Lotos Trefl kończy rok wygraną bez straty seta

Bardzo udanie zakończyli występy w tym roku siatkarze Lotosu Trefla. Podopieczni Andrei Anastasiego wygrali w Kielcach z Effectorem 3:0 (25:15, 25:22, 25:22).

Effector Kielce - Lotos Trefl Gdańsk 0:3 (15:25, 22:25, 22:25)

Effector Kielce: Komenda, Wohlfahrtstatter 7, Bućko 7, Pawliński 14, Andrić 8, Maćkowiak 2, Sobczak (libero) oraz Superlak 1, Antosik, Formela 9, Biniek

Lotos Trefl Gdańsk: Gawryszewski 8, Schulz 8, Paszycki 11, Mika 13, Hebda 11, Masny 3, Gacek (libero) oraz Jakubiszak 1

MVP: Miłosz Hebda (Lotos Trefl Gdańsk)

W ostatnim tegorocznym występie siatkarze Lotosu Trefla zanotowali pierwsze zwycięstwo bez straty seta. W Kielcach tylko po kilku pierwszych piłkach gospodarze mogli mieć nadzieje na korzystny wynik (3:1). Gdańszczanie szybko przejęli inicjatywę i odskoczyli rywalom (7:4). Kielczanie mieli coraz większe problemy i błyskawicznie powiększali swoją przewagę (12:5). Trener gospodarzy próbował dokonywać zmian, ale obraz gry nie uległ zmianie i pierwszy set zakończył się pewną wygraną żółto-czarnych.

Drugi set to powtarzająca się historia - budowanie przewagi przez podopiecznych trenera Anastasiego i próby jej niwelowania przez Effector. Gdańszczanie kilka razy odskakiwali na kilka punktów, a kielczanie zmniejszali straty do punkty, a po chwili przewaga żółto-czarnych wzrastała do 4-5 punktów. W końcówce mimo pościgu gospodarzy Lotos Trefl nie dał sobie wydrzeć wygranej.

Od 4:0 rozpoczęli trzecią partię gdańszczanie. Kielczanie nie zamierzali rezygnować z walki o przedłużenie meczu i doprowadzili do remisu 15:15. Żółto-czarni ponownie powiększyli przewagę i pewnie zmierzali po wygraną. Przy jednym z ataków z drugiej linii Mateusz Mika spadł tak nieszczęśliwie, że podkręcił sobie kostkę. Przyjmujący został zniesiony z boiska. Według informacji na oficjalnej stronie Lotosu Trefla uraz nie jest tak poważny jak zanosiło się podczas transmisji. Gdańszczanie nie rozkojarzyli się mimo kontuzji Miki i pewnie wygrali seta.

TŁ