Romana Borysowasa znanego litewskiego malarza, już parokrotnie gościliśmy na Wybrzeżu, pomimo bardzo dobrych relacji z gdańskim środowiskiem artystycznym, do tej pory nie udało się zorganizować jego wystawy. Dziś prezentuje swoje prace w Suwałkach, rodzinnej miejscowości mamy, Aleksandry Siedleckiej, w mieście w którym korzenie jej rodziny sięgają 400 lat.
Sam artysta mieszka w Nidzie, litewskim kurorcie położonym nad Zalewem Kurońskim. Miejscu gdzie pokolenia niemieckich artystów spędzały wolny czas i zajmowały się malowaniem w nadmorskiej kolonii artystycznej, utrwalając tradycje niemieckiego ekspresjonizmu końca XIX i początku XX wieku. Dziś Nida ze swoimi wędrującymi wydmami, koloniami siwych czapli, swobodnie poruszającymi się łosiami, wpisana została na listę światowego dziedzictwa przyrodniczego UNESCO, a pensjonat Hermana Blode, goszczący wówczas artystów, tak jak przed laty jest hotelem, dziś „Nidos Smilte”, w którym znajduje się małe muzeum.
Roman Borysowas w Gdańsku (Galeria WL-4)
Roman Borysowas, Suwałki, 2017, akwarela
Roman Borysowas na podobieństwo swoich wielkich poprzedników kontynuuje malarstwo pejzażowe kurońskich okolic. Artysta ukończył studia w Wileńskim Instytucie Sztuk Pięknych (1973). Jest wykładowcą malarstwa w Instytutach Sztuki w Kłajpedzie i Kaliningradzie. Oddany całkowicie poza żeglowaniem, malarstwu. Jego pasją jest zapisywanie i utrwalanie ginącego świata. Starych kościołów, pałaców, zamków, zaułków Wilna, Kłajpedy, Królewca i Nidy. Niejednokrotnie zrujnowanych, zniszczonych i zapomnianych, stanowiących kiedyś o świetności tamtych ziem. Artysta w znakomity sposób wnika w historyczną atmosferę tej tragicznie doświadczonej krainy. Styk kultur wytworzył specyficzny obraz i klimat tego miejsca. Tworzy w trudnej technice akwareli, nie tolerującej pomyłek i korekt, wymagającej wielkiego kunsztu, techniki, opanowania, podejmowania szybkich decyzji, a poza tym talentu oraz wielkiego smaku artystycznego. Jego malarstwo nie wymaga wielkich analiz, maluje jak widzi, ale czy do końca?
Roman Borysowas, Stare Wilno, 2004, akwarela
Roman Borysowas, Ruiny Opactwa Melrose - Szkocja, 2011, akwarela
Jeżeli mogę pozwolić sobie na chwilę refleksji, to mam wrażenie, choć prawie nigdy nie przedstawia postaci w swoich pracach, że to właśnie ich duch nadaje jego pejzażom ten specyficzny klimat nostalgii dawnych czasów. Widzi spacerujących po pałacowych, czy kościelnych zakamarkach dawnych właścicieli i gości. Czuć ich obecność w ulicznych zaułkach czy podwórzach starego Wilna. Ta metafizyczna korelacja z rzeczywistym obrazem i ta tak dalece posunięta wyobraźnia dzięki talentowi artysty, nadaje nowe znaczenie jego pejzażom.
Roman Borysowas, Wilno, dom Adama Mickiewicza, 2016, akwarela
Roman Borysowas, Nida, 2009, akwarela
Od razu nasuwa się klimat tak jeszcze niedawnej tragicznej historii trzech skłóconych światów, ale zwykłych ludzi, często bardzo życzliwych wobec siebie. To świat Litwinów, Polaków i Prusów, świat który odszedł w niepamięć. Właśnie świadectwa pozostałości architektonicznej, przypominają, że on istniał. Roman Borysowas nawiązuje do tamtego świata, wspomina go i zapisuje dla potomnych jako dowód jego wyglądu, przekazując tę tajemniczą, unoszącą się w powietrzu dawną aurę. Robi to w sposób tradycyjny, ale z wielką umiejętnością artystycznego warsztatu i tego ducha tkwiącego gdzieś w tych zniszczonych murach. Umie znaleźć i przekazać ten tajemniczy koloryt, który my w Gdańsku doskonale wyczuwamy i zdajemy sobie sprawę z jego historycznego znaczenia, często układającego się w zagmatwaną łamigłówkę ludzkich losów. Sam w swojej sztuce stroni od nowoczesności, wierny jest tradycyjnym sposobom wyrazu, to daje mu pewność właściwego odbioru.
Roman Borysowas, Wilno, ulica Baszta, 2016, akwarela
Roman Borysowas, Królewiec, Katedra, 2010, akwarela
Roman Borysowas jest obywatelem świata, artystą swobodnie poruszającym się po kontynentach, będąc zapalonym żeglarzem odwiedzał wiele portów, nawet najdalej położonych na świecie, również i tam organizował swoje wystawy. Jego obrazy mają muzea w Australii, Japonii, Republice Południowej Afryki. Dziś prezentuje je w Suwałkach, rodzinnym mieście swojej mamy, a kiedy w Gdańsku?
- Prace pochodzą z archiwum artysty
Stanisław Seyfried
- 26/06/2017 15:01 - Danka Jarzyńska z Gdańska nagrodzona w Paryżu
- 22/06/2017 16:30 - Gdańszczanin z düsseldorfskiej szkoły pejzażu
- 19/06/2017 13:58 - Wernisaż Kazimierza Kalkowskiego
- 12/06/2017 19:59 - Dürer, Meseck, Stryjec... - wybitni graficy w gdańskich zbiorach
- 02/06/2017 20:46 - Beznadzieja czy wybitne dzieła szkoły sopockiej?
- 18/05/2017 19:33 - Moda na ikony
- 09/05/2017 18:19 - Jan Misiek w Galerii ”Na miejscu”
- 03/05/2017 14:40 - Hans Urban – Od architektury po pejzaż orientalny
- 28/04/2017 18:23 - Sopot według Alfreda Pawłowskiego
- 25/04/2017 10:59 - Wybrałem góry - Ryszard Kowalewski