15 lipca 2016. Inauguracja sezonu. Wisła Płock, beniaminek, sensacyjnie pokonuje Lechię 2:1. 14 lipca 2017. Znów inauguracja w Płocku tym samym meczem. Czy gdańszczanie przeżyją nieprzyjemne déjà vu, czy w końcu uda im się rozpocząć sezon od wygranej? Początek spotkania o godz. 18.
Lechia od kilku lat nie może dobrze wejść w sezon. Pierwszy mecz zazwyczaj kończy się frajerską porażką lub wymęczonym remisem. Tym razem ma być inaczej. Bo w zespole jest stabilizacja. Nie było transferowej karuzeli, tylko praca z ukształtowaną już drużyną nad taktyką i nad samą wymianą piłki. W sparingach było widać, że gra z klepki ma się nieźle i jest sporo ruchu bez futbolówki, dzięki czemu zawsze ktoś był na wolnej pozycji. Szwankowało za to cały czas to samo – obrona i skuteczność.
Dziwne, bo ostatnie siedem meczów sezonu biało-zieloni rozegrali bez straty bramki. Ale trzeba wziąć pod uwagę, że to tylko mecze kontrolne, w których Piotr Nowak testował różne warianty. A musiał kombinować, bo w Płocku zabraknie kontuzjowanego Rafała Wolskiego, wykartkowanego Sławomira Peszki oraz będącego w świetnej formie Stevena Vitorii, przebywającego na zgrupowaniu reprezentacji Kanady.
Tak naprawdę trudno wyrokować nad składem wyjściowej jedenastki. Jest bardzo dużo niewiadomych. Jak będzie wyglądał środek pola, jak skrzydła, czy wprowadzony zostanie wariant z trzema napastnikami. Odpowiedź na to wszystko poznamy już niebawem. Ale przede wszystkim dowiemy się czy Lechia jest w stanie utrzymać poziom z końcówki poprzedniego sezonu nie mając w swoich szeregach filarów – Borysiuka i Sławczewa, którym zakończył się okres wypożyczenia. Włodarze klubu zapewniają jednak, że będą walczyć o przedłużenie. Czasu jest dużo, bo okienko zamyka się z końcem sierpnia.
A czego spodziewać się po Wiśle Płock? Tego nie sposób przewidzieć. Zespół, który całkiem nieźle poradził sobie w zeszłym sezonie teraz jest w strzępach. Nie tyle kadrowych, co organizacyjno-mentalnych. Zwolniono trenera Marcina Kaczmarka, a na jego miejsce przyszedł znany w Gdańsku Jerzy Brzęczek. Zespół targany jest konfliktami, których prowodyrem jest gwiazdorzący Dominik Furman. A jeśli daje się piłkarzowi wejść sobie na głowę, to klubu raczej nie czeka świetlana przyszłość. Na Mazowszu działacze muszą się mieć na baczności, bo jeśli nie doprowadzą pomocnika do pionu, zaraz może się okazać, że zespół rozpadnie się kompletnie.
Te zawirowania powinni wykorzystać lechiści. Przede wszystkim podtrzymać niezłą passę meczów na wyjeździe, których w końcu hurtowo nie przegrywają. Nie da się ukryć, że wygrana z Wisłą powinna być formalnością. Nawet w osłabieniu. Bo przecież gdańszczanie mają dużo więcej jakości, zarówno indywidualnie, jak i w kolektywie. Nie wiadomo jednak jak będą wyglądać poszczególne formacje. Czy pozostanie wariant z trzema obrońcami, czy dwójka defensywnych pomocników, kto na skrzydłach.
Być może mecz inaugurujący sezon będzie jeszcze prowadzony metodą prób i błędów. Bo naprawdę trudno jednoznacznie wyrokować Lechię w nadchodzących rozgrywkach. Tym bardziej, że do końca sierpnia jeszcze może być ruch kadrowy. I tak naprawdę od jesieni zaczniemy grać na poważnie. Jest bardzo dużo niewiadomych. Bo stabilizacja niby jest, ale bardzo łatwo ją zachwiać. A biało-zieloni to taka dziwna drużyna, że jak już się zachwieje, to nie może złapać pionu przez pół roku. I do tego nie można dopuścić.
Patryk Gochniewski
- 14/07/2017 11:59 - Piłkarskie Przymorze
- 14/07/2017 11:56 - Turystycznie na Młyniskach
- 14/07/2017 11:52 - We Wrzeszczu tanecznie i sportowo
- 14/07/2017 11:44 - Orunia pod znakiem gier zespołowych
- 13/07/2017 15:37 - Maciejewski wzmacnia defensywę MH Automatyka
- 12/07/2017 14:28 - Składy na mecz Zdunek Wybrzeże - Orzeł
- 11/07/2017 20:45 - Czwarte miejsce gdańskich juniorów w I rundzie półfinałów DMPJ
- 10/07/2017 19:21 - "Jaskółcze Gniazdo" nadal poza zasięgiem gdańskich żużlowców
- 08/07/2017 21:43 - Grupa Azoty Unia - Zdunek Wybrzeże LIVE: 53:37 81:69
- 08/07/2017 18:00 - Lechia zaprezentowała się kibicom