Zupełnie niepostrzeżenie przemknęła wystawa „Corpus" przedstawiająca historię Wydziału Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. 70-lecie powstania uczelni stało się okazją do zaprezentowania jej dorobku.
Latem w sopockim klubie „Sfinks” budynku pierwszych zajęć, egzaminów oraz pracowni malarskich i rzeźbiarskich m.in. Artura Nacht - Samborskiego, Stanisława Horno–Popławskiego i Adama Smolany mogliśmy obejrzeć wystawę „Szkoła Sopocka – między sztuką a polityką”, a w willi Bergera w historycznym miejscu założenia Instytutu Sztuk Plastycznych wystawę multimedialną „Love me or Leave me”. W ramach jubileuszu miało miejsce również wiele mniejszych wydarzeń i wystaw. Przygotowywane jest jeszcze przez Akademię na grudzień główne wydarzenie obchodów. Mimo wszystko wydaje się, że tak poważna prezentacja jak historia gdańskiej rzeźby powinna mieć inną - donioślejszą oprawę.
Janina Stefanowicz - Schmidt, Tors, jasny piaskowiec
Kurator wystawy dr Adriana Majdzińska i tak dokonała cudu, bowiem w małej przestrzeni galerii domu akademickiego uczelni, czytelnie i z dużym smakiem, a przede wszystkim klarownie, zestawiła biogramy, zdjęcia archiwalne, rzeźby, ich projekty oraz prezentację filmową prawie wszystkich najważniejszych profesorów - rzeźbiarzy 70-lecia.
Dr Adriana Majdzińska - kurator wystawy
Adriana Majdzińska: To trochę dokument. Głównym celem wystawy było przypomnienie historii i archiwów. Wystawa skierowana jest przede wszystkim do studentów i młodych artystów. Chodzi o pewną pokoleniową kontynuację i pokazanie jak od powojennych lat rozwijał się Wydział Rzeźby. Studenci szczególnie zainteresowali się rzeźbami, które dziś są już pewnym rodzajem klasyki. Sami prezentują już nieco inne pojęcie formy. To nie oznacza, że klasyczna rzeźba całkowicie zaniknęła, jednak interesują się nowocześniejszymi dyscyplinami, których granice nie są tak sztywne.
- Czy nie uważa Pani, że taka ekspozycja zasługuje na inne miejsce?.
Adriana Majdzińska: Oczywiście tak, ale ta wystawa jest jedynie przyczynkiem do pokazania historii gdańskiej rzeźby. Mam nadzieję na taką prezentację chociażby w naszej nowej przestrzeni wystawienniczej Wielkiej Zbrojowni. Niewątpliwie Ci wielcy artyści zasłużyli na większą uwagę. Przygotowałam jedynie pewną refleksję. Ale nawet tu, na tak małej przestrzeni, widać różnie rozwijające się sposoby myślenia o rzeźbie. Najpiękniejsze jest to, że jedno wynika z drugiego, widać jak nasza sztuka rozwijała się. Widać na przykład, że profesor Zdzisław Pidek, który zaprojektował pomnik w Katyniu jest uczniem profesora Franciszka Duszeńki współautora pomnika „Bohaterów Westerplatte”. Czuje się tę kontynuację.
- Chciałem poruszyć problem „burzenia pomników” przez młodych artystów, ale może tę złożoną kwestię, pozostawię na inną okazję.
Adriana Majdzińska: Młodzi przeważnie pokazują nowy, buntowniczy sposób wypowiedzi i to jest nieuniknione, to naturalna kolej rzeczy. Oczywiście podstawą powinien być warsztat. Od wieków sztuka analizy ciała jest bazą, ale tu pojawia się kłopot - nie zawsze wszyscy sobie z nią radzą. To naprawdę wielowątkowe i szerokie zagadnienie, na dłuższą rozmowę.
Alfred Wiśniewski, Cisza, piaskowiec
Adam Smolana, Ikar, drewno
Rzeczywiście młodość ma swoje prawa, ale aby ją zrozumieć i docenić trzeba znać wzorce – solidne podstawy warsztatu i kunsztu artystycznego, a te podziwiać możemy na wystawie „Corpus”. Niewątpliwie ekspozycja powinna być jedynie zapowiedzią szerokiej prezentacji twórczości wspaniałych gdańskich artystów rzeźbiarzy, którzy przez wiele lat stanowili i nadal stanowią czołówkę polskiej rzeźby. Na wystawie zaprezentowane jest grono profesorów gdańskiej uczelni wśród których są: Marian Wnuk, Hanna Żuławska, Adam Smolana, Alfred Wiśniewski, Stanisław Horno- Popławski, Franciszek Duszeńko, Anna Pietrowiec, Janina Stefanowicz- Schmidt, Albert Zalewski, Edward Sitek, Sławoj Ostrowski, Stanisław Radwański, Henryk Lula, Zdzisław Pidek.
Zdzisław Pidek, Głowa, kamień, tworzywo syntetyczne
Anna Pietrowiec, Portret, brąz
Na zakończenie przypomnę najważniejsze daty związane z powołaniem szkoły artystycznej w wolnym Gdańsku. Inauguracja roku akademickiego nastąpiła 15 października 1945 roku. Na dyrektora Instytutu Sztuk Plastycznych w Sopocie przy ul. Obrońców Westerplatte 24 powołany został pismem Ministra Kultury i Sztuki z dnia 20 września 1945 artysta malarz, kapista Janusz Strzałecki. W pierwszym roku studiów regularnie uczęszczało na zajęcia 81 studentów. Instytut posiadał pracownię rysunku i liternictwa, kompozycji brył i płaszczyzn, kreślenia, historii sztuki i perspektywy oraz dwie pracownie studium z natury. 6 grudnia 1945 roku Minister Kultury i Sztuki Leon Kruczkowski wydał zarządzenie w sprawie przekształcenia Instytutu w Wyższą Szkołę Sztuk Pięknych w Gdańsku z siedzibą w Sopocie. W 1954 roku uczelnię przeniesiono do Gdańska, a w roku 1996 nadano jej status Akademii Sztuk Pięknych.
Stanisław Seyfried
Wystawa „Corpus” – Galeria ASP, Gdańsk- ul. Chlebnicka 13/16 (Akademik ASP). Jeszcze tylko do 20 listopada.
Inne artykuły związane z:
- 04/01/2016 21:05 - Kuba Karłowski – „Espace”
- 18/12/2015 20:38 - Malarstwo XIX-wiecznego Gdańska
- 08/12/2015 20:39 - Magdalena Heyda-Usarewicz w Galerii Jackiewicz
- 30/11/2015 21:28 - Gdańskie atelier WL4 otwarte
- 23/11/2015 08:53 - 50 lat pracy twórczej prof. Czesława Tumielewicza
- 11/11/2015 16:01 - Jürgen Blum/Gerard Kwiatkowski – „W imieniu sztuki”
- 09/11/2015 16:57 - Czesław Tumielewicz: „Urodziłem się malarzem, jestem więc malarzem…”
- 04/11/2015 17:41 - Henryk Cześnik w Teatrze Szekspirowskim
- 23/10/2015 18:02 - Specjalne Nagrody Marszałka Województwa Pomorskiego
- 21/10/2015 19:45 - Cichocka-Gula: Atrakcyjny, kulturalny Sopot