„Fejsbukowe” zaproszenie prezydenta brzmiące: „Dzięki staraniom Muzeum Sopotu i mieszkańców, na Cmentarzu Komunalnym powstało lapidarium złożone z nagrobków i fragmentów płyt nagrobnych z przełomu XIX i XX w. Nadchodzące dni to dobra okazja, żeby się tam wybrać i wspomnieć tych, którzy w Sopocie byli przed nami... Zapraszam na wspólną, ekumeniczną modlitwę w intencji zmarłych sopocian, jutro (środa) o 14.00, przy kaplicy grobowej rodziny Herbstów Zapalmy Im świeczkę... [*]” sprawiło, że targały mną złe emocje, złość i smutek, bowiem potraktowano i nazwano Stowarzyszenie In Memoriam "bezimiennymi mieszkańcami". Ani słowa o tym, że to skromne Stowarzyszenie In Memoriam dało iskrę powstaniu na sopockich cmentarzach lapidariów.
Wmurowano walające się nagrobki
Stałam więc zaproszona na jego otwarcie i modlitwy w lapidarium; trzymałam w rękach tabliczkę poświęconą pamięci Johannesa Kollatha, odsłanianą w maju 2016 w tym miejscu, ale trzymaną w domu, ze względu na brak akceptacji UM. Czułam też radość w sercu, bo oto spełnia się oczekiwanie działaczy Towarzystwa Przyjaciół Sopotu i nas, członków Stowarzyszenia In Memoriam uporządkowania tego miejsca i stworzenia zaczątku lapidarium i miejsca pamięci Wielkich Sopocian cmentarza komunalnego w Sopocie.
Coś drgnęło.....tablice nagrobne umiejscowione, choć tabliczki Paula Puchműllera, którą odsłaniał w 2013 roku, w czasie „Dziadów po sopocku” prezydent Karnowski… nie ma w lapidarium, a jeszcze tydzień wcześniej była na miejscu!??!
Dziś już emocje opadły dzięki telefonom i rozmowom z Państwem podczas kwesty (nr tegorocznej zbiórki:2018/4649/OR) na cmentarzach, dodającym otuchy i przekonującym, że nie pierwszy i zapewne nie ostatni to projekt zawłaszczony przez …urzędników!!
Nie damy się złamać.
Moja przygoda z organizacjami pozarządowymi rozpoczęła się w 2012 roku. Kiedy rozpoczynaliśmy działalność stowarzyszenia, zaakceptowano pomysły i zadania założycieli Stowarzyszenia In Memoriam. Zapisaliśmy w preambule Statutu, iż: "Stowarzyszenie In Memoriam powstało, by dbać o pamięć o poprzednich rozdziałach historii miasta, o ludziach, którzy Sopot tworzyli i upiększali."
Cele, działania i pomysł stowarzyszenia, by na lapidarium i miejsce pamięci Wielkich Sopocian, którzy spoczęli na cmentarzu komunalnym, a grobów których już nie ma, przeznaczyć teren wokół Kaplicy Grobowej rodziny Herbstów zostały przedstawione, przedyskutowane i pozytywnie ocenione przez Panią Danutę Zasławską – miejskiego konserwatora zabytków, jak i wiceprezydenta Sopotu i dyrektora ZDiZ.
Liczyłam, że dzięki naszym działaniom ta kaplica i teren wokół doczeka się dalszej rewitalizacji ze strony zarządcy cmentarza oraz sopockiego ZDiZ, w postaci uporządkowania walających się wokół tablic nagrobnych, zamontowania ogrodzenia.
Nie ukrywam, że liczyłam też na wykorzystanie efektu konkursu rewitalizacji cmentarza komunalnego, ogłoszonego przez U.M. dla studentów Wydziału Ochrony Krajobrazu Politechniki Gdańskiej, będącego pokłosiem starań Towarzystwa Przyjaciół Sopotu i Stowarzyszenia In Memoriam. Niestety, tak jak podczas wielu konkursów wyłoniono zwycięskie prace, wypłacono nagrody, a projekty przepadły w czeluściach urzędowych szaf i zapewne nigdy nie ujrzą światła dziennego, a szkoda, bo temu pięknemu cmentarzowi-parkowi to się należy!
