Odznaka honorowa „Zasłużony dla Kultury Polskiej”, uwzględniająca całokształt dokonań twórczych nadana przez wiceprezesa Rady Ministrów, Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego i sportu prof. dr hab. Piotra Glińskiego Ryszardowi Kowalewskiemu na wniosek złożony przez redakcję "Gazety Gdańskiej".
Ryszard Kowalewski, artysta malarz ukończył Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie, przez 45 lat wspinał się w najwyższych górach świata, zdobywał szczyty w Himalajach, Karakorum, Pamirze, Andach, Alpach na Alasce. Dwa szczyty: Disthagil Sar East (7700) i Yazgil Dom (7440) zdobył po mistrzowsku w stylu alpejskim tzn. po zdobyciu pierwszego cofnął się i raz jeszcze zaatakował z powodzeniem drugi szczyt. Osiągniecie to zapewniło mu stałe miejsce w światowym himalaizmie. Dziś maluje te miejsca, jest kuratorem wystaw, pracuje społecznie na rzecz środowiska artystów plastyków. Pomimo wielu przeciwności jest aktywny, jego olbrzymie doświadczenie ostatnio zaowocowało doskonałą wystawą malarską. Od sześciu lat oglądam wszystkie jego wystawy, ale ta ostatnia wzbudziła zachwyt. Artysta jest w doskonałej formie. Co prawda przyciemnił swoją paletę barw, ale prawdopodobnie były okoliczności sprzyjające tej decyzji. Swoboda i dojrzałe dukty jego pociągnięć farby nadają całości niebywały kunszt. W swoim malarstwie Rysiek nie odwołuje się do gór malowanych przez polskich realistów przełomu XIX i XX wieku czy nieco późniejszych prac formistów, modernistów, uczniów Stanisławskiego czy wspaniałych pejzaży Tatr Witkiewicza i Wyczółkowskiego. Mam wrażenie, że artysta sięga do środków znanych i przekazywanych przez Władysława Ślewińskiego, pewnego rodzaju syntezy, odrzucającej fotograficzne kadry, eliminując szczegóły, wydobywając istotę ujęć, również odnosząc się do stanu ducha malarza prezentując emocje - depresję czy podniecenie. Syntetyczne bretońskie pejzaże Ślewińskiego ich koloryt i forma mam wrażenie odbijają się w górskim malarstwie Kowalewskiego. Dojrzała sztuka Kowalewskiego robi duże wrażenie, za tym malarstwem kryje się wiele wyrzeczeń i niedogodności codziennego życia w górach. Teraz artysta szykuje się do nowej wystawy i wiem, że przygotowuje coś specjalnego, coś co pozostawi nie tylko artystyczny ślad.
Stanisław Seyfried
- 02/04/2021 14:33 - Gedania - niemiecki plan mordu
- 02/04/2021 13:20 - Igor Strzok: O zielony Gdańsk...
- 02/04/2021 13:13 - Katarzyna Łażewska-Hrycko: Inspekcja pracy potrzebuje nowych uprawnień
- 01/04/2021 18:55 - Marszałek S. Karczewski dla "Gazety Gdańskiej": Dług zdrowotny opozycji!
- 01/04/2021 16:25 - Piotr Czauderna: Miliony ludzi zabiły nie pociski a mikroby
- 31/03/2021 21:07 - 130. urodziny "Gazety Gdańskiej"
- 30/03/2021 18:26 - Gdańskie tajemnice handlu wodą - co w styczniu 2023?
- 29/03/2021 08:08 - W świątecznym wydaniu tygodnika „Sieci”: Tajemnica krzyża
- 28/03/2021 10:58 - RADIO GDAŃSK: minister Sellin wspomina "LEŚNEGO"
- 27/03/2021 12:13 - Inicjatywa społeczno-lokalna Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku w ramach #M2WSbezpiecznie