W poniedziałek przygotowania do rundy wiosennej rozpoczęła drużyna gdańskiej Lechii.  W pierwszych zajęciach wzięło udział 25 piłkarzy. W zajęciach nie uczestniczył Sebastian Madera, który po kontuzji mięśnia przywodziciela trenuje indywidualnie. Nieco lżej po wyleczeniu urazów ćwiczyli: Sebastian Małkowski, Bartosz Kaniecki i Maciej Kostrzewa.

GALERIA

- Na pierwszy rzut oka jestem zadowolony, bo widzę radość chłopaków wracających po dłuższej przerwie do zajęć. Pierwsze zajęcia był takim wprowadzeniem do kolejnych treningów żeby nie przemęczać od razu zawodników. Niektórzy są prosto po wielogodzinnej podróży do Gdańska, jak chociażby nasi Brazylijczycy Deleu i Ricardinho - wyjaśnił w rozmowie z wybrzeze24.pl Bogusław Kaczmarek, trener Lechii. - Przejdziemy testy medyczne między innymi morfologię oraz gazometrię krwi. Po nich będziemy mieli pełny obraz w jakim stanie zdrowotnym i wydolnościowym są piłkarze przed właściwymi zajęciami, które rozpoczniemy w terenie. 

Na pierwszy rzut oka jestem zadowolony, bo widzę radość chłopaków wracających po dłuższej
przerwie do zajęć - wyznał trener Bogusław Kaczmarek

Zadowoleni z powrotu do treningów byli piłkarze. - Jestem troszeczkę zmęczony po podróży z Brazylii, ale poza tym wszystko jest w porządku i to jest najważniejsze - nie ukrywał Deleu, któremu nie przeszkadzała zimowa aura. - W zeszłym roku było gorzej, bo u nas było ponad 30 stopni, a tutaj minus 10 i mnóstwo śniegu. Teraz nie ma go, a i temperatura jest wyższa. W swoim kraju pływałem, na plaży pograłem z kolegami w siatkonogę i nawet się opaliłem (śmiech).

- Każdy jest wypoczęty i chętny do gry - zaznacza Piotr Wiśniewski. - Żeby najbliższe dni nie były dla nas ciężkie to podczas urlopu trenowaliśmy indywidualnie według rozpiski przygotowanej przez sztab szkoleniowy. Po miesięcznej przerwie brakuje piłki, gdyż jest to nasza praca. Jesteśmy pełni entuzjazmu i chcemy jak najszybciej rozpocząć zajęcia z piłką.

Popularny "Wiśnia" zaznacza, że jego celem na zbliżającą się rundę wiosenną jest zdobycie jak największej ilości bramek oraz poprawienie gry w destrukcji.

W poniedziałek na treningu nie pojawili się nowi zawodnicy. Wiele w tej kwestii będzie zależało do wtorkowego posiedzenia Rady Nadzorczej. - Mamy już pewne przymiarki, pewne nazwiska na oku, ale póki co jeszcze za wcześnie na konkrety. Wszystko będzie zależeć od naszych możliwości finansowych. We wtorek czeka nas ważny dzień, bo prawdopodobnie dojdzie do zmiany prezesa. Myślę, że wraz z tym pójdą kolejne decyzje - dodał popularny "Bobo".

Mimo wcześniejszych informacji nadal jest szansa, że Abdou Razack Traore zagra wiosną w Lechii. Na łamach jednej z gazet reprezentant Burkina Faso przyznał, że jest gotowy wznowić rozmowy z gdańskim klubem.

Czy trener Kaczmarek wierzy, że Traore zagra wiosną w jego drużynie? - Wiara musi być poparta jakimiś faktami, a póki co ich nie znam. Jestem od trenowania drużyny, z kolei sprawy dotyczące negocjacji umowy z Razackiem zostawiam innym ludziom na czele z prezesem Sarnowskim. Na razie Razack nie podjął jeszcze decyzji, gdzie zagra wiosną. Powinien mieć jednak świadomość, że w Gdańsku miał komfort psychiczny ze strony trenerów jak i zawodników, którzy na boisku wykonywali na jego rzecz dużo pracy. Natomiast zarząd klubu jest w kontakcie z piłkarzem, więc sprawa jest otwarta. Był osobą, która tworzyła różnicę na boisku, ale najważniejsza jest drużyna. Jeżeli go zabraknie trzeba będzie poszukać innego rozwiązania, gdyż życie piłkarskie nie znosi pustki. Jego odejście nie będzie dla Lechii końcem piłkarskiego świata - wyjaśnia Bogusław Kaczmarek.

Do soboty lechiści będą pracować na własnych obiektach, a w poniedziałek wyjadą na pierwsze zgrupowanie do Cetniewa. Ich rywalami w grach kontrolnych będą: Stomil Olsztyn, Gryf Wejherowo, Wisła Płock i Polonia Warszawa. Gdańszczanie wracają 26 stycznia, a już cztery dni później wylatują na obóz do tureckiego Side, gdzie rozegrają cztery sparingi i gierkę wyrównawczą dla tych, którzy będą grali w mniejszym wymiarze czasowym.
Paweł Doczyk
fot. Paweł Doczyk