Stało to się 16 marca 1891 roku.
W Królewskim Sądzie Administracyjnym pod numerem 1841 zarejestrowano firmę edytorską "B. Milski-Gazeta Gdańska".
Pierwszego dnia kwietnia na maszynie drukarskiej odkupionej od Jarosława Leitgebera, poznańskiego drukarza i wydawcy, w redakcji przy Frauengasse 35 (ul. Mariacka) odbito - z datą 2 kwietnia - 950 egzemplarzy nowego polskiego pisma w Prusach Zachodnich - "GAZETY GDAŃSKIEJ".
Redaktor i nakładca "Gazety Gdańskiej" Bernard Milski napisał w prospekcie edycyjnym m.in.:
"Wychodzić będzie począwszy od 1 kwietnia r.b. w Gdańsku 3 razy tygodniowo. Zapisywać ją można we wszystkich pocztach już od 1 marca b.r. Kosztować będzie kwartalnie 1 markę 25 fenygów".
"Gazeta Gdańska" dbać będzie o utrzymanie i rozszerzanie naszego ukochanego języka ojczystego i obyczajów rodzinnych, bo język nasz i mowę swojską dał nam wszechmocny P. Bóg na zachowanie, nie na zatratę".
"Gazeta Gdańska" szerzyć będzie miłość do kraju rodzinnego, żeby się sprzeciwić wychodztwu do zamorskich krajów, gdzie tysiące naszych giną w nędzy, z głodu od złego powietrza, od zwierząt drapieżnych, a tu ich łudzą agenci, podstępni, chytrzy wyzyskiwacze, sprzedawacze ludzkiej skóry, że ich wysyłają do raju. Po prawdzie ten raj daleko gorszy od rodzinnej biedy".
"Gazeta Gdańska" podawać będzie czytelnikom swoim wszelkie najciekawsze nowiny z kraju i zagranicy, a przedewszystkiem nowiny z stolicy Gdańska, z miast Wejherowa, Kartuz, Pucka, Kościerzyny, Starogardu, Chojnic i.t.d., a nie mniej i ze wsi gdzie się tylko stanie coś ciekawego".
"Gazeta Gdańska" zajmować się będzie ruchem stowarzyszeń naszych i postara się o to, żeby ich w krainie naszej było najwięcej a dobrze się rządzących".
"Słowem "Gazeta Gdańska" będzie więc wyznawcą wiary naszej świętej i Kościoła naszego świętego - organem do utrwalania chrześcijańskiego porządku państwowego i zachowania narodowości naszej przez prawo, oświatę, pracę, oszczędność, organem zdrowego postępu i dążenia do dobrobytu powszechnego".
Co z umiarem czynimy, podając regularnie od lat ponad 12 mniej znane nowiny z terytorium gdańskiego. Złe powietrze i zwierzęta drapieżne oraz chytrzy wyzyskiwacze grasują bowiem po naszej okolicy.
Ładnie się przebierają, dobrze odżywiają, mają straż boczną i przyboczną, prawią frazesy tłumowi, zrazu trudno ich maskaradę rozpoznać. W nasze łaski się nie wkradli, co demokracji współczesnej nie szpeci.
Marek Formela
PS. Profesorowi ANDRZEJOWI ROMANOWOWI za ujawnienie niemal kompletnej historii "Gazety Gdańskiej" - dziękuję
Z bogactwa tego skorzystałem skwapliwie.
- 18/04/2019 18:53 - Reklama dźwignią samorządu?
- 17/04/2019 17:09 - Armée Catholique et Royale
- 14/04/2019 15:40 - Od anarchii od UOP, czyli dzieje ruchu Wolność i Pokój
- 11/04/2019 17:18 - Akapit wydawcy: Przepisy czerwcowe
- 11/04/2019 17:13 - Ogólnopolski spór polityczny
- 03/04/2019 14:54 - Cały budżet powinien być obywatelski
- 02/04/2019 14:29 - Czy rocznica wielkiego politycznego wydarzenia z 1989 roku może być „wolna od polityki”?
- 27/03/2019 20:55 - Akapit wydawcy: Kazanie Schetyny
- 27/03/2019 13:36 - Dlaczego 23 Marca to ważna rocznica dla Sopotu?
- 22/03/2019 14:34 - Akapit wydawcy: Biżuteria władzy