Czy nowa formuła dialogu społecznego, która ukonstytuowała się w postaci Rady Dialogu Społecznego i jej wojewódzkich odpowiedników, sprawdziła się? Jaki jest stan dialogu po atrofii jakiej uległa koncepcja dialogu w ramach Komisji Trójstronnej za rządów PO-PSL? Czy można działać skutecznie bez dostatecznych funduszy na ekspertyzy, specjalistów, koszty przejazdów, biuro? Czy konieczne są zmiany w ustawie o RDS? Na te i inne pytania szukano odpowiedzi na posiedzeniu Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego w Gdańsku z udziałem Henryki Bochniarz, przewodniczącej Rady Dialogu Społecznego i prezydent Konfederacji Lewiatan.
Spotkanie WRDS, które odbyło się we wtorek 31 stycznia br. było pierwszym posiedzeniem WRDS pod przewodnictwem Krzysztofa Dośli, lidera gdańskiej "Solidarności". RDS ma spore kompetencje, np. wychodzenia z inicjatywą legislacyjną i proponowania wysłuchania publicznego. Z kolei WRDS mają swoistą autonomię. Trzeba jeszcze nauczyć się wykorzystywać te prerogatywy.
Na wtorkowym posiedzeniu rady tematami były: strategia rozwoju województwa, regionalne programy strategiczne, zatrudnianie cudzoziemców w Pomorskiem i plan pracy WRDS. Na spotkanie przybyli goście z ogólnopolskiej Rady Dialogu Społecznego, czyli Henryka Bochniarz, przewodnicząca RDS i prof. Jacek Męcina.
Wzmocnić rady
Kuleje finansowanie rad. Są WRDS-y z budżetem 5 tys. zł i takie dysponujące 150 tys. W skali kraju normalne ich działanie zapewniłoby zatem około 2,5 mln złotych. Tyle kosztowałby dialog społeczny i porozumienie się czerech stron.
- Rada Dialogu Społecznego musi teraz wypracować rozwiązania, które będą działały jak "dobrze naoliwione maszyny" - powiedziała Henryka Bochniarz.
- Jednym z pomysłów na wzmocnienie roli partnerów społecznych w dialogu byłoby współdecydowanie o wykorzystywaniu środków z Funduszu Pracy. Istotnym wsparciem byłaby sytuacja, w której partnerzy społeczni doprowadziliby na poziomie krajowym do powszechnego obowiązywania ponadzakładowych zbiorowych układów pracy. Pożyteczne byłoby zrealizowanie koncepcji wspierania tych pracodawców, którzy w sposób efektywny realizują dialog na poziomie swoich podmiotów gospodarczych, czyli byłby to rodzaj zachęty promującej dialog - proponował Krzysztof Dośla i dodał, że WRDS powinna pozostać w kompetencji samorządu województwa, ale bolączką jest niedostatek funduszy. - Poziom finansowania działalności WRDS jest niedostateczny, nawet co do kosztów podstawowych. Marzeniem są środki na ekspertyzy - podkreślał Krzysztof Dośla.
Co się działo?
WRDS ma za sobą rok działalności. 14 grudnia 2015 r. miało miejsce jej pierwsze posiedzenie. W zespołach roboczych ścierały się poglądy, oceny i interesy stron. Raz Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego nie przyjęła stanowiska w wyniku konsensusu. Dotyczyło to stanowiska w sprawie małego ruch granicznego z Obwodem Królewieckim, bo strona rządowa zgłosiła stanowisko odrębne. Wracały pod obrady kwestie restrukturyzacji szpitali podległych marszałkowi i raport pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego na temat przekształceń w szpitalach podległych marszałkowi województwa oraz temat związany z zatrudnianiem obcokrajowców.
Rada omawiała perspektywy rozwoju szkolnictwa zawodowego, w tym m.in. sytuację młodych ludzi na pomorskim rynku pracy i problem dialogu w zakładzie pracy.
Przypomnijmy, że WRDS przyjęła stanowisko dotyczące dialogu na poziomie zakładowym i partnerstwa na poziomie zakładu pracy.
Oceniając stan dialogu społecznego warto zauważyć, że starania o osiągnięcie consensusu powodują, że do świadomości stron dialogu przebiły się zdania, które jeszcze przed kilku laty były dla nich nie do przyjęcia. Chociażby przy ocenie przekształceń w szpitalach, sposobu zarządzania przedsiębiorstwami.
Cudzoziemiec na rynku
Wrócił temat otwarcia rynku pracy dla obcokrajowców.
Zarówno prof. Jacek Męcina, jak i wicemarszałek Orłowski, twierdzili, przepytywani przez nas, że Polska bez pracowników z zagranicy jakoby sobie nie poradzi. Szczególnie w rolnictwie. Nisko opłacani pracownicy, głównie z Ukrainy, mają więc ratować polskie rolnictwo i budownictwo. O poprawie płac dla Polaków jednak nie ma mowy, gdyż jak mówi prof. Męcina, płace nie mogą być podniesione "bo firmy zbankrutują". Nic więc dziwnego, że 2,5 miliona Polaków pracuje za granicą i wracać nie zamierza lub z powrotem się ociąga.
WRDS wydała opinię w sprawie zatrudniania obcokrajowców w województwie pomorskim, które przedstawił Franciszek Potulski, z uwzględnieniem zagrożeń jakie niesie zatrudnianie cudzoziemców, które nie może odbywać się z pominięciem wymogów bezpieczeństwa, tak pracy, jak zagrożeń przestępczością, czy bezpieczeństwa państwa. Przy czym systematycznie zwiększa jest liczba oświadczeń składanych przez pracodawców do powiatowych urzędów pracy o zatrudnianiu cudzoziemców.
Krzysztof Dośla zwrócił uwagę, że w woj. pomorskim w 2014 r. było kilkanaście tysięcy pracowników obcokrajowców, a w 2016 oświadczeń o zatrudnieniu złożono ponad 60 tys., a w całej Polsce blisko milion.
- Mamy do czynienia ze zjawiskiem społecznym, dotyczącym nie tylko rynku pracy - zauważa Dośla.
Wzrosła liczba wniosków do Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego o wydanie obcokrajowcom zezwoleń na pracę z 2,2 tys. w 2014 r do ponad 9 tys. w 2016 r. Zanotowano 3-krotnie więcej zezwoleń na pobyt czasowy z ponad 2,2 w 2014 r. do ponad 6 tys. w 2016 r.
Jednocześnie, w woj. pomorskim bez pracy jest 170 tys. osób w wieku produkcyjnym. Jest to zatem problem społeczny, demograficzny, gospodarczy, polityki migracyjnej, a właściwie jej braku.
Podczas poprzedzającej WRDS konferencji prasowej przewodnicząca Henryka Bochniarz, prezydent Konfederacji Lewiatan, Krzysztof Dośla, przewodniczący WRDS, wojewoda Dariusz Drelich, Paweł Orłowski, pomorski wicemarszałek i prof. Jacek Męcina, były wiceminister w MPiPS, współautor ustawy o RDS, prezentowali ideę dialogu.
- Liczymy na dobre spotkanie na temat dialogu, który w naszej ocenie WRDS nie jest doceniany i marginalizowany, a przecież jest on obecny w każdej dziedzinie życia. Bez dialogu nie da się funkcjonować - powitał gości Krzysztof Dośla.
- To zupełnie nowe rozdanie. Mamy różnorodność, są różne opinie, różni przewodniczący. Od nas zależy jak my wykorzystamy innowacyjną ustawę - stwierdziła Henryka Bochniarz, absolwentka SGPiS (dziś SGH), która studiowała m.in. z Leszkiem Balcerowiczem, twórcą giełdy Wiesławem Rozłuckim, bankierami Grzegorzem Wójtowiczem i Bogusławem Kottem, od lat 80-tych zaangażowana w proces transformacji ustrojowej.
- Kolejny temat to afiliacja WRDS przy marszałku województwa. Komisja Trójstronna była przy wojewodach. Większość kompetencji, którymi zajmują się rady są w ręku marszałka, ale są propozycje by wrócić do wojewodów z nadziei, że w ten sposób poprawią się sprawy finansowe. Dla marszałków było to nowe zadanie, ale mam nadzieję, że marszałkowie są już gotowi do traktowania rad z należytą uwaga - odpowiedziała Bochniarz.
- Przywiązujemy dużą wagę do działań lokalnych i chcemy by rola Wojewódzkich Rad Dialogu Społecznego była znacząca i w tym zakresie będziemy proponować zmiany w ustawie. Powinniśmy promować działalność Rady, informować o niej, ale mieć też świadomość, że najlepiej wypromuje się ona sama, jeżeli będzie szukała kompromisu i będzie polem dialogu. Chcemy być nie tylko recenzentami i konsultantami, ale wykazywać się inicjatywą – zapowiedziała Henryka Bochniarz.
Przypomnijmy, że według nowej ustawy o radach dialogu jest to swego rodzaju pakt społeczny rząd - związki zawodowe - pracodawcy.
Artur S. Górski
Inne artykuły związane z:
- 03/02/2017 17:26 - Spotkanie Noworoczne Sopocian
- 03/02/2017 13:19 - ICE MILE
- 02/02/2017 18:49 - Redakcja Urząd Miasta
- 01/02/2017 22:16 - Spotkanie obywatelskie na Młyniskach
- 01/02/2017 14:06 - Piotr Czauderna: Demokracja fasadowa i pozorna
- 01/02/2017 07:48 - Instytut Jana Sehna obalił tego, co komunizm obalił
- 31/01/2017 21:43 - Skorupka-Kaczmarek zastąpi Pawlaka jako rzecznik prezydenta Gdańska
- 31/01/2017 19:47 - WSA ponownie wstrzymuje połączenie gdańskich muzeów
- 30/01/2017 20:17 - Sejmik przyjął uchwałę w sprawie ograniczenie populacji zwierząt
- 30/01/2017 18:02 - Sejmik województwa przedstawił zarys planów rozwoju transportu zbiorowego