W środę 14 września na Wydziale Nauk Społecznych UG odbyła się inauguracja XVI Ogólnopolskiego Zjazdu Socjologicznego, który po raz pierwszy odbywa się w Gdańsku. Hasło zjazdu brzmi „Solidarność w czasach nieufności”. Biorą w nim udział nie tylko polscy uczeni, ale także socjologowie m.in. z Ukrainy, Niemiec, Litwy i Estonii.
Podczas ceremonii otwarcia jako pierwszy głos zabrał prof. Cezary Obracht-Prondzyński – przewodniczący komitetu organizacyjnego zjazdu.
– Jako socjologia uniwersytecka jesteśmy stosunkowo młodym ośrodkiem, jednak ostatnie lata to czas bardzo intensywnego rozwoju. Prawie dwa lata temu uzyskaliśmy uprawnienia do doktoryzowania. W lutym tego roku ruszyły studia doktoranckie, studia III stopnia. Na studiach I i II stopnia ciągle mamy bardzo dobre nabory, co pokazuje, że i magistranci i studenci doceniają to, co im oferujemy, a teraz otwieramy zjazd. Można powiedzieć, że jest to bardzo dobry czas dla gdańskiej socjologii, dla nauk społecznych w Gdańsku – powiedział prof. Cezary Obracht-Prondzyński. – W przygotowaniu zjazdu uczestniczyli, co oczywiste, nie tylko socjologowie z Uniwersytetu Gdańskiego. To było nasze środowiskowe przedsięwzięcie i to takie, które spotkało się od samego początku z bardzo życzliwym odbiorem i zainteresowaniem nie tylko w mieście, regionie, ale w ogóle wszem. Świadczy o tym nie tylko to, że otrzymaliśmy wsparcie i ze strony Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, ze strony władz uczelni, wydziału i instytutu, ze strony pana marszałka i pana prezydenta. Od instytucji partnerskich, z którymi będziemy to wspólnie organizować.
Prof. Obracht-Prondzyński poinformował, że w środę rano organizatorzy XVI Ogólnopolskiego Zjazdu Socjologicznego otrzymali list od prezydenta Andrzeja Dudy, w którym prezydent napisał: „Zwracając się do tak szacownego grona uczonych, nie mogę również nie wspomnieć o potrzebie wszechstronnego wsparcia polskiego państwa dla szeroko rozumianej humanistyki. Nasz kraj, szczególnie ze względu na fazę rozwoju, w której się obecnie znajduje, nie może sobie pozwolić na traktowanie tego obszaru dociekań po macoszemu. Dowartościowanie, także finansowe, dyscyplin takich jak socjologia, filozofia, pedagogika, antropologia, czy kulturoznawstwo jest sprawą, nawet nie tyle solidarnego i uczciwego traktowania poszczególnych gałęzi nauk, to raczej kwestia dobrze pojętego interesu narodowego. Odwołując się do metafory państwa jako okrętu, humanistykę można porównać do map i kompasów”.
Następnie do zebranych przemówiła prof. Grażyna Skąpska – przewodnicząca Polskiego Towarzystwa Filozoficznego.
– Spotykamy się tu w bardzo charakterystycznym czasie. Jesteśmy w Gdańsku, kolebce „Solidarności”. Jak wiemy „Solidarność” to było wydarzenie epokowe, wykraczające poza horyzonty doświadczeń. Być może, jeśli chodzi o polską solidarność, można by nawiązać do takich haseł pokonywania trudności bez użycia siły i to się rzeczywiście stało. Jest to taka niewątpliwa zasługa polskiego społeczeństwa, że potrafiło się na to zdobyć – powiedziała prof. Grażyna Skąpska. – W tej chwili stoimy przed wielkim wyzwaniem. Ta „Solidarność”, która była tutaj takim wzorcem bycia, współistnienia, wyciągania ręki, pamiętamy posłanie, które „Solidarność” wysłała do innych narodów, państw, społeczeństw, ażeby ten przykład mógł być naśladowany. W tej chwili pojawia się problem, bo ta „Solidarność” zaczyna być kwestionowana, nie mówiąc o tym, że historia jest trochę inaczej postrzegana. Ten zjazd socjologiczny ma na celu zbadanie przyczyn mechanizmu, dyskursu, narracji, które towarzyszą owym zmianom stosunku do samej koncepcji „Solidarności”. Tak jak mówi podtytuł „w czasach nieufności”. Trudno mówić tutaj o nieufności, według mnie to jest po prostu zakwestionowanie tych dokonań, które zostały przez nas wszystkich osiągnięte.
