Hermann Both karierę malarską rozpoczynał studiami w Królewskiej Szkole Sztuk Pięknych nad Motławą w pracowni Johanna Carla Schultza. Za sprawą wsparcia Gdańskiego Towarzystwa Pokoju dla najzdolniejszych studentów miasta i prowincji Prus Zachodnich wyjechał na studia do Düsseldorfu, gdzie trafił do jednego z najwybitniejszych pejzażystów ówczesnych czasów Johanna Wilhelma Schirmera.
Krótkie życie artysty zaowocowało kilkoma znakomitymi obrazami. Jednak jego twórczość jest słabo znana ze względu na bardzo wysokie notowania jego dzieł na europejskich rynkach aukcyjnych. Kilka obrazów jego autorstwa posiada w swoim zbiorze gdański kolekcjoner Andrzej Walas.
Jednym z nich jest toskański pejzaż namalowany cztery lata przed śmiercią „Pasterze pędzący bydło przez kamienny mostek” (1857). Obraz namalowany został po krótkim pobycie w Paryżu (1855) i zaliczyć go można do okresu rozwijającej się sztuki niemieckiego realizmu przesiąkniętego duchem romantyzmu połowy XIX wieku. Pejzaż Botha przywołuje potęgę i bogactwo przyrody. Pasterze pędzący kozy i bydło są tylko małą cząstką świata natury. Przyroda staje się bezwiednie bohaterem obrazu, staje się tematem samym w sobie, pierwiastkiem emocjonalnego przeżywania dzieła. Światło kształtuje nastrój i nadaje scenie blask gorących południowych stron kontynentu. To nie północny charakter powtarzanych motywów Schirmera, nauczyciela Hermanna Botha, heroicznego krajobrazu, wodospadów, ciemnych lasów, zeschłych konarów drzew, burzowych chmur i ruin starych zamków. Schirmer, odwoływał się często do takiej stylistyki. Natomiast Both korzystając z popularnego motywu, przedstawił scenę w nieco innym ujęciu, w ciekawej gamie kolorów rozświetlających prawdopodobnie poranek. Zachował pełną staranność w stylu starych kompozycji wcześniejszych mistrzów z uwzględnieniem dbałości o szczegóły.
Hermann Both, Pasterze pędzący bydło przez kamienny mostek, 1857, olej
Both należał do malarzy przykładających wielką wagę do imponderabiliów. Jego kompozycje charakteryzują się dużą starannością i prawie zawsze dopracowane są w najmniejszych detalach. Scena nie znamionuje i nie zapowiada nadciągającej burzy wręcz odwrotnie wywołuje spokój. Jednak stojące za mostkiem dęby kontrastują z grupą pasterzy przepędzających stado kóz i krów. Natura i jej majestat góruje nad niewielką istotą ludzką, zajętą prozaiczną, przyziemną pracą. Malarstwo Botha ukształtowane w düsseldorfskiej szkole pejzażu i profesora Johanna Wilhelma Schirmera już nie było kalką romantycznych wizji wykorzystujących dzikie aspekty natury. Both poszukiwał czegoś innego, szukał krajobrazu mniej dramatycznego, a bardziej prozaicznego, zwyczajnego. Charakterystyczna i typowa scena dla miejscowych wieśniaków została jednak przez artystę ujęta jeszcze w granicach istoty romantycznej natury połowy XIX wieku.
Hermann Both, Odpoczynek żołnierzy, 1858, olej
Ostatnio kolekcja malarstwa Andrzeja Walasa wzbogaciła się o kolejne dwa obrazy Hermanna Botha, nieco inne, prezentujące jeszcze dobitniej okres niemieckiego realizmu. Oba obrazy, artysta namalował w 1858 roku, a więc na trzy lata przed śmiercią. Trudno dopatrywać się podobieństw do opisywanego toskańskiego ujęcia bo oba obrazki prezentują zupełnie inną poetykę. Niezbadane są jednak różne podejścia do malowanych przez artystów dzieł, którzy często zadziwiali zwrotami i niekonsekwencją. Wydaje się, że stosunkowo niedawny pobyt malarza w Paryżu mógł mięć na to wpływ. Rodzajowa scena prezentuje grupę zamiataczy dbających o porządek, rozmawiają na moście w otoczeniu kamienic wielkiego miasta. Nad całością unosi się poranna mgiełka, to chwila oddechu. Scena ukazuje typową realistyczną ikonografię, ujęcie dopełnia piesek, nadający nieco mieszczańskiego kolorytu.
Hermann Both, W Paryżu nad Sekwaną, 1858, olej
Drugi obraz prezentuje grupę wojaków rozmawiających i odpoczywających przy ognisku po trudach poligonowych zajęć. Statyczne ujęcie ilustruje uroki żołnierskiego życia. Podobny aspekt żołnierskiego bytu namalował w tym samym czasie Wilhelm Alexander Meyerheim, też gdańszczanin. Obraz zatytułowany „Przekazanie meldunku”, odwołuje się do rozważań gry światła i ekspresji barwy. Statyczna scena Hermanna Botha, mniej interesująca, wywołuje jednak innego rodzaju uwagę, ciekawość ówczesną codziennością wojskową i militarnym wyposażeniem. Niemniej oba wylicytowane ostatnio obrazy Botha odwołują się do nieco przebrzmiałej estetyki malarskiej początku XIX wieku. Natomiast znane są nieco wcześniejsze marynistyczne obrazy artysty, bardzo ciekawe, wywołujące nieco innego rodzaju wrażenia. Gdańszczanin kierował swoje zainteresowania w stronę malarstwa düsseldorwskiej szkoły, mocno osadzone w romantycznej estetyce ówczesnej sztuki, której wydaje się, że artysta nie zdążył rozwinąć. Niestety w momencie tak dobrze zapowiadającej się kariery artystycznej, malarz w wieku 35 lat zmarł. Prawdopodobnie przed wojną podobne obrazy w swoich zbiorach posiadało Muzeum Miejskie w Gdańsku. Na europejskich aukcjach antykwarycznych obrazy Hermanna Botha osiągają dość znaczne kwoty i są poszukiwane.
Hermann Both (1826, Gdańsk - 1861, Karlsruhe)
- obrazy pochodzą z gdańskiej kolekcji Andrzeja Walasa
Stanisław Seyfried
- 20/05/2023 16:33 - Tłumy na wernisażu wystawy „Dwa Żywioły”
- 15/05/2023 08:51 - Dwa żywioły - góry i morze
- 06/05/2023 13:56 - Na plaży w Jelitkowie
- 30/04/2023 14:45 - Elżbieta Makuła-Hajdun – Zapis dźwięku
- 23/04/2023 16:48 - Pierścienie czasu
- 10/04/2023 13:15 - Moritz Wimmer - nieznany gdańszczanin
- 02/04/2023 09:10 - Cudzoziemcy w Gdańsku
- 26/03/2023 14:26 - Tydzień z Henrykiem Baranowskim
- 19/03/2023 14:59 - Artysta z ulicy Jana Husa w Oliwie
- 12/03/2023 10:07 - Pewien telefon wieczorową porą