Lechia wyrwała trzy punkty i opuściła strefę spadkową

Lechia po raz kolejny zagrała słaby mecz, ale tym razem wygrała 2:1 (0:1) z Górnikiem Zabrze. Bramkę na wagę trzech punktów w 6. minucie doliczonego czasu gry zdobył Łukasz Zwoliński.

Lechia Gdańsk - Górnik Zabrze 2:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Emil Bergstrom (45+1), 1:1 Mario Maloca (84), 2:1 Łukasz Zwoliński (90+6)

Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Filip Koperski (46 David Stec), Michał Nalepa, Mario Maloca, Rafał Pietrzak - Jakub Kałuziński (67 Dominik Piła), Jarosław Kubicki - Ilkay Durmus (56 Bassekou Diabate), Marco Terrazzino, Conrado - Flavio Paixao (56 Łukasz Zwoliński).
Górnik Zabrze: Daniel Bielica - Kryspin Szcześniak, Emil Bergstrom, Richard Jensen (90+1 Aleksander Paluszek) - Erik Janza, Dani Pacheco (76 Blaz Vrhovec), Jean Mvondo, Kanji Okonuki (90+1 Robert Dadok), Norbert Wojtuszek - Lukas Podolski (76 Mateusz Cholewiak), Szymon Włodarczyk (62 Piotr Krawczyk)

Mecz Lechii z Górnikiem był ostatnim spotkaniem w PKO Ekstraklasie w tym roku. Obie drużyny odrabiały zaległości jeszcze z lipca gdy Lechia grała w europejskich pucharach.

To był kolejny słaby mecz podopiecznych trenera Marina Kaczmarka. W pierwszej połowie dominowali zabrzanie. Gdańszczanie mieli problem z opuszczeniem swojej połowy. Górnik przeważał, ale długo nie potrafił swojej przewagi udokumentować bramką. Udało się dopiero w doliczonym czasie gry. Po rzucie rożnym, jak się później okazało kluczowym elemencie dla wyniku, najwyżej wyskoczył Emil Bergstrom i główką skierował piłkę do gdańskiej siatki. W pierwszej połowie Lechia oddała tylko 2 strzały, oba niecelne.

Pierwsza połowa rozgrywana była na zielonej murawie. Gdy piłkarze wychodzili na drugą połowę boisko było białe. Padając śnieg miał wpływ na grę, utrudniając piłkarzom panowanie na piłką. Po wznowieniu gry to nadal goście przeważali i dłużej utrzymywali się przy piłce. Biało-zieloni zaczęli być aktywniejsi w ostatnich 10 minutach regulaminowego czasu gry. W 84. minucie po rzucie rożnym Bassekou Diabate strącił piłkę, która spadła pod nogi Mario Malocy, który doprowadził do wyrównania. Goście mieli szansę na zwycięską bramkę, ale źle rozegrali kontrę. W ostatniej akcji meczu ponownie po rzucie rożnym piłkę głową do zabrzańskiej bramki skierował Łukasz Zwoliński zapewniając Lechii trzy punkty i opuszczenie strefy spadkowej przed zimową przerwą w rozgrywkach.
TŁ