Kolejnym prelegentem był marszałek Mieczysław Struk.
– Gdańsk to miejsce nie tylko historycznie ważne. Miasto wielokulturowe o hanzeatyckich korzeniach, miejsce wybuchu II wojny światowej, miejsce, w którym narodziła się „Solidarność”, która doprowadziła do upadku komunizmu, a z punktu widzenia społecznego jest przecież fenomenem, bo w systemie, który znamionuje niski poziom zaufania społecznego, potrafiła w krótkim czasie zgromadzić wokół wspólnych idei 10 milionów Polaków. Pomorze, jako miejsce, jest również ciekawe z punktu widzenia socjologicznego. Obok autochtonów Kaszubów, którzy zachowali swój język, ale także i Kociewiaków, żyją ludzie przesiedleni z Kresów II Rzeczypospolitej, w szczególności z Wileńszczyzny. Obecnie Pomorze, ze względu na atrakcyjny rynek pracy, przyciąga nie tylko Polaków z różnych regionów, ale również na przykład Ukraińców, którzy tutaj znajdują swój nowy dom. Jeszcze raz podkreślę hasło zjazdu „Solidarność w czasach nieufności”. To szczególnie istotne zagadnienie. Żyjemy w czasach nieufności, która jest wykorzystywana przez politycznych populistów – powiedział marszałek Mieczysław Struk. – Gdańskie środowisko socjologiczne stale współpracuje z moim urzędem i z moim parlamentem regionalnym oraz instytucjami, które podlegają urzędowi marszałkowskiemu. Wykonują raporty, badania.
Marszałek podkreślił, że współpraca samorządu i środowiska pomorskich socjologów nie jest jednostronne, gdyż Pomorze wspiera także rozwój uczelni. Mieczysław Struk wspomniał także instytucje, m.in. Europejskie Centrum Solidarności, które nieodpłatnie zaangażowały się w Ogólnopolski Zjazd Socjologiczny, w ramach współpracy i solidarności samorządu z socjologami.
Następnie głos zabrał prezydent Paweł Adamowicz.
– Miasto Gdańsk prawdopodobnie, z tych największych polskich miast, jest jednym z lepiej przebadanych socjologicznie. W Gdańsku od 20 lat co roku są przeprowadzane pogłębione badania socjologiczne, a więc gdzie mieszkańcy widzą wzrost, rozwój, gdzie stagnację, gdzie cofanie się. Chcemy wiedzieć co gdańszczanie myślą, nie tylko intuicyjnie, czy w oparciu o media, ale właśnie poprzez badania socjologiczne – powiedział prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. – W Gdańsku przeprowadziliśmy na zlecenie miasta badanie dotyczące stosunku do imigrantów, uchodźców. Gdańsk jest pierwszym miastem w Polsce, które przyjęło lokalny program integracji imigrantów, pod prąd, wbrew opinii większości.
Kolejnym mówcą był prof. Tadeusz Dmochowski – dziekan Wydziału Nauk Społeczny Uniwersytetu Gdańskiego.
– Solidarność to pojęcie wspaniałe, pojęcie jednoczące, ale nigdy nie ma czegoś takiego jak radosne zgadzanie się na wszystko, radosne przyzwalanie. Zawsze są różne optyki. Co jest bardzo ważne, żeby ci, którzy są silniejsi, żeby ci, którzy mają pewne instrumenty w ręku byli w stanie zrozumieć tych słabszych i to jest zadaniem podstawowym solidarności. Nie solidarność tych, którzy dysponują instrumentami, ale solidarność dwukierunkowa, od silnych do słabych, ponieważ słabi są skazani na nas, wymagają naszej pomocy. Nasze społeczeństwo jest bardzo zdywersyfikowane, zróżnicowane. Po tym wspaniałym okresie dziesięciomilionowej jedności, jedności formalnej, jedności w opozycji do ówczesnej władzy, rozpadło się to w sposób naturalny i w sposób normalny na różne nurty, na różne światopoglądy, na różne postawy polityczne, instytucjonalne. Teraz jest niesłychanie ważne, żeby zachowywać normy pewnej kultury organizacyjnej na wszystkich poziomach. Wzajemny szacunek, zrozumienie i, to bardzo istotne podejście, na bardzo wielu płaszczyznach. Polska jest specyficznym krajem, to jest nasza ojczyzna, jest wartością. Polska nie jest jakimś elementem w jakiejś instytucji, Polska jest sama w czymś, o czym walczyli nasi przodkowie, o co powinniśmy my też dbać. Oczywiście powinno być to wolne od wszelkiego poczucia wyższości, ksenofobii – powiedział Tadeusz Dmochowski.
