Eduard Hildebrandt należy do najwybitniejszych gdańskich malarzy XIX wieku. Jego obrazy zobaczyć można w największych muzeach świata nie wykluczając Luwru, Ermitażu, Metropolitan Museum of Art, czy muzeów w Bostonie, Montrealu, Hong-Kongu. Jedynie w jego rodzinnym mieście nie udało się potwierdzić tej „tajnej” informacji.
Przed wojną Gdańskie Muzeum Miejskie posiadało kilka prac, między innymi akwarele i rysunki, a ile dziś ma Gdańskie Muzeum Narodowe? Wiadomo, że w tej chwili co najmniej cztery dzieła znajdują się w dwóch gdańskich kolekcjach prywatnych. Jego obrazy wystawiają na sprzedaż największe domy aukcyjne w Londynie, Nowym Jorku, Paryżu, Genewie, Wiedniu, Amsterdamie. Na światowym rynku dzieł sztuki Eduard Hildebrandt (1817-1869) jest twórcą niezwykle cenionym.
Pierwszych lekcji malarstwa udzielał mu ojciec, gdański "malarz pokojowy". W wieku dwudziestu lat, na dalszą naukę malarstwa Hildebrandt udał się do Berlina, gdzie trafił do wziętego marynisty Wilhelma Krausego (1803-1864). Już w pierwszym roku nauki wraz ze swoim profesorem udał się w podróż studyjną na Rugię, a następnie na Wybrzeża Śródziemnomorskie Francji, Włoch i Grecji (1838-1840). Wyprawa ta, zapoczątkowała liczne podróże po całym świecie, trwające z krótkimi przerwami już do końca życia.
Eduard Hildebrandt "Wrak na brzegu", olej
Zainteresowanie tematyką marynistyczną, którą przejął od swojego nauczyciela, skierowały go w stronę tworzenia malarstwa opartego na niezwykłym klimacie, nastroju oraz grze efektami świetlnymi, które było tak charakterystyczne dla malarskiego romantyzmu. Raz jeszcze później, w 1842 roku, już po licznych wyprawach między innymi do Skandynawii, Anglii i Szkocji, trafił na roczne, krótkie studia do Paryża. Jego nauczycielem był tam znakomity romantyczny francuski malarz Eugène Isabey (1803-1886), specjalista od malarstwa pejzażowego, rodzajowego jak również marynistycznego. Jeden z obrazów Hildebrndta namalowany podczas pobytu we Francji, otrzymał medal na Salonie Paryskim.
Eduard Hildebrandt, "Holenderski pejzaż zimowy" 1851 r., olej
Przedstawiany obraz „Dzieci z kotem na plaży”( 1845), pochodzi właśnie z tego okresu. Wyraźnie daje się odczuć wpływ szkoły francuskiego profesora, który pogłębił jeszcze jego wiedzę w tworzenia pejzaży marynistycznych, scen portowych oraz nauczył go posługiwania się trudną techniką malowania akwarelami. Wzbogacił również jego paletę o biegłość w malowaniu efektownych scen luministycznych oraz rozświetlił jego gamę kolorystyczną. W prezentowanym obrazie zauważyć można również biedermeierowskie klimaty, przejawiające się w tradycji idealizowania scen rodzajowych, podejmujących temat dzieci, wieśniaków, rybaków, odwołujące się do holenderskiej ikonografii.
Eduard Hildebrandt "Dzieci z kotem na plaży"1845, olej
Wydaje się jednak, że główny nurt jego malarstwa, to sceny marynistyczne, przedstawiające walkę z żywiołem morskim, w których główną role odgrywały efekty świetlne, budujące romantyczną scenerię grozy. Wiele jego dzieł przedstawia dramatyczną walkę na falach sztormowego morza, przeważnie wieczorem w świetle księżyca, mrożące krew w żyłach sceny, przedstawiają walczących rybaków z żywiołem. Przykładem może być obraz „Burza na morzu” z 1852 roku, którego właścicielem jest Muzeum Narodowe w Warszawie. Prace Hildebrandta przypominają bardziej widoki angielskiego mistrza pędzla Williama Turnera niż patetyczne obrazy Caspara Davida Friedricha. Wydaje się jednak, że obaj jego profesorowie, zarówno Wilhelm Krause jak i Eugène Isabey, w równym stopniu mieli bardzo duży wpływ na jego artystyczną osobowość, jeden dał mu wirtuozerię i swobodę a drugi technikę i zamiłowanie do wojaży po świecie.
