Jęczy Jacek Karnowski.
Miał być w telewizji, ale nie był. "Studio Polska" odbyło się bez sopockiego męża stanu. Prawdę mówiąc szkoda.
Byłaby okazja by publicznie pogadać o 43 tys. złotych, które prezydent Sopotu zarobił, bo sam sobie wyznaczył dodatkową robotę. Wcześniej Sopot zaopatrzył spółkę sportową w kilkaset tysięcy złotych za usługi reklamowe. W całym Sopocie nie znaleziono nikogo, kto mógłby podjąć się nadzoru nad damską siatkówką.
Pieniędzy w taki sposób zarobionych Karnowski oddać nie chce, ale w sprawach ulepszania samorządu deklaruje rozmowność publiczną.
Nepotyzm swój jednak spod deklaracji tej wyjmuje. Wyjąć zaś powinien pieniądze z portfela i oddać kobiecie, która została ranna podczas prac publicznych wykonywanych na zlecenie instytucji miejskiej.
Zamiast urządzać w magistracie filantropijne szopki z licytacją ciastek.
(set)
- 16/05/2017 19:43 - Włodzimierz Czarzasty: SLD partia dobrej perspektywy
- 15/05/2017 21:54 - Od A do Zet ogrodniczej działalności na "Wiosna w ogrodzie"
- 14/05/2017 18:48 - „Chatką Puchatków” przez Atlantyk - sentymentalne wspomnienie
- 13/05/2017 19:22 - Rotmistrz Witold Pilecki w Sali BHP i marsz na chwałę bohatera
- 13/05/2017 18:20 - Kryształowa wystawa w Rënku w blasku słońca
- 12/05/2017 16:27 - Kwiatkowska-Falkowska: Jesteśmy kuźnią kadry medycznej dla krajów zachodnich
- 11/05/2017 20:30 - Kryształowy jubileusz wystawy ogrodniczej w Rënku
- 11/05/2017 18:40 - Muzyczna podróż do świata młodych wikingów
- 11/05/2017 17:02 - Kokoszki za 9 milionów zł rocznie. Przymus szkolny - zysk dowolny
- 09/05/2017 20:59 - Kacper Płażyński: Czym dla Gdańska jest Gedania?