Z funkcją marszałka, w zwiazku z objeciem posady parlamentarzysty w Brukseli, pożegnał się prezes zwiazku rugby, miłośnik owoców morza i roweru, znawca malarstwa współczesnego, Jan Kozłowski.
Wzruszający, choć pozbawiony istotnych wątków obyczajowych z sopockiego magistratu, artykuł popełniła z tej okazji Gazeta Wyborcza. Można sie też z niego dowiedzieć, że prześladowania Kozłowskiego w latach 80-tych polegały na wymuszaniu na nim działalności rynkowej, co przecież dla liberała musiało być udręką większą niż praca na państwowym etacie.
Marszałka czule żegnali przedstawiciiel lewicy: importowana z Warszawy na grunt pomorski przyleciała na koszt Sejmu RP z kwiatami do Gdańska posłanka Izabela Jaruga Nowacka, na mównicy pojawił się też jedyny radny SLD Piotr Gontarek Też wzruszony sukcesem Kozłowskiego. Zabrakło tytlko Danuty Kledzik i Henryka Wojciechowskiego, wybitnych polityków lewicy, którym marszałek zawdzięcza nieodwołanie.
- 12/03/2010 22:30 - Zmiany w Hartwigu
- 12/03/2010 22:27 - Filar doradcą Tuska
- 05/03/2010 07:07 - Olechnowicz będzie doradzał Buzkowi
- 05/03/2010 07:06 - Nowy prezes Sądu Okręgowego
- 26/02/2010 06:49 - Socjaliści stawiali pytania
- 26/02/2010 06:43 - Samodzielna PO
- 18/02/2010 18:36 - Koła PO
- 18/02/2010 18:33 - Kandydat na prezesa sądu okręgowego
- 18/02/2010 18:32 - Dyskretna aktywność
- 18/02/2010 18:21 - Zmiany w Grupie Lotos