Poniedziałkowy wieczór w Gdańsku upłynie pod znakiem pojedynku piłkarskiego Hiszpanii i Chorwacji, dwóch reprezentacji krajów cieszących się sympatia Polaków.
GALERIA
Łączy nas wiara katolicka, temperament, podobieństwo losów i zmaganie się z kryzysem. Po kompromitującej porażce polskiej reprezentacji na EURO 2012, gdy w grupie po kiepskiej grze zajęliśmy ostatnie miejsce, uciuławszy dwa punkty, naszym kibicom pozostaje delektowanie się futbolem na wysokim poziomie w wydaniu np. Chorwatów i Hiszpanów. Przed meczem Wrzeszcz zablokują pracownicy firm budowlanych, którzy od 16.30 do 20.30 będą demonstrowali na wysokości Galerii Bałtyckiej, domagając się należnych nim pieniędzy za pracę przy inwestycjach prowadzonych przez postawioną w upadłość Hydrobudowę. To kolejny łańcuch firm bankrutujących, dla których zadania przed EURO 2012 zakończyły się klapą. Kto zatem dokończy np. nową trasę Słowackiego? Nie wiadomo. Być może będzie to hiszpańskie konsorcjum. Tymczasem policja przygotowuje plan alternatywnych tras przejazdu z lotniska na stadion.
Wracając zaś do futbolu.
Polscy kibice są bardzo wyrozumiali i złaknieni dobrej piłki. W sobotę mecz z Czechami w gdańskiej strefie kibica obserwowało rekordowe 40 tysiące osób (łącznie tego dnia strefę odwiedziło 62 tys. osób). Tego dnia wypito w strefie 19,5 tys. litrów piwa, serwowanego w plastikowych pojemnikach. Nad bezpieczeństwem czuwało 900 funkcjonariuszy policji i 80 strażników miejskich. W gotowości stało 9 szpitali i 12 przychodni. Na miejscu pomocy medycznej udzielono 161 osobom, a dziewięciu widzów przewieziono do szpitala głównie z powodu zasłabnięć. Dlatego też, osoby cierpiące na schorzenia powinny mieć przy sobie informację co im dolega. Ewentualnie przekazać te informacje ratownikom przed widowiskiem.
Po meczu grupy kibiców i przygodnych widzów futbolowych pojedynków, przeszło na Główne Miasto. Inni wsiedli do kursujących z kilkuminutową częstotliwością do 2. po północy zmobilizowanymi czterdziestoma składami tramwajowymi i 35 autobusami. Policja nie odnotowała poważniejszych incydentów.
Tymczasem w niedzielę w Gdańsku ciągle przebywa 2 tys. Hiszpanów. Są też widoczni Chorwaci. W poniedziałek kolejni nadciągną głownie pociągami i samochodami. Będzie ich w Gdańsku co najmniej 7 tys. Na PGE Arenie zasiądzie też podobna liczna gości z Półwyspu Iberyjskiego.
Mecz Chorwacji z Hiszpanią na gdańskiej Arenie będzie kluczowym dla układu tabeli grupy C. Od wyniku spotkania w Gdańsku zależy los drużyny z Italii. Remis praktycznie wyeliminuje Włochów z turnieju, niezależnie od wyniku spotkania Italia-Irlandia. Chorwaci są ostatnio w świetnej formie. Sympatycy tej drużyny liczą na Mario Mandżukicia, który strzelił już trzy bramki podczas Euro 2012.
Hiszpanie w ostatnich 16 meczach o punkty stracili tylko osiem bramek, a dziewięć razy schodzili z boiska bez straty bramki. W 15 z 16 spotkań drużyna Vicente del Bosque odnosiła zwycięstwa.
Zarówno dla kibiców z Hiszpanii jak i Chorwacji futbol jest lekiem na frustrację związaną z kryzysem. Hiszpania doświadcza rekordowego – na poziomie 24,4 proc. bezrobocia. Ponad 5,6 miliona Hiszpanów nie ma pracy. Bezrobocie wśród młodych Hiszpanów jest jeszcze większe i sięga 50 procent. Bank centralny w Madrycie ostrzegł niedawno, że ostre cięcia nowego rządu Mariano Rayoja spowodują wzrost tej liczby. Hiszpanie od ponad roku wyrażają swoje niezadowolenie na ulicach. Mimo to tysiące rodaków przedkłada hiszpański kryzys ze średnią płacą na poziomie 1400 euro (płaca minimalna to 749 euro) nad „zieloną wyspę” Donalda Tuska.
Wielu Polaków trzyma kciuki za Chorwatów bo to drużyna narodowej dumy, nasi bracia Słowianie, po okrutnej wojnie domowej leczący rany m.in. piłką nożną. To futbol odegrał w historii najnowszej niebanalną rolę. Konflikty miedzy drużynami z Belgradu, Splitu i Zagrzebia miały podłoże również narodowe. Po śmierci Josefa Broz „Tito” ta niechęć wylała się na stadiony. 26 września 1990 roku, grupa kibicowska Torcida na meczu Hajduka Split z Partizanem Belgrad spaliła flagę socjalistycznej Jugosławii. Niespełna rok później czołgi pojechały na słoweńską Lublijanę. Był to początek pięcioletniej wojny. Wielu kibiców z Torcidy walczyło w obronie Chorwacji od Rijeki po dalmacki Dubrovnik i w Vukovarze. Dzisiaj przy stadionie Hajduka dmają swój pomnik.
Zatem na wynik gdańskiego meczu patrzyć będą Chorwaci, Hiszpanie i Włosi, którzy zremisowali po 1:1 z Hiszpanią oraz Chorwacją.
ASG
- 20/06/2012 17:07 - Powrót Latającego Uniwersytetu z „80 milionami”
- 20/06/2012 13:40 - Od czwartku pracujemy na siebie
- 19/06/2012 20:08 - Święto Kibiców w Gdańsku. Koncert Noela Gallaghera
- 18/06/2012 20:56 - Hiszpania – Chorwacja – Gdańsk znów pełen kibiców
- 18/06/2012 18:50 - Protest przedsiębiorców odsłona pierwsza - GALERIA
- 17/06/2012 23:06 - Rekord 40 tys. osób w gdańskiej Strefie Kibica
- 17/06/2012 22:58 - Spychacze zablokują ul. Słowackiego
- 16/06/2012 10:21 - Światowy Dzień Praw Osób Starszych
- 16/06/2012 10:12 - 3 tony pomorskiej truskawki na EURO 2012 w Gdańsku
- 16/06/2012 09:59 - Kibice po Euro chcą powrócić do Gdańska