Mieszkańcy planują przebudowę Wysepki

Na spotkaniu dotyczącym planów zagospodarowania wrzeszczańskiej Wysepki (kamienice leżące na środku Al. Grunwaldzkiej, naprzeciwko Galerii Bałtyckiej),  pojawiło się około 40 osób.

Najpierw przedstawiciele Biura Rozwoju Gdańska opowiedzieli o sytuacji budynków. Łączna powierzchnia użytkowa istniejących kamienic wynosi 6200 m, z czego około połowę stanowią lokale usługowe. Na Wysepce mieszkają 153 osoby.  

Mieszkańcy po raz kolejny przypominali o swojej sytuacji. Hałasie ("mamy hałas od 4.05 rano, który potrafi przekraczać 80 decybeli"), niedostatku miejsc parkingowych (istniejące są zresztą nagminnie zajmowane przez klientów Galerii Bałtyckiej) i złym stanie budynków (często określanych przez mieszkańców jako "rudery").

Magdalena Koprowska, szefowa Miejskiego Zespołu Projektowego "Wrzeszcz", wytłumaczyła obecnym formułę warsztatów: losowy przydział do trzech grup opowiadających się za danym rozwiązaniem: niewielkimi modyfikacjami z pozostawieniem dotychczasowej funkcji budynków, częściową przebudową (bez większych modyfikacji ul. Grunwaldzkiej) i całkowitą zmianą dotychczasowej zabudowy.

Mieszkańcy zaprotestowali, domagając się możliwości decydowania o grupie, w której się znajdą. Udało im się przekonać prowadzącą spotkanie i sami szybko podzielili się na cztery grupy.

Wielu spośród mieszkańców domagało się "wyburzenia całej zabudowy".
- Tam się nie da nic zrobić – argumentowali.
- Państwa interesem jest, żeby się stamtąd wyprowadzić, a nie to co tam się stanie później - zarzucił mieszkańcom Wysepki jeden z uczestników.

Przystąpiono do pracy. Jako materiał używany  do wizualizacji projektów posłużyły nawet przygotowane przez BRG jako poczęstunek słone paluszki. Pojawiło się wiele różnych, a często sprzecznych opinii:
- Te tory tramwajowe są dobre i nie ma co ich burzyć.
- Nie, trzeba zlikwidowac te dwa ostre zakręty. Wyprostować i tramwaj, i ulicę.
- Zostawić tam tylko lokale użytkowe.
- Tylko biura.
- Tam jest po prostu potrzebne przejście podziemne.
- Lepiej kładka.
- Ekrany dźwiękoszczelne albo nawet tunel dźwiękoszczelny.
Duże arkusze papieru szybko zaczęły pokrywać się zapisywanymi pomysłami mieszkańców.

- To nie pierwsze nasze konsultacje społeczne - tłumaczyła Magdalena Koprowska. - Poprzednio konsultowaliśmy pomysły na temat lokowania w mieście budynków wysokościowych. Staramy się wychodzić naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców. Cieszymy się, że zainteresowanie jest duże i tyle osób zdecydowało się poświęcić nam wolne popołudnie. Wysepka jest miejscem, które każdy we Wrzeszczu zna.

Jak będą wyglądały dalsze losy koncepcji wypracowanych dziś przez mieszkańców?
- Planujemy kolejne spotkanie za około 2 miesiące. W tym czasie spróbujemy przełożyć pomysły na konkretne rozwiązania architektoniczne i skonstruować możliwe scenariusze. Po dwóch miesiącach zapytamy mieszkańców jak oceniają nasze rozwiązania. Później pomysły planów trafią do prezydenta i ostatecznie to on zadecyduje o realizacji określonego projektu.

Mieszkańcy zadawali czasem rzeczowe, choć mało spektakularne pytania:
- Skąd miasto weźmie fundusze? Przecież to od nich wszystko będzie zależało.
- Jak plany mają się do tego, że Gdańsk nie jest właścicielem terenów?
- Proszę się o to nie martwić. Większość gruntów jest własnością Skarbu Państwa, przejęcie ich przez miasto nie jest problemem - odpowiadała Koprowska.

Rozpoczęła się prezentacja opracowanych w grupach rozwiązań

Co ciekawe "najmniej radykalną" koncepcję, a właściwie zbiór różnych rozwiązań, zaprezentował... przedstawiciel inicjatywy Nic o Nas Bez Nas, także biorący udział w warsztatach. Projekt jego grupy koncentrował się na prostszych i tańszych, a przez to chyba także bardziej realnych, rozwiązaniach: budowie ekranów (lub nawet tunelu) dźwiękoszczelnego w miejscu tramwajowego "zygzaka", ograniczeniu dostępności miejsc parkingowych do mieszkańców, budowy podziemnego przejścia dla pieszych pod ul. Grunwaldzką i przede wszystkim stworzenia (wreszcie) planu zagospodarowania terenu, który pozwoliłby lokatorom nabywać mieszkania. Bo nieuregulowany status uniemożliwia im obecnie nie tylko zakup, ale często także zamianę zajmowanego mieszkania na położone w mniej uciążliwej okolicy.

Bardziej ingerującą w istniejący układ urbanistyczny projekt przedstawiła przedstawicielka drugiej grupy – Lidia Makowska z wrzeszczańskiej Kultury Miejskiej. Koncepcja zakładała wyburzenie prawie wszystkich zabudowań (pozostawienie 1-2 budynków), zagospodarowanie terenu jako na przykład skate park dla młodzieży, dla której okolice Galerii Bałtyckiej stały się popularnym miejscem spotkań. Ich pomysł zakładał, że tramwaj zostałby przeniesiony na skraj ul. Grunwaldzkiej, a nowopowstałe budynki zostałyby zbudowane, podwieszone, nad nim.

 - Uznaliśmy, że funkcja mieszkalna jest nie do utrzymania, mimo to chcemy zostawić prawie wszystkie budynki, zburzymy tylko jeden - oświadczył przedstawiciel trzeciej grupy, wykładowca Politechniki Gdańskiej, dr Jakub Szczepański.
- Miejski konserwator zabytków byłby zachwycony – komentowała Koprowska.
- Tory pozostaną na Wysepce, ale chcemy przesunąć je w stronę Galerii Bałtyckiej, tak by znajdowały się na skraju jezdni - kontnuował Szczepański. - Problem miejsc parkingowych w momencie realizacji naszego projektu rozwiązałyby parkingi piętrowe,najlepiej podziemne.

Przedstawiciel czwartej grupy, złożonej w większości z mieszkańców Wysepki, co zrozumiałe, proponował najostrzejsze rozwiązanie: zupełną likwidację Wysepki.
- Linia tramwajowa zostanie wyprostowana - mówił. - Chcemy by wyjazd z ulicy Lendziona został zmieniony na bezpieczniejszy kąt prosty. Usunięcie budynków pozwala na utworzenie bardzo ładnych osi widokowch na przykład na ulicę Jesionową, jedną z najpiękniej zachowanych ulic Wrzeszcza. Zmniejszy to utrudnienia komunikacyjne dla samochodów w dzielnicy. Zachowalibyśmy przejścia dla pieszych na poziomie ulic, ale uważamy, że mogłaby jednak powstać piesza kładka nad Aleją Grunwaldzką prowadząca do Galerii Bałtyckiej, której koszt w znaczącej części pokryłby inwestor Galerii.

- Dziękujemy za inspirację - podsumowała spotkanie Koprowska.
Będziemy bacznie obserwować dalsze poczynania BRG i decyzje prezydenta.
Jacek Wierