Walka do ostatniej minuty i… niewykorzystana szansa

Po tym, jak Podbeskidzie Bielsko-Biała zaliczyło remis w 25. kolejce I ligi piłki nożnej, Arka Gdynia stanęła przed szansą powiększenia przewagi nad aspirującą do baraży drużyną. Po dramatycznym spotkaniu w Tychach jednak do Gdyni przyjechał tylko 1 punkt na skutek remisu z GKS 2:2.

Pierwszy strzał na bramkę należał do gospodarzy już w 3. minucie, piłka na szczęście dla gości z Wybrzeża przeleciała nie po tej słupka, by mogła przekroczyć linię bramkową. Strzałem z pola karnego odpowiedział Mateusz Stępień, ale również on nie trafił między słupki. W 8. minucie bramkarza gości zaskoczyć z ostrego kąta próbował Dawid Gojny, ale golkiper ze Śląska był na swoim miejscu.

Bramka wisiała w powietrzu i w końcu piłka załopotała w siatce tyszan. W 14. minucie Kacper Skóra dograł w pole karne, a Karol Czubak celnym strzałem tym razem zaskoczył gospodarzy dając Arce prowadzenie 1:0.

W kolejnych minutach. Arka nie ustawała w atakach. Czubak uderzał główką, ale nie trafił.

Piłkarze ze Śląska jednak nie zamierzali tylko patrzeć, co na ich własnym boisku robią żółto-niebiescy. Na dwie minuty przed gwizdkiem na przerwę mogło być 1:1! Po zagraniu z rzutu wolnego Radecki uderzył z ostrego kata, ale piłka trafiła w słupek!

Po zmianie stron groźnie strzelał z dystansu Mikita, ale piłka ominęła bramkę Arkowców. Jednak po godzinie gry było już 1:1 po uderzeniu lewą nogą z wolnego Wołkowicza.

W 65. minucie Mikita był bliski zdobycia prowadzenia dla gospodarzy, lecz w stuprocentowej sytuacji spod linii końcowej nie zdołał umieścić futbolówki w siatce. W odpowiedzi dwie minuty później z dystansu uderzał Stępień, ale śląscy obrońcy zablokowali jego uderzenie.

W 79. minucie boisko opuszcza Radecki, który zobaczył drugą żółtą kartkę i tyszanie grali w osłabieniu. To dodało siły Arkowcom, bo w 84. minucie Oleksandr Azacki trafił w poprzeczkę. W 87. minucie o zwycięstwo walczył jeszcze Marcus da Silva, ale jego strzał został zablokowany.

Żółto-niebiescy nie tracili wiary w przywiezienie trzech punktów do Gdyni. W 89. minucie Gojny posłał piłkę w pole karne z rogu, uderzał Azacki, ale posłał piłkę ponad poprzeczką. Już w doliczonym czasie gry Skóra posłał piłkę pod nogi Przemysława Stolca, ten uderzył ale niecelnie.

"Nawała ogniowa" jednak okazała się skuteczna. Tuż przed końcowym gwizdkiem Czubak przeprowadził dwójkową akcję z Mateuszem Żebrowskim i umieścił piłkę między słupkami tyszan.

To jednak nie był koniec emocji. Sędzie przyznał GKS-owi rzut karny po faulu na Buchcie. Co prawda jedenastkę obronił Daniel Kajzer, ale Wołkowicz dopił odbita przez gdyńskiego bramkarza futbolówkę… Mecz zakończył się remisem 2:2. A da Silva na dodatek otrzymał jeszcze… czerwona kartkę...

Po 25. spotkaniach Arka Gdynia na swoim koncie zgromadziła 40 punktów. Podbeskidzie Bielsko-Biała ma punktów 38. Lider, ŁKS, zdobył do tej pory 51 punktów, ale ma o jeden mecz rozegrany mniej.

Fortuna 1 liga - 25. kolejka sezonu 2022/23

GKS Tychy - Arka Gdynia 2:2 (0:1)
Bramki: Wołkowicz 60, Wołkowicz 90+7 - Czubak 14, 90+4

GKS: Jałocha - Połap, Nedić, Tecław, Wołkowicz - Radecki, Żytek - Machowski (74 Dominguez), Czyżycki (74 Dzięgielewski), Mikita (90 Buchta) - Rumin (69 Skibicki)
Arka: Kajzer - Stolc, Dobrotka, Azacki, Gojny - Milewski (90 Purzycki), Gol - Stępień (74 Żebrowski), Capanni (85 da Silva), Skóra - Czubak

Żółte kartki: Wołkowicz, Radecki (dwie), Żytek - Dobrotka, Skóra, Czubak
Czerwona kartka: Radecki (78' za dwie czerwone) - da Silva (90+4' za obrazę arbitra)

r.