Dodam, że lapidarium cmentarza katolickiego i miejsce upamiętnienia Wielkich Sopocian, ustalone i nam przeznaczone przez proboszcza parafii p.w. Gwiazdy Morza ma się dobrze i pozostanie w wyznaczonym miejscu. Pierwszym sopocianinem, którego na tym cmentarzu przypomnieliśmy był Albert Lipczyński. Uroczystość była podniosła, z udziałem prezydentów Sopotu, Jacka Karnowskiego i Joanny Cichockiej-Gula, burmistrz Lęborka i działających tam stowarzyszeń (bo w Lęborku urodził się Lipczyński), księdza Kazimierza Czerlonka, młodzieży z I LO, z którą nawiązaliśmy współpracę. Zdjęcia z uroczystości można obejrzeć na naszym FB profilu Stowarzyszenia In Memoriam.
Przypomnienie Alberta Lipczińskiego na cmentarzu katolickim
Na cmentarzu komunalnym, w grudniu 2012 roku, w rocznicę urodzin, ufundowaliśmy i odsłoniliśmy tablicę Adolfa Bielefeldt’a, której w ścianie nagrobnej rodziny Bielefeldt brakowało (grobonet D 2 29).
Odsłonięcie tablicy Bielefeldta
W 2013 roku, wspólnie z młodzieżą I LO wystawiliśmy "Dziady po sopocku". Do Kaplicy Herbstów doprowadzono prąd i udostępniono jej wnętrze zwiedzającym, a prezydent Karnowski odsłonił skromną tabliczkę upamiętniającą Wielkiego Sopocianina - Paula Puchmuller’a, głównego architekta Sopotu, o którym się mówi, że przemienił Sopot w miasto.
Dziady po sopocku
W maju 2016, mimo pism informujących nas, że kolejni przypominani Wielcy Sopocianie winni być pierwej zaaprobowani Uchwałą Rady Miasta, odsłoniliśmy stosowną tabliczką, w obecności pastora kościoła ewangelicko-augsburskiego II burmistrza Sopotu Johannesa Kollatha.
Odsłonięcie tabliczki Johannesa Kollatha II burmistrza Sopotu
Niestety tabliczkę, ze względu na brak akceptacji UM byliśmy zmuszeni zabrać do domu. Może kiedyś będzie można ją wykorzystać? Mimo podniosłych słów poniższego listu, oraz wspomnianego na początku zaproszenia na otwarcie lapidarium, okoliczność pominięcia In Memoriam oceniam, jako próbę dyskredytacji, unicestwienia, marginalizacji In Memoriam. A może przyczyna leży w tym, że jestem też członkiem grupy Mieszkańcy dla Sopotu, krytykującej często poczynania urzędników Ratusza? Takie niezrozumiałe działania wobec stowarzyszenia uderzają jednak najbardziej w największą podziemną armię sopocian, spoczywających na obydwu cmentarzach, a nie w działaczy, którzy nie zrezygnują z wypełniania swojej misji wobec mieszkańców i pamięci o tych, którzy żyli w Sopocie przed nami.
Barbara Kűhn
Stowarzyszenie In Memoriam
- 19/02/2019 15:58 - Mieszkańcy Sopotu zarzucają oszukiwanie za publiczne pieniądze
- 16/02/2019 09:24 - Pikieta w sprawie mediów wydawanych przez UM Sopot
- 16/12/2018 21:10 - Bohaterski pogromca kurczaków
- 09/12/2018 12:38 - SKT gra dalej - Karnowski fauluje
- 01/12/2018 21:02 - Świąteczna zbiórka żywności wolontariuszy Stowarzyszenia Mieszkańcy dla Sopotu
- 29/10/2018 12:11 - W Sopocie bez zmian
- 16/10/2018 11:47 - Zagadka radnej Gierak-Pilarczyk
- 14/10/2018 18:37 - Sopot: Plakatowe życie
- 11/10/2018 18:13 - Piotr Meler: Nie ma co się obrażać na władzę centralną będąc w samorządzie
- 04/10/2018 08:41 - Kandydaci KWW "Mieszkańcy dla Sopotu" do Rady Miasta Sopotu