24 czerwca w Domu Technika w Gdańsku odbyła się promocja książki „Anna Solidarność. Życie i działalność Anny Walentynowicz na tle epoki (1929-2010)” autorstwa Sławomira Cenckiewicza, doktora historii oraz publicysty, byłego pracownika Instytutu Pamięci Narodowej.
Nazwisko Cenckiewicza stało się głośne w 2008 roku po publikacji książki wydanej przez IPN – „SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii” w której to podjęta została próba wyjaśnienia relacji Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa, w tym kwestia ewentualnej współpracy. Książka wzbudziła wówczas wiele kontrowersji. Nie inaczej może być w tym przypadku. Autor w swojej najnowszej książce, wydanej już pod szyldem innego wydawnictwa podejmuje m.in. próby opisania konfliktów wewnątrz struktur Solidarności widzianych oczami Anny Walentynowicz. Najnowsza praca Cenckiewicza miała pierwotnie zostać wydana pod skrzydłami IPN, ale po publikacji jego poprzednich prac IPN odciął się od autora.
Książka powstawała jeszcze przed pamiętnym dniu 10 kwietnia 2010 roku, lecz po katastrofie smoleńskiej dopisany został do niej kolejny rozdział. W książce znalazło się mnóstwo okolicznościowych zdjęć, często pochodzących z prywatnych zbiorów ludzi którzy w jakiś sposób związani byli z jej bohaterką.
Samo spotkanie rozpoczęło się od występu Lecha Makowieckiego który zagrał na gitarze oraz zaśpiewał przebój znany od niedawna z internetu pt. "Ostatni list (Katyń 1940r)". Przed samym wystąpieniem autora przy aplauzie zebranych na salę wszedł i zajął miejsce Andrzej Gwiazda wraz z małżonką. Spotkanie otworzyły słowa moderatora spotkania – Czy istniała Anna Walentynowicz? Można było odnieść wrażenie, na początku lat 90-tych, że Anna Walentynowicz jest postacią skazaną na zapomnienie -powiedział. – Jeśli jeszcze czasami zdarzały się jakieś ukłony, to były to takie pretensjonalne słowa typu „Anna kochana”, czy „społecznik jakich mało”, ale na przykład już jak wskazuje autor, wśród przekonań Solidarności pojawiały się tendencje do marginalizowania roli Walentynowicz w tej grupie - dodał.
Potem głos należał już głównie do głównego bohatera spotkania – Sławomira Cenckiewicza. Autor opowiadał o swoich licznych rozmowach z bohaterką książki, o sytuacji w której znalazł się po śmierci Anny Walentynowicz w katastrofie prezydenckiego samolotu w Smoleńsku oraz o konflikcie pomiędzy Anną Walentynowicz a Lechem Wałęsą. Sama Walentynowicz także została poddana dociekliwej krytyce historyka. –W tej książce jest dużo krytycznych uwag dotyczących poczynań i decyzji i posunięć Anny Walentynowicz – wyjaśnia Cenckiewicz. – To było przedmiotem naszych rozmów, pani Ania powiedziała coś takiego: „Ja w te sprawy nie będę ingerowała, ma pan pełną swobodę do swoich ocen ja mogę się z nimi nie zgadzać.” Poszło o sprawę takiego długiego protestu głodowego w roku 84-tym. Ale powiedziała że wolność badawcza i wolność naukowca polega właśnie na tym, że naukowiec ma prawo do formułowania własnych sądów. I mogę powiedzieć jeszcze coś innego. Pani Ania pozytywnie zareagowała na formułę tej pracy, ta książka proszę państwa jest taka gruba nie tylko dlatego, że życie pani Walentynowicz było niezwykle ciekawe, fascynujące dla badacza, ale również dlatego, że podobnie zresztą jak w poprzednich moich książkach pokazałem, że pani Anna Walentynowicz jest przedstawicielem szerszego grona działaczy, ludzi którzy w różny sposób angażowali się w walkę. Pani Ania była portretem zbiorowym tych tysięcy ludzi, którzy będąc robotnikami, ciężko pracując w PRL-u mieli odwagę, aby się nie tylko upomnieć, ale żeby zawalczyć o sprawy w sferze publicznej - dodał.
W książce opisane są także struktury organizacyjne Solidarności zarówno na szczeblu lokalnym jak i krajowym. Sporą część wypowiedzi można uznać na kontrowersyjną i można być pewnym, że ta książka odbije się głośnym echem zarówno wśród środowisk naukowo-historycznych, środowisk byłej opozycji solidarnościowej jak i współczesnych środowisk politycznych. Nie można wykluczyć że lawina komentarzy będzie równie wielka jak ta, która została wprawiona w ruch poprzednimi publikacjami dr Cenckiewicza. – Ona była prześladowana przez znajomych i kolegów z Solidarności, nie tylko przez Lecha Wałęsę. Konflikt pomiędzy Anną Walentynwicz a Lechem Wałęsą był nie tylko personalnym człowieka, dla którego Anna Walentynowicz była pewnym kompleksem, kompleksem do dzisiaj – przekonywał dr Cenckiewicz. – On nigdy nie zaakceptował faktu, że to ona legła u podstaw wydarzeń sierpnia roku 80 – dodał.
Książka została wydana pod szyldem wydawnictwa Zysk i s-ka.
Rafał Szultk
Fot. Rafał Szultk
- 06/07/2010 13:00 - Krócej, ale intensywniej
- 06/07/2010 12:41 - D.I.Y. Festiwal: Mocne uderzenie w Ucho
- 29/06/2010 09:49 - Tłumy miłośników sztuki komiksowej
- 28/06/2010 17:20 - Orange Kino Letnie: wakacyjne kino pod gwiadami
- 28/06/2010 17:03 - Open’er po raz ósmy
- 27/06/2010 21:53 - Chopin na spacerze w parku
- 16/06/2010 19:11 - "Zabijanie czasu" reedycja
- 15/06/2010 11:04 - Dwa Teatry: Wzruszeni laureaci
- 14/06/2010 08:27 - Niespodziewana frekwencja
- 05/06/2010 12:09 - Nowa wystawa w Gdańskim Instytucie Sztuki Wyspa