Kosznik: Fajnie było wrócić i zagrać na PGE Arenie

- Przez pewien fragment meczu Lechia grała nieźle piłką, ale prawdę mówiąc, wielu sytuacji do zdobycia gola nie stworzyła. Tym bardziej żałuję, że nie udało nam się dowieźć zwycięstwa, bo te trzy punkty byłyby dla nas bardzo ważne. W końcówce zabrakło nam trochę koncentracji, bo nie powinniśmy tracić bramek w taki sposób – powiedział w rozmowie z nami Rafał Kosznik, obrońca GKS-u Bełchatów.

Rafał jest wychowankiem Kaszubii Kościerzyna, w Lechii grał w latach 2005-2008 i w rundzie wiosennej sezonu 2009/2010, gdy zakończył przygodę z Omonią Nikozja. W sezonie 2007/2008 z biało-zielonymi awansował do Ekstraklasy. - Fajnie było wrócić do Gdańska i zagrać na tym pięknym stadionie. Kiedy odchodziłem z Lechii, PGE Arena dopiero powstawała i nie zdążyłem na niej wystąpić. Teraz wreszcie tu zagrałem i jestem pod wielkim wrażeniem obiektu. Większej tremy niż normalnie nie miałem, to był dla mnie kolejny bardzo ważny mecz – przyznaje, który w trykocie Lechii rozegrał łącznie 84 spotkania (Ekstraklasa, Puchar Polski, Puchar Ekstraklasy, Młoda Ekstraklasa i II liga), zdobył jedną bramkę (w II lidze ze Stalą Stalowa Wola).

Chciałbyś wrócić do Lechii? - Nie wiem, czy do tej samej rzeki można wejść aż trzy razy [śmiech]. Nie myślę o tym, w tej chwili walczę z zespołem o utrzymanie ekstraklasy, a co przyniesie przyszłość, nie mam pojęcia – dodał na koniec „Kosa”.

PADO