Drużyna na pół godziny - oceny lechistów po meczu w Szczecinie

Po stracie pierwszej bramki Lechia zaczęła grać jak z nut. Brakowało tylko bramek, ale wydawały się one kwestią czasu. Niestety, nastąpiła przerwa, a po niej druga połowa. I zobaczyliśmy drugą twarz gdańszczan - tragiczną. Czyli klasyczną wyjazdową. Do tego doszły kolosalne błędy i porażka gotowa. Eh, słabo widzimy ten tytuł... Oceny w skali 0-5.

Dusan Kuciak (3) - Wpuścił trzy bramki. Przy każdej bez szans. Poza tym miał kilka niezłych interwencji, ale i - po raz pierwszy - kilka niepewnych zagrań.

Paweł Stolarski (2) - Dwie bramki wędrują na jego konto. Dał się ograć jak dziecko. Ocenę podwyższają na pewno niezłe akcje w ofensywie.

Mario Maloca (3) - Nieźle, ale też nie ustrzegł się błędów. Niemniej jednak popełnił ich najmniej i często asekurował kolegów.

Rafał Janicki (2) - Niepewny, często przysypiał. No i dał strzelić bramkę głową chłopcu, który może mu biegać pod nogami.

Jakub Wawrzyniak (3,5) - Miał kilka niepewnych momentów w obronie, ale nie skutkowały one niczym niebezpiecznym. Bardzo mógł się za to podobać w ofensywie, gdzie bardzo dobrze współpracował chociażby z Wolskim.

Ariel Borysiuk (3,5) - W swoim stylu. Łatał dziury, zbierał piłki i rozpoczynał akcje. Dobry mecz.

Milos Krasić (3,5) - Takiego Krasicia, jak z pierwszej połowy chcemy oglądać zawsze. Widział wszystko, świetnie wymieniał się z Wolskim, mądrze rozgrywał. No i strzelił fantastyczną bramkę. Niestety, po przerwie mocno siadł przez co odpuścił Korta, który wbiegł w pole karne i dał prowadzenie Pogoni. Stąd i ocena niższa.

Rafał Wolski (4,5) - Najlepszy na boisku. Najlepszy w Lechii. Po prostu rewelacyjny zawodnik. Nic więcej mówić nie trzeba. Szkoda tylko, że Marco odebrał mu asystę.

Sławomir Peszko (2,5) - Świetna pierwsza połowa. Druga bardzo zła. Dlatego też i ocena średnia.

Flavio Paixao (2,5) - Podobnie jak Peszko. Bardzo ładnie i kreatywnie, a potem jak dziecko we mgle.

Marco Paixao (2) - Jak większość. Mógł się z początku podobać, bo nawet sam (!) kreował sobie sytuacje. W drugiej połowie miał chyba piłkę meczową, która mogła uskrzydlić zespół. Niestety, z trzech metrów huknął panu Bogu w okno.

Rezerwowi:

Simeon Sławczew, Lukas Haraslin, Grzegorz Kuświk - Najlepiej wyglądał Bułgar. Słowak nie miał łatwego życia na skrzydłach, a Kuświkowi nie miał już kto podawać, bo w końcówce mocno obijano Wolskiego.

goch