystko tylko sparingi. Pierwszy mecz i będziemy wiadomo.
- Plusem na pewno była gra obronna. Straciliśmy mało bramek, większość w przegranym meczu.
- Ciężko nam strzelić bramkę. Cieszy też to, że stałych fragmentów już dawno nie straciliśmy bramki. Jest wyraźny postęp w tym elemencie naszej gry. Jedziemy na mecz gdzie niestracenie bramki będzie kluczem do korzystnego rezultatu.
- Jesienne spotkanie z Odrą, przegrane w Gdańsku, z perspektywy czasu, patrząc na tabelę, można określić jako waszą największą wpadkę w rundzie jesiennej.
- Zgadza się. Gra się nam ciężko z Odrą. Jesienią przegraliśmy w Gdańsku. Sezon wcześniej przegraliśmy tam po bardzo słabym meczu. Można powiedzieć, że troszkę nam nie leży ten przeciwnik. Graliśmy z nimi u siebie w Pucharze Polski. Mieliśmy mnóstwo sytuacji, a wygraliśmy tylko 1:0. Musimy się podwójnie przyłożyć do tego rywala.
- Po rundzie jesiennej zajmujecie szóste miejsce. Patrzycie w górę tabeli? Strata nie jest duża.
- Kluczem do dobrego startu rundy wiosennej będzie zapomnienie o tym co było wcześniej i będziemy patrzeć w przyszłość. Nie wolno zadowalać się tym co jest. Trzeba cały czas robić postępy.
- W drużynie nie było wielkich roszad kadrowych. To chyba plus, bo nie będziemy problemów ze zgrywaniem się.
- To prawda. Z drugiej strony każdy dobry zawodnik w szatni to lepiej dla każdego zespołu. Każdy zawodnik, który przychodzi wzmaga rywalizację i podnosi jakość drużyny. Wszyscy na tym zyskują.
Rozmawiał Tomasz Łunkiewicz
Łukasz Surma w walce o piłkę podczas meczu z Zagłębiem Lubin Fot. Robert Kwiatek
- 26/02/2010 19:38 - 9 Polek w turnieju głównym
- 26/02/2010 19:34 - Pierwszy krok zrobiony
- 26/02/2010 19:02 - Remis z niedosytem
- 26/02/2010 14:51 - Jak nie teraz to kiedy?
- 25/02/2010 16:51 - Powalczą o chwałę i pieniądze
- 23/02/2010 23:30 - Przygotowanie zweryfikuje liga
- 23/02/2010 09:45 - Jans obroniła "magisterkę"
- 21/02/2010 22:29 - Dwa kroki do Grupy Światowej
- 19/02/2010 07:49 - Kohorta bliska mistrzostwa
- 18/02/2010 17:18 - "Sześćdziesiątka" Puszkarza