Awans się oddala

Piłkarze Bałtyku Gdynia coraz bardziej oddalają się od miejsc premiowanych awansem do Pierwszej Ligi. Już od czterech kolejek gdynianie nie potrafią wygrać, przez co spadli już na 10. miejsce w tabeli II Ligi grupy zachodniej.

Po ostatniej klęsce z Zagłębiem Sosnowiec w najbliższą niedzielę biało-niebiescy mają doskonałą szansę na rehabilitację. O 15:30 zagrają z ostatnią drużyną rozgrywek – Polonią Nowy Tomyśl.

Polonia jest najsłabszą drużyną ligi, która w 16 spotkaniach zgromadziła zaledwie 8 punktów, przy czym wygrała dwukrotnie. Prawie w każdym meczu zdobywa gola, choć większość przegrywa, rzadko remisując. Najlepszym strzelcem podopiecznych Tomasza Leszczyńskiego jest dziewiętnastoletni Bartosz Śpiączka, który zdobył 4 gole w lidze.

Bałtyk w poprzedniej kolejce zagrał w Sosnowcu, gdzie paradoksalnie grał dużo lepiej od Zagłębia, ale przegrał 0:3, po otrzymaniu dwóch, całkowicie zasłużonych karnych. Pomimo kilku bardzo dogodnych sytuacji piłkarze trenera Rzepki nie potrafili skutecznie zakończyć łatwych piłek. Ponadto obrona, która z uwagi na kontuzje i kartki, została gruntownie przegrupowana, nie radziła sobie najlepiej. To spowodowało kolejna stratę jakże ważnych punktów w kontekście walki o awans.

W niedzielę konieczne będzie zwycięstwo. Każdy inny wynik nie będzie porażką, tylko klęską i upokorzeniem. Bałtyk przy dobrych wiatrach może jeszcze tą rundę zakończyć na 6. miejscu w lidze, co przed wiosenną serią rewanżową będzie niezłym startem.

Na stadionie w Gdyni pojawi się zapewne spora liczba kibiców, zachęconych kolejnym organizowanym przez włodarzy klubu festynem rodzinnym. Promować się na nim będzie główny sponsor biało-niebieskich, ale na pewno atrakcje dla całej rodziny będą przygotowane. Poza konkursami dzieciaki będą mogły pojeździć gokartami.
Oprócz regularnych kibiców na stadionie przy ul. Górskiego zasiądą też na pewno i nowi fani, którzy gdy obejrzą dobre spotkanie mogą pozostać z Bałtykiem na dłużej.
Filip Albertowicz