Dziekan podkreślił także istotną rolę samorządu, który realizuje potrzeby człowieka i stanowi organ najbliższy obywatelowi danego regionu. Według profesora przeciętnego mieszkańca danej miejscowości nie interesuje, a jedynie irytuje, wielka polityka, natomiast palące problemy to problemy najbliższe jak chociażby zepsuta infrastruktura, kultura organizacyjna. Jest bardzo wiele do zrobienia, ale trzeba to tworzyć w duchu solidarności i zrozumienia, bez wywyższania. Profesor podkreślił, że w społeczeństwie powinno być zróżnicowanie, gdyż nadmierne podobieństwo jest wręcz niebezpieczne, ponieważ ludzie stają się wykonawcami i narzędziami. Człowiek powinien sam myśleć, powinien być, mimo wszystko, suwerenem, który znajduje własną drogę.
Swoją przemowę wygłosiła także prof. Margaret Abraham – przewodnicząca Międzynarodowego Towarzystwa Socjologicznego.
– Po usłyszeniu tych wszystkich przemów zapragnęłam przeprowadzić się do Gdańska i mieszkać tu –zażartowała prof. Margaret Abraham. – Myśl Ogólnopolskiego Zjazdu Socjologów „Solidarność w czasach nieufności” jest szczególnie aktualna i jako zagadnienie kongresu staje się ważna w kontekście wolności i solidarności. W tych trudnych czasach, gdy intensyfikuje się nacjonalizm i powstaje głęboka przepaść na płaszczyźnie społecznej, ten kongres daje nam możliwość wysłuchania i podjęcia dialogu socjologicznego, co pozwoli wysłuchać i zrozumieć, co znaczy i czym jest „Solidarność w czasach niepewności”. Czasy, w których żyjemy, potrzebują nawet więcej kapitału współpracy pomiędzy socjologami i większą „publicznością”. Chcielibyśmy przyczynić się do promowania społecznej sprawiedliwości i demokracji.
Profesor Margaret Abraham mówiła także o tym, że socjolodzy są w dobrym położeniu, by analizować i wyjaśniać mechanizmy świata, w którym żyjemy, jednak socjologowie potrzebują także badań, by wyznaczyć rozwiązania i kierunki do kreowania bardziej „ludzkiego” świata. W ostatnich kilku latach obserwujemy antyimigranckie reakcje, wzrost ksenofobii, islamofobii i dyskursów rasistowskich, a także nieufność różnych segmentów społeczeństwa. Mimo wszystko słychać wiele głosów mówiących o tym, że w czasach nieufności, potrzebne jest szerzenie i promowanie idei solidarności, dzielenie się człowieczeństwem. Każdy człowiek jest ważny i ma swoje prawa do równości, wolności, bezpieczeństwa i godności. To właśnie socjologowie mają narzędzia do tego, by pomóc w tworzeniu sprawiedliwego społeczeństwa.
Po uroczystej inauguracji odbył się wykład prof. Hansa Joasa pt. „Dangerous nouns of process: differentiation, rationalization and modernization”, czyli, w wolnym tłumaczeniu, „Niebezpieczne rzeczowniki procesu: różnorodność, racjonalizacja i modernizacja”. Po wykładzie odbył się panel dyskusyjny, w którym wzięli udział dr Hella Dietz oraz prof. Andrzej Rychard.
Karolina Rabiej
Inne artykuły związane z:
- 17/09/2016 15:24 - Symboliczna inauguracja budowy nowego mostu na Wyspie Sobieszewskiej
- 16/09/2016 23:09 - „Gość” – niezwykły album o arcybiskupie Tadeuszu Gocłowskim
- 16/09/2016 14:58 - Prezydenci polskich miast debatowali w ECS
- 15/09/2016 19:16 - Jerzy Barzowski: PO dokonała egzekucji na PiS
- 14/09/2016 22:47 - 27 sezon na gdańskich kąpieliskach bez utonięć
- 14/09/2016 22:09 - Medale za staż małżeński 50+
- 14/09/2016 10:42 - „Wołyń”, „Zaćma” i „Smoleńsk” na festiwalu w Gdyni
- 13/09/2016 21:35 - Spotkania specjalistów z mieszkańcami Gdańska w sprawie Drogi Zielonej
- 13/09/2016 21:10 - „Płatne soboty” w Sopocie
- 13/09/2016 11:15 - Rozpoczął się Gdański Tydzień Demokracji