Wartość nieruchomości prezydenta Gdańska wzrosła w przeciągu ostatnich czterech miesięcy o prawie 800 tys. zł. Wszystko z powodu dwóch nowych mieszkań.
Na początku maja Rzeczpospolita wyliczyła, że Paweł Adamowicz jest drugim z najbogatszych prezydentów miast w Polsce – posiada majątek o wartości 2,8 mln zł. W tym rankingu wyżej jest tylko prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, która zgromadziła 4,8 mln zł.
Okazuje się jednak, że prezydent Gdańska nie zamierza składać broni i wciąż inwestuje w nieruchomości, czyli branżę, która przynosi mu największy zysk. W zeszłym roku z tytułu wynajmu swoich mieszkań zarobił 143 tys. zł. Na początku roku prezydent pominął zresztą te dochody w swoim oświadczeniu majątkowym. Dopiero po publikacji wybrzeze24.pl i wypowiedziach ekspertów, którzy jednogłośnie wytknęli prezydentowi błąd, złożył on korektę swojego zeznania.
W tym roku ta kwota może być jeszcze jeszcze większa, ponieważ Adamowicz w przeciągu czterech miesięcy „wzbogacił” się o dwa kolejne lokale. Jeden o wartości 573 tys. zł, drugi - 216 tys. zł.
Co przyczyniło się do tego, że prezydent w stosunkowo niedługim czasie bardzo się wzbogacił? Zdaniem jego kolegów z Platformy Obywatelskiej – wiedza i charakter. - Paweł Adamowicz interesuje się rynkami i biznesem, więc dobrze wie w co inwestować. Postawił na nieruchomości i widać, że to była dobra decyzja. Poza tym, na pewno jego sukces nie byłby możliwy, gdyby nie ogromna odwaga. Ja na przykład nie podjąłbym takiego ryzyka i kupowałbym tylu mieszkań na kredyt – przyznaje Jerzy Borowczak, poseł PO.
Trzeba przyznać, że Adamowicz rzeczywiście podejmował śmiałe decyzje. W tej chwili obciążony jest bowiem czterema kredytami na łączną kwotę ok. 1,3 mln zł.
A co o majątku prezydenta sądzi opozycja? - Przede wszystkim trzeba mu pogratulować świetnej głowy do interesów – uważa Jaromir Falandysz, gdański radny Prawa i Sprawiedliwości. - Patrząc jednak na fakt, że Adamowicz dorobił się dużych pieniędzy głównie w czasie, gdy był prezydentem, należy się zastanowić, czy ważniejsze w tym przypadku były jego zdolności czy korzyści płynące z pełnionej funkcji – dodaje Falandysz.
- Gdy się zarabia ponad 20 tysięcy miesięcznie to można pozwolić sobie na inwestowanie, tym bardziej gdy ma się szereg przywilejów, na przykład w postaci służbowego samochodu - zauważa Jolanta Banach, gdańska radna SLD. - Poza tym zainteresowanie prezydenta branżą nieruchomości oraz szerokie znajomości w świecie biznesu tworzą razem swoiste "know how" , które pozwala na odniesienie sukcesu finansowego. Niestety, w naszym kraju mamy do czynienia wręcz z niemoralną dysproporcją zarobków, dzięki czemu niektórzy mogą pomnażać swój majątek a innym nie starcza na opłacenie czynszu - dodaje.
Adrian Dampc
adrian.dampc@wybrzeze24.pl
- 01/06/2011 09:33 - Dziś Dzień Dziecka
- 01/06/2011 09:02 - Prof. Moska: Idziemy w dobrym kierunku
- 01/06/2011 08:47 - Automatów biletowych SKM jest za mało
- 31/05/2011 13:57 - Mapa porządku odpowiedzią na mapę wstydu
- 31/05/2011 13:03 - Płonący autobus
- 30/05/2011 09:21 - Skarszewy: Boisko-fuszerka za 120 tys. zł
- 30/05/2011 08:33 - Rusza gdańska mapa porządku
- 29/05/2011 14:11 - Śledztwo w miniaturze - gdański magistrat żąda wyjaśnień
- 28/05/2011 13:13 - Mecz Polska - Francja: Warka zawiedziona
- 27/05/2011 20:33 - Politechnika transferuje wiedzę