17 dzień kwietnia 1945 roku zapowiadał się słonecznie. Od zdobycia Gdańska przez wojska polskie i rosyjskie minęło zaledwie 18 dni. Zbliżało się ładne lato, w końcu spokojne, ale z jakże ciężkimi nowymi obciążeniami i obowiązkami. Pracy było co niemiara. W zrujnowanym mieście przygotowywano się do rozegrania pierwszego piłkarskiego meczu, jeszcze w pełnym chaosie, ale potrzeba była silniejsza od otaczających realiów.
W tle wybrzmiewały artyleryjskie kanonady słyszalnego frontu. Polscy milicjanci z VI komisariatu we Wrzeszczu wezwali do rozegrania pierwszego meczu piłkarskiego rosyjskich żołnierzy ze stacjonującej niedaleko kompanii reflektorzystów. Problem stanowiło boisko, bowiem pobliski miejski stadion znany ze zjazdów NSDAP wywoływał dreszcze grozy, niepewności i lęku. Zatem na ten pierwszy mecz wybrano późniejszy obiekt AZS Gdańsk usytuowany przy ulicy Reja. Posprzątano zalegający sprzęt wojskowy i przy aplauzie zgromadzonej publiczności Polacy wygrali 3:1. W rewanżu wygrana była jeszcze bardziej znacząca.
Zdjęcie drużyny Lechii Gdańsk w powrotnej drodze z Lublina, rok 1948. Stoją od lewej: Jakub Smug, Leszek Goździk, Alfred Kamzela, Zbyszek Więckowski, Hubert Nowakowski, Roman Rogocz, Czesław Lenz, Wacek Lasota, Ludwik Łoś - bramkarz; klęczą od lewej: Alfred Kokot „ Mały Pikuś”, Tadeusz Skowroński, Henryk Kokot, pochylający się Bolesław Żytniak, Jan Więckowski - prezes, Aleksander Kupcewicz, bramkarz Józef Pokorski
Parę dni później w maju powstał pierwszy klub sportowy w Gdańsku. Klub milicyjny, którego tradycje przejęła „Pogoń”, następnie „Gwardia” i „GKS Wybrzeże”. W tym samym czasie rozpoczyna działalność „Gedania” oraz kluby tczewskie „Wisła” i „Unia”, w Gdyni „Grom” a także w Wejherowie „Gryf” i „Flota” w Nowym Porcie. W końcu 7 sierpnia1945 roku powstaje słynny Klub Sportowy Biura Odbudowy Portu, „Baltia” z którego wyłania się dzisiejsza „Lechia”. Ostateczna nazwa klubu jeszcze przez wiele kolejnych lat ewaluowała. W tym czasie kluby powstawały jak grzyby po deszczu, potrzeba grania w piłkę była niewyobrażalna. Wszyscy tęsknili za tą ekscytującą atmosferą prawdziwego meczu z polskimi drużynami grającymi w pełnej swobodzie na boisku z białymi liniami, bramkami i gwiżdżącym sędzią.
Jan Więckowski - prezes Lechii Gdańsk
Pierwszy prawdziwy mecz odbył się 22 lipca 1945 roku na boisku w Tczewie. Miejscowa „Unia” podejmowała piłkarzy gdańskiej „Gedanii” niestety pozbawionej już wielu znakomitych zawodników, którzy zostali zamordowani w obozie koncentracyjnym Stutthof jako polscy działacze w Wolnym Mieście Gdańsku. Między innymi zabrakło asa atutowego gdańskiego napadu Leona Kellera, pseudonim „Lipek”. Mecz zakończył się zwycięstwem gdańszczan, ale tylko 4:3 bowiem powrót do zdrowia po obozach koncentracyjnych był długi i w końcówce meczu zabrakło siły. Organizacja życia sportowego w Gdańsku nabierała tempa. 30 lipca 1945 roku utworzono Okręgowy Związek Piłki Nożnej. Pierwszym prezesem został działacz ”Gedanii” Zdzisław Skowroński. Bardzo rzetelnie i starannie te pierwsze chwile zakładania środowiska piłkarskiego opisał Jerzy Gebert, dziennikarz, nasz znakomity komentator radiowy kolarstwa, boksu i piłki nożnej w książce "Z gdańskich boisk i stadionów" wydanej w 1970 roku, redaktor naczelny rozgłośni, mój późniejszy szef w redakcji sportowej Radia Gdańsk.
W oknie wystawowym sklepu prezesa Więckowskiego przy ulicy Dworcowej we Wrzeszczu, w niedzielę po południu wywieszany był wynik ostatniego meczu Lechii Gdańsk (1946)
Powojenny czas niepozbawiony wielu problemów, dawał się we znaki, brakowało wszystkiego. Utrzymanie klubu graniczyło z cudem. W 1947 roku Biuro Odbudowy Portu i klub „Baltia” powoli kończył swoją misję. Nowy opiekun „Lechii” Gdańsk Związek Zawodowy Budowlanych dopiero powoli myślał o przejęciu klubu. Ten przejściowy okres dla nowego zespołu był kluczowy. Dwie osoby przyczyniły się do uratowania dalszej działalności klubu „Baltia” - ówczesny prezes Jan Więckowski i sekretarz klubu Edward Szymanowski i im należy zawdzięczać powstanie nowej drużyny. Jerzy Gebert w swej książce wyraźnie wskazuje na te dwie osoby, uważa, że ten moment zadecydował o dalszych losach ”Lechii” Gdańsk i mógł zakończyć dopiero co rozpoczynającą się działalność.
W 1990 roku na łamach ”Gazety Gdańskiej” Bolesław Fac felietonista gazety tak przywołuje ten moment …” My starsi kibice pamiętamy jeszcze czasy Lechii, kiedy jej kierownikiem był pan Więckowski, kupiec z Wrzeszcza, do którego należał w latach przed stalinowskich sklep z materiałami. Wiele pieniędzy z owego sklepiku przepłynęło do klubu piłkarskiego”….
Od lewej: Włodzimierz Więckowski, syn Jana i Zbigniew Zalewski - kustosz Muzeum Lechii Gdańsk
Dziś na internetowej stronie rodziny Więckowskich jego syn Włodzimierz wspomina tatę …”Mój ojciec Jan Więckowski pochodził z Chełmży. W wieku 16 lat postanowił zostać aktorem i wyjechał do Poczdamu, gdzie mieszkała rodzina jego matki… Po kapitulacji Niemiec postanowił wrócić do Chełmży, ale dowiedział się o wybuchu Powstania Wielkopolskiego i wstąpił do jego oddziałów. Walczył razem z bratem Walentym i ojcem Ludwikiem. Po zwycięstwie Powstania ruszyli wyzwalać Pomorze… W czasie wojny w 1920 roku Jan walczył w obronie Lwowa. We Lwowie pozostał do 1923 r. Po powrocie do Chełmży wraz z braćmi i kolegami utworzyli klub piłkarski Pogoń Chełmża… Pierwsze mecze rozgrywano na zniwelowanej łące za rzeźnią miejską natomiast od 1933 roku drużyna przeniosła się na wybudowany i istniejący do dzisiaj okazały stadion przy parku miejskim. Drużyna grała w klasie „C”. Jan Więckowski wraz z bratem Stanisławem Więckowskim zamordowanym przez Niemców w Barbarce musieli zawiesić działalność, dopiero po wojnie wraz z Tadeuszem Macierzyńskim reaktywowali klub. Ojciec do końca okupacji hitlerowskiej ukrywał się w Warszawie. Po zakończeniu działań wojennych wraz z rodziną wyjechał do Gdańska, gdzie zamieszkali przy ul Krynicznej 7 (obecnie Traugutta 94) we dworze przy studzience który odbudował. Od początku pobytu w Gdańsku działał w Związku Kupców jako wiceprezes, a po śmierci kol. Trojanowskiego w 1948 r, został prezesem. Przy ulicy Dworcowej otworzył swój pierwszy sklep z tekstyliami i galanterią. Następnie rozpoczął budowę domu z lokalami sklepowymi przy ul Grunwaldzkiej 52. Drugą pasją mojego ojca była piłka nożna. Już w 1947 gdy likwidował się BOP, a Zw. Zaw. Budowlani jeszcze o niej nie myślał, zarząd Lechii Gdańsk składał się z dwóch osób: Prezesa - Jana Więckowskiego i Sekretarza - Edwarda Szymanowskiego. Ojciec działał do 1949 roku kiedy to władze komunistyczne odebrały mu cały majątek i pozbawiły możliwości działania. Na początku lat 50-tych podjął pracę w Stoczni Gdańskiej jako technolog na wydziale silników ale i tam jego pasja do piłki dała o sobie znać. Został Kierownikiem sekcji piłki nożnej klubu Stal, a następnie Polonia.”
Losy Jana Więckowskiego już nigdy później się nie zeszły z gdańską Lechią, jednak dziś warto zapamiętać to nazwisko bowiem dzięki niemu możemy oklaskiwać drużynę od której oczekujemy wreszcie zdobycia Mistrzostwa Polski.
Stanisław Seyfried
- 13/02/2021 21:52 - Lechia przełamała się w Bełchatowie
- 09/02/2021 15:48 - Lechia przepadła w Puszczy
- 05/02/2021 21:13 - Lechia tylko zremisowała z Wartą
- 30/01/2021 20:34 - Lechia walkę o ligowe punkty w 2021 roku zaczęła od falstartu
- 27/01/2021 18:38 - Rusza Ekstraklasa S.A.. Nadzieje Lechii
- 15/01/2021 20:50 - Lechia wygrał pierwszy sparing w 2021
- 19/12/2020 18:59 - Lechia przełamała złe passy
- 14/12/2020 20:31 - Lechia nie strzela i nie punktuje
- 08/12/2020 17:16 - Puszcza Niepołomice rywalem Lechii w Pucharze Polski
- 05/12/2020 21:42 - Lechia ponownie bez bramki i punktu