Krzysztof Izdebski-Cruz i Ryszard Kowalewski, dwóch doświadczonych twórców gdańskiego Związku Polskich Artystów Plastyków, otrzymało specjalne Nagrody Marszałka Województwa Pomorskiego - Mieczysława Struka. List gratulacyjny przekazał Władysław Zawistowski – Dyrektor Departamentu d/s Kultury Urzędu Marszałkowskiego. Wyróżnienie przyznane zostało za konsekwencję w posługiwaniu się tradycyjnym warsztatem malarskim i utrzymaniem w swojej sztuce klasycznych rozwiązań kanonu piękna, ponadto za działalność społeczną na rzecz gdańskiego środowiska plastycznego.
Obaj artyści od lat działają na rzecz Związku Polskich Artystów Plastyków i ich zasługą w dużej mierze, czy to w przeszłości czy teraz jest bardzo wysoka pozycja gdańskiego środowiska na mapie artystycznej kraju. Ponad normalnym rozumieniem sztuki, jej piękna w klasycznym czy tradycyjnym jej istnieniu, obu panów łączy ten sam imperatyw artystyczny – ulotność chwili, która w malarstwie często odgrywa decydującą rolę.
Od lewej strony: Władysław Zawistowski - dyr. Departamentu d/s Kultury Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku, Ryszard Kowalewski - prezes gdańskiego ZPAP, Ida Łotocka Huelle - z-ca prezesa gdańskiego ZPAP i Krzysztof Izdebski-Cruz
Ryszard Kowalewski jest znakomitym polskim himalaistą, od 45 lat maluje góry. To jego fascynacja. Widzi je po swojemu, z jednej strony z dużym znawstwem ich tajemnicy, a z drugiej rozumieniu chwili ich malarskiego piękna. Lata spędzone na wyprawach w góry Karakorum, Himalaje, Andy, Alpy czy Tatry, targany tamtymi przeżyciami: mrozem, wiatrem, śnieżycami, słońcem, dały jego indywidualny malarski zapis żywiołu. Pojawiają się analityczne w formie uproszczone, płaskie, nasycone kolorem masy skalne. Zawsze przy oglądaniu jego obrazów, przypominam sobie syntetyczne malarstwo końca XIX wieku wielkich mistrzów bretońskich wybrzeży. Spiętrzone fale oceanu u Kowalewskiego zamienione są w żywioł gór, ale to ta sama dynamika i piękno.
Ryszard Kowalewski - Nasyp Monte Civetta, 1974, olej, płótno
Ryszard Kowalewski, Mount McKinley, 2007, olej, płótno
Natomiast Krzysztof Izdebski-Cruz, to inna tematyka, ale podobne rozumienie znaczenia chwili, która w jego wypadku wiąże się z człowiekiem. Głęboko sięga do starych mistrzów: renesansu i baroku. Swoje malarstwo opiera na wiedzy, talencie, precyzji i doskonałości, tak jak flamandzcy artyści. Jego bohaterowie, to często znane z mitologii postaci. Potrafi również w swoich metaforycznych przedstawieniach być bardzo dowcipny. Często sięga do inteligentnych scen, które nie zawsze od razu da się odczytać. Klasyczny warsztat daje wrażenie wielkiego spokoju i pewności o poziom jego sztuki, która emanuje miłością i porusza namiętnością. Krzysztof Izdebski-Cruz korzysta ze sprawdzonych już dawno wzorców. Wyidealizowane piękno ludzkiego ciała przedstawia jak jego starzy mistrzowie, dla których było ono "kluczem" do zrozumienia rzeczywistości. Rzeczywistości, w której artystę, z jego wyrafinowaną elegancją odczytuję jak jego znakomitych poprzedników.
Krzysztof Izdebski-Cruz - Powrót króla, 2015, olej,płótno
Krzysztof Izdebski-Cruz - Opowieść, 2013, pastel , papier
Stanisław Seyfried
Zdjęcia: Stanisław Seyfried i archiwa malarzy
Inne artykuły związane z:
- 23/11/2015 08:53 - 50 lat pracy twórczej prof. Czesława Tumielewicza
- 18/11/2015 09:26 - „Corpus" – Wystawa z okazji 70-lecie ASP w Gdańsku
- 11/11/2015 16:01 - Jürgen Blum/Gerard Kwiatkowski – „W imieniu sztuki”
- 09/11/2015 16:57 - Czesław Tumielewicz: „Urodziłem się malarzem, jestem więc malarzem…”
- 04/11/2015 17:41 - Henryk Cześnik w Teatrze Szekspirowskim
- 21/10/2015 19:45 - Cichocka-Gula: Atrakcyjny, kulturalny Sopot
- 14/10/2015 20:18 - Ulotny konkret Zdzisława Brodowicza
- 06/10/2015 19:21 - Jerzy Fober w Kartuskiej Galerii Refektarz
- 02/10/2015 12:45 - Józef Paweł Karczewski - artysta wielowymiarowy
- 21/09/2015 17:08 - „W drodze” - Danuta Joppek: Od galionu po gdańską ekspresję