Eduard Hildebrandt, Łodzie rybackie na skalistym wybrzeżu", akwarela, 1848 r.,
Realizację kosztownych podróży w najdalsze zakątki świata Eduard Hildebrandt mógł zawdzięczać swojemu przyjacielowi Alexandrowi von Humboldtowi i wstawiennictwu jego do króla Fryderyka Wilhelma IV Pruskiego. Na przełomie 1844 i 45 roku, artysta odwiedził Amerykę Południową i Północną, przywiózł pełne port folio studiów plenerowych rysunków, akwarel przedstawiających krajobrazy oraz widoki kolonialnych budynków, panoram miast, portów, sceny rodzajowe, studia drzew, roślin i ryb. Raz jeszcze, później wrócił do Anglii i Szkocji po czym odwiedził Maderę, Wyspy Kanaryjskie, Hiszpanię, Portugalię, Włochy, Sycylię, Egipt, Palestynę, Turcję i Grecję. W 1856 roku dotarł również do Arktyki. Jednocześnie artysta utrzymywał kontakty ze swoim rodzinnym Gdańskiem, gdzie co dwa lata wystawił swoje obrazy w Dworze Artusa, na Wystawach Towarzystwa Przyjaciół Sztuki. Po jednej z takich wystaw Fryderyk Wilhelm IV Pruski kupił kilka jego obrazów i w 1847 roku mianował go swoim malarzem dworskim.
Jego talent został doceniony, w 1855 roku Hildebrandt uzyskał tytuł profesora w Akademii Berlińskiej. Kilka lat później, w 1862 roku, odbył podróż życia, rejs żeglarski dookoła świata. Odwiedził wówczas: Triest, Suez, Aden, Indie, Tybet, Syjam, Chiny, Hong-Kong, Singapur, Makau, Japonię, Filipiny, Wyspy Oceanu Spokojnego, Amerykę Środkową, Stany Zjednoczone. W 1864 roku opublikował w Berlinie w technice chromolitografii, dzieło pod tytułem „Reise Um Die Erde” (Podróż dookoła ziemi). Oryginalne akwarele z tej podróży wystawiane były w Londynie, tuż przed śmiercią, w 1868 roku na wystawie w Crystal Palace.
Eduard Hildebrandt uznawany jest w Europie za wybitnego i cenionego malarza, trochę gorzej jest z tym w jego rodzinnym mieście.
Obrazy pochodzą z prywatnej kolekcji Andrzeja Walasa.
Stanisław Seyfried (galeriaessey@wp.pl)
galeria-essey.pl
- 11/09/2013 11:08 - Stanisław Chlebowski - dziś trochę zapomniany i niedoceniony
- 04/09/2013 17:11 - Sibi Michalczewski w Hiltonie i Galerii ZPAP
- 26/08/2013 19:56 - Sztuki piękne Witolda Pyzika
- 14/08/2013 19:46 - Sibi Michalczewski - realista polsko-niemiecki
- 03/08/2013 09:37 - Rodzina Meyerheimów – Wilhelm Alexander
- 10/07/2013 17:51 - Gustav Breuning, Alf Bachmann, Theo Balzer i inni
- 03/07/2013 10:09 - Emilie Brzezinski – Drzewa Rodzinne
- 24/06/2013 18:49 - Z Paryża do Sopotu i co dalej?
- 19/06/2013 16:47 - Abstrakcja Ekspresyjna Marka Wróbla w Elblągu
- 14/06/2013 17:03 - „Pinie z Neapolu” J.C. Schultza już w Gdańsku