Znajdujący się w Gdańsku-Wrzeszczu stadion Klubu Sportowego Gedania wraz z kościołem św. Stanisława Biskupa i polskim Domem Akademickim Bratniak - 1 września 1939 roku miały być zaatakowane przez siły niemieckie podobnie jak Westerplatte i Poczta Polska. Wszystko było przygotowane.
Teren polskiej dzielnicy Polenhof w Dolnym Wrzeszczu najbardziej polskim miejscu w Wolnym Mieście Gdańsku u zbiegu dzisiejszych ulic Kościuszki i Legionów oraz ulicy Chrobrego aż po plac Komorowskiego został otoczony, a przygotowane cztery ciężkie stanowiska ogniowe miały idealny wgląd na polski stadion Gedanii, kościół i dom Akademicki Bratniak, gdzie już od końca czerwca grupa 180 studentów przygotowywała się do jego obrony. Niemcy na planie miasta oznaczyli teren jako „Republik Polen”. Plan obejmował jeszcze znajdujące się przed stadionem od strony ul. Legionów baraki, w których mieszkały polskie rodziny.
Plan ataku na stadion Gedanii
Niemieckie stanowiska ogniowe znajdowały się na dogodnej linii strzału i obejmowały cały teren. Studenci z Domu Akademickiego zostali dość dobrze zorganizowani w pięcioosobowe grupy i mieli wyznaczone stanowiska obronne. Boczne wejścia do budynku zostały zabarykadowane. Wprowadzono surową dyscyplinę. Jednak po kilku tygodniach oczekiwania studencka młodzież podupadła na zdrowiu i odpuściła tak aktywną mobilizację. Część polskich studentów otrzymała karty powołań do wojska i musiała opuścić Gdańsk. Przed wakacjami, niemieckie władze uczelni wstrzymały Polakom możliwość uczęszczania na zajęcia dydaktyczne. Spośród pozbawionych studiowania 420 polskich studentów nie wszyscy, którzy musieli opuścić Politechnikę Gdańską mogli kontynuować naukę w polskich uczelniach powodem był brak odpowiednich kierunków. Niewielkie znaczenie miało również podjęcie jakiejkolwiek walki przez nieliczną garstkę obrońców akademika. 1 września po opanowaniu Gdańska budynek zajęty został przez niemieckie wojsko. Przygotowane wcześniej listy proskrypcyjne obejmujące 40 polskich nazwisk z okolicy przewidzianych do aresztowania też już nie miały większego znaczenia, bowiem ci którzy się na nich znaleźli zostali nieco wcześniej wyłapani i osadzeni w gdańskich więzieniach. Po rozpoczęciu wojny zostali przewiezieni do obozu koncentracyjnego Stutthof.
Gdańsk - wrzesień 1939 r.
Atak na Pocztę Polską w Gdańsku
Dom Studencki Bratniak i stadion Gedanii były trzecim polskim miejscem oporu w Gdańsku. Niemcy doskonale zdawali sobie sprawę z militarnej możliwości obrony tej dzielnicy i dlatego przygotowali plan „Republik Polen - teilplan Langfuhr” W strategii opracowanej przed napaścią na Polskę przewidzieli działania wyprzedzające wojnę. Od 22 maja 1939 roku w Generalnym Urzędzie Policji Bezpieczeństwa i I Wydziale Gestapo przygotowywali kartoteki, tak zwane „Specjalne księgi Polaków ściganych listem gończym”. Wstępne listy osób przygotowywanych do likwidacji w Gdańsku wynosiły około 300 osób. Lista przygotowana była podczas specjalnej narady, która odbyła się w czerwcu 1939 roku w siedzibie gdańskiej policji politycznej de facto gdańskiej ekspozytury Gestapo. Naradzie przewodniczy SS Sturbannführer dr Rudolf Tröger. Spisy nazwisk przygotowane zostały dzięki niemieckim konfidentom. W ewidencji znajdowało się imię i nazwisko a także funkcja, zawód i miejsce zamieszkania. Po wybuchu wojny listy były na bieżąco uzupełniane, ale jeszcze przed 1 września wiele osób, które już były ujęte w spisach zostało aresztowanych. Przypuszczam, że właśnie te aresztowania zdezorganizowały obronę stadionu Gedanii, zabrakło głównych organizatorów.
Lista proskrypcyjna Polaków z dzielnicy Polenhof w Wolnym Mieście Gdańsku
Plan w większej skali realizowany na terenie całej Polski pod kryptonimem „Tannenberg” miał na celu przeprowadzenie eksterminacji polskiej warstwy przywódczej i inteligencji. Niemiecki zamysł realizowały oddziały SS Totenkopf. W ciągu dwóch tygodni od rozpoczęcia wojny zatrzymano w Wolnym Mieście Gdańsku 3000 osób. Byli to działacze polskich organizacji i instytucji państwowych, nauczyciele, urzędnicy, kolejarze, pocztowcy, księża, dyplomaci, dziennikarze. W lasach Piaśnickich, Niemcy zamordowali około 12 tysięcy osób, w tym około 2000 osób polskiej elity intelektualnej, a w lasach Szpęgawskich w pobliżu Starogardu około 7000 osób. Wśród zamordowanych znaleźli się również dziennikarze naszej gazety Władysław Cieszyński i Wilhelm Grimsmann. Dziś o tych mordach zaświadcza skromny pomnik i ziemia złożona przy stadionie Gedanii przywieziona tu w 1972 roku.
Stanisław Seyfried
https://www.facebook.com/GedaniaProtest/
- 12/04/2021 08:55 - Zgłoś się do V Pomorskiej Uczniowskiej Konferencji Naukowej
- 11/04/2021 18:07 - W tygodniku „Sieci”: Pandemia zmieniła nasz świat na zawsze
- 09/04/2021 13:55 - Postępy w budowie Muzeum Westerplatte i Wojny 1939
- 08/04/2021 17:15 - Myto przed szpitalem - hienizm pięknosłownych?
- 07/04/2021 13:17 - Radni PiS chcą sprawdzenia kosztów usług prawnych podmiotów zewnętrznych w spółkach komunalnych
- 06/04/2021 13:28 - Muzeum II Wojny Światowej - To już 4 lata
- 04/04/2021 13:31 - Leszek Miller: Z szansy na realną opozycję Nowa Lewica nie skorzysta
- 02/04/2021 14:33 - Gedania - niemiecki plan mordu
- 02/04/2021 13:20 - Igor Strzok: O zielony Gdańsk...
- 02/04/2021 13:13 - Katarzyna Łażewska-Hrycko: Inspekcja pracy potrzebuje nowych uprawnień