Z Czesławem Nowakiem, gdańskim portowcem, działaczem "Solidarności", więźniem WRON, represjonowanym w stanie wojennym, jednym z założycieli i prezesem Stowarzyszenia "Godność", inicjatorem przywrócenia krzyża na mogile żołnierzy poległych na Westerplatte, nagrodzonym tytułem "Kustosz Pamięci Narodowej" rozmawia Artur S. Górski
– Tytuł Kustosza Pamięci Narodowej należy się panu jak mało komu. Dzięki panu w ideały „Solidarności” są realizowane, upominał się pan o godność i prawdę...
Czesław Nowak: Niektórzy mnie przedstawiają jako legendę „Solidarności” (śmiech). Ja się za żadną legendę nie uważam. Zresztą kilka „legend” już dawno rozmieniło swoją „legendarność” na drobne. Niektóre nawet siedzą. My, moi koledzy z „Godności”, czujemy się szarymi żołnierzami „Solidarności” i wolnej Polski, tymi, którzy kierują się słowami św. Jana Pawła II i wierni są jego przesłaniu, że każdy znajduje w życiu jakieś swoje Westerplatte, jakiś wymiar zadań, które trzeba podjąć i wypełnić, jakąś słuszną sprawę, której warto bronić. Nie czujemy się legendami. Ten tytuł Kustosza Pamięci Narodowej jest być może nieco na wyrost. Przecież byli i są inni. Skoro już zdecydowano się, bym ja otrzymał ten tytuł to uważam, że należy się on wszystkim członkom Stowarzyszenia „Godność”. Oni się przyczynili do dbania o pamięć, o prawdę, o historię. Ja jestem na ich czele, ale to było i jest nasze wspólne działanie, od 28 lat. Mówimy - ktoś powie - to samo od trzech dekad, to ja powiem, że od pięciu dekad. Nie po to, by dostać wyróżnienie, czy tytuł. To, o czym mówiliśmy nie było popularne, ani powszechne. Nie na splendor liczyliśmy. Robiliśmy tak z potrzeby serca.
– Upomniał się pan o krzyż na mogiłach obrońców Westerplatte, o kultywowanie pamięci przez pomniki i tablice. Teraz postulujecie państwo wystawienie pomnika Ignacego Jana Paderewskiego w Gdańsku. Jest w Poznaniu, w Krakowie, we Wrocławiu, w stolicy. Dziwne, że nie na Pomorzu, a to właśnie Paderewskiemu przede wszystkim, a po nim generałowi Hallerowi i Romanowi Dmowskiemu, zawdzięczamy Pomorze i Wielkopolskę w granicach II Rzeczpospolitej...
Czesław Nowak: Ignacy Jan Paderewski zjednał dla nas Amerykanów, prezydenta Wilsona. Przyczynił się do odzyskania części Pomorza i Poznania dla Polski. Paderewski był cenionym działaczem niepodległościowym. Przed koncertami wygłaszał płomienne mowy na rzecz Polski, o tym, czym jest Polska i kim są Polacy. Dla Pomorza i Wielkopolski jest symbolem odzyskania wolności i walki o granice północne i zachodnie. Przypłynął do Gdańska 24 grudnia 1918 roku. Wraz z Wojciechem Korfantym spotkał się z Polakami – gdańszczanami. W Poznaniu był 26 grudnia 1918 roku, mimo, że Niemcy za wszelką cenę nie chcieli dopuścić do jego wizyty.
– Wyłączyli nawet prąd na poznańskim dworcu i Paderewski przemawiał w blasku setek świec i pochodni, trzymanych przez tysiące poznaniaków...
Czesław Nowak: Musiało dojść do wybuchu Powstania Wielkopolskiego, dla nas zwycięskiego. Trzeba było wydrzeć nasze miasto Niemcom. Dla idei budowy pomnika Paderewskiego w Gdańsku Brzeźnie jest przychylność państwa polskiego, IPN. W Gdańsku, któremu Pomorze tyle zawdzięcza, powinien stanąć pomnik Paderewskiego, który przekonał do naszych racji mocarstwo, USA. Jest pomnik prezydenta Ronalda Reagana i park jego imienia w Gdańsku. Nie widzę na kolejnych uroczystościach i rocznicach przedstawicieli władz Gdańska składających tam kwiaty i wieńce. Zapraszam władze miasta Gdańska do zauważenia tego miejsca, do oddania nawet skromnego hołdu temu wielkiemu politykowi i przyjacielowi wolnej Polski. My tam jesteśmy.
– Przed 60 laty odbywał pan służbę wojskową w Kaszubskiej Brygadzie WOP.
Czesław Nowak: I widziałem mogiłę żołnierzy Westerplatte, którą wybudował kpt. Franciszek Dąbrowski. Był na niej krzyż. Krzyż w 1962 roku władza komunistyczna usunęła i ustawiono tam czołg T-34. Jako były żołnierz WOP wiedziałem, gdzie jest ten krzyż, bo mieszkałem naprzeciwko Morskiego Domu Kultury. Na jego tyłach był cmentarz. Tam krzyż został wkopany (w ramach walki z religią krzyż został usunięty i miał trafić na wysypisko. Kierowca ciężarówki, mimo ryzyka, zawiózł krzyż na plebanię w Nowym Porcie, na cmentarzu ukrył go ks. Gustkowicz – dop. red.). W sierpniu 1981 roku krzyż, ukryty w krzewach bzu, wrócił na żołnierskie mogiły.
– Przywrócenie krzyża na Westerplatte było postulatem portowców w 1980 roku.
Czesław Nowak: W końcu wrócił na stałe po przemianach. Już we wrześniu 1980 roku Lech Wałęsa był poinformowany o naszym postulacie przywrócenia krzyża. Nie za bardzo wiedział o co nam chodzi. Ani razu nie powiedział, że nasze, portowców, starania popiera, chociaż na odsłonięciu krzyża się pojawił. On chciał nami rządzić, być jedynym liderem. My od lat nie wypowiadamy się oficjalnie na jego temat. Nieraz pisaliśmy do niego, także jako do prezydenta RP. Nigdy nam nie odpisał. Cóż tu mówić. Mam nadzieję, że i gdańskie lotnisko będzie nosiło imię „Solidarności”, nie Lecha Wałęsy.
– W 1981 roku propaganda wszczęła awanturę, że krzyż przysłania czołg T–34, a „Solidarność” prowadzi antyradziecką kampanię zmierzającą do usunięcia czołgu. Był przesuwany z miejsca na miejsce. Tymczasem historycznie rzecz biorąc jego obecność w tym miejscu była nieuzasadniona.
Czesław Nowak: Po latach czołg usunięto z żołnierskich mogił. Krzyż wrócił na mogiły żołnierzy, na Westerplatte, naprawiliśmy tamtą profanację. Od tamtych wydarzeń minie niebawem 40 lat. Chcemy o tym przypomnieć. Historię trzeba znać. U mnie jest teraz córka z wnukami. Przylatują co roku z USA. Mówią po polsku. Byłem z nimi w Warszawie, w Krakowie. Uczę ich historii kraju dziadków. Chodzi o to by angażować młodzież. To nasze kolejne zobowiązanie.
- 10/07/2021 19:00 - Prezentacja „Janowej Doliny rozkwit i zagłada”
- 10/07/2021 18:36 - Sąd wstrzymał realizację uchwały o zagospodarowaniu pasa nadmorskiego w Brzeźnie
- 09/07/2021 15:51 - Gedania - gdański wstyd
- 08/07/2021 15:37 - RAKOWSKI: Gdańsk nie ma gospodarza - folwark...
- 05/07/2021 07:29 - W tygodniku „Sieci”: Oszustwo mienia bezspadkowego
- 01/07/2021 15:49 - Profilaktyka 40+ oraz nielimitowane świadczenia w AOS
- 30/06/2021 17:57 - Szpitale Struka "na granicy wydolności" - 32 750 zł dla prezesa!
- 30/06/2021 17:52 - Radni PiS uważają, że Gdańsk prowadzi nierówną politykę jeśli chodzi o mieszkańców
- 25/06/2021 14:02 - Karol Rabenda: Ambicje gdańszczan - horyzonty władzy
- 24/06/2021 18:34 - 5-lecie Centrum Rozwoju Talentów w Gdańsku