Aptekarze zrzeszeni w Gdańskim Kole Stowarzyszenia Farmaceutów Katolickich starają się o zmiany w prawie, umożliwiające „powstrzymanie się od wykonywania praktyk zawodowych niezgodnych z jego sumieniem”. Powołują się na klauzulę sumienia, która obowiązuje w przypadku lekarzy i pozwala im odmówić wykonania zabiegu aborcji. Twierdzą, że sprzedaż tabletek antykoncepcyjnych, prezerwatyw, spirali, a zwłaszcza pigułek „po stosunku” to sprawa sumienia aptekarza.
- Chcielibyśmy, by w prawie farmaceutycznym znalazł się zapis o tym, że ze względu na sumienie, farmaceuta może odmówić wydania preparatu. Podobne zapisy funkcjonują w Anglii i niektórych stanach w USA. Przede wszystkim chodzi nam o produkty, które mogą wpływać na rozwój zarodka ludzkiego, jak na przykład „pigułki po”, wkładki domaciczne, spirale – tłumaczy Małgorzata Prusak z gdańskiego Stowarzyszenia Farmaceutów Katolickich.
To prawda, w Wielkiej Brytanii farmaceuci, jeśli nie chcą, nie muszą sprzedawać środków antykoncepcyjnych i wczesnoporonnych, są jednak zobowiązani, wskazać klientowi najbliższą aptekę, w której może się w te środki zaopatrzyć.
Stowarzyszenie zbiera deklaracje poparcia dla inicjatywy, jak dotąd po dwóch tygodniach udało się ich zebrać około 6,5 tysiąca.
- Przeciwnicy pomysłu twierdzą, że to nie farmaceuta bierze odpowiedzialność, ale pacjent i lekarz, który przepisze dany preparat. My uważamy jednak, że to także kwestia sumienia i odpowiedzialności farmaceuty. Czy w krajach, gdzie eutanazja jest legalna, farmaceuta nie ponosi odpowiedzialności za przygotowany preparat? Tu chodzi o ludzkie życie – przekonuje Prusak.
- Klauzula sumienia dla farmaceutów byłaby naruszeniem praw człowieka pacjentek i pacjentów w dostępie do przysługujących im świadczeń medycznych – tłumaczy Wanda Nowicka z Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. - Odmowa sprzedaży środków antykoncepcyjnych prowadziłaby do bardzo poważnego ograniczenia dostępu i dyskryminacji osób żyjących zwłaszcza na wsiach czy w mniejszych miejscowościach, gdzie w najlepszym przypadku jest jedna apteka. - dodaje Nowicka.
Stowarzyszenie Farmaceutów Katolickich powołuje się na Rezolucję Rady Europy z 7 października ubiegłego roku, która mówi, że "żaden szpital, placówka czy osoba nie mogą być przedmiotem żadnej presji czy dyskryminacji ani ponosić żadnej odpowiedzialności" w przypadku, gdy odmówią przeprowadzenia aborcji czy eutanazji lub wzięcia udziału w którymś z tych zabiegów.
- Nikt nie zmusza nikogo, żeby przyjmował takie środki, nikt nie zmusza lekarza, żeby takie środki przepisywał, więc nikt nie powinien zmuszać farmaceuty do sprzedaży tych środków- twierdzi Prusak.
Także przeciwnicy pomysłu powołują się na instytucje europejskie. Wanda Nowicka przytacza orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 2 października 2001, który orzekł, że: „tak długo, jak sprzedaż środków antykoncepcyjnych jest legalna i odbywa się wyłącznie na receptę, która może zostać zrealizowana tylko w aptece, nie można dać pierwszeństwa przekonaniom religijnym i narzucać ich innym jako uzasadnienie odmowy sprzedaży takich produktów”.
Stowarzyszenie Farmaceutów Katolickich domaga się zmiany prawa. Prawnik stowarzyszenia, Krzysztof Szczucki przygotowuje projekt ustawy, którą Stowarzyszenie chce skierować do Sejmu.
- Mamy już przygotowany wstępny projekt, dopracowujemy szczegóły. W ciągu dwóch miesięcy chcemy zgłosić go do sejmowej Komisji Zdrowia – mówi Prusak.
Jacek Wierciński
jacek.wiercinski@wybrzeze24.pl
fot. Flickr
Inne artykuły związane z:
- 07/03/2011 14:25 - Gdańsk przygotowuje nową kampanię
- 06/03/2011 17:15 - Manifa: Brak solidarności nie jest sexy
- 05/03/2011 22:29 - Balet koparek otwiera budowę teatru
- 05/03/2011 15:06 - Politycy w sieci
- 04/03/2011 14:59 - Poprawka w oświadczeniu prezydenta: wynajem lepszy niż pensja
- 02/03/2011 12:25 - Kerski dyrektorem ECS
- 28/02/2011 12:05 - Trójmiasto w Monopoly? Nikłe szanse
- 27/02/2011 20:56 - Największą wartością byli ludzie
- 27/02/2011 14:37 - Konkurs na dyrektora ECS ustawiony?
- 26/02/2011 16:43 - Targi Mieszkań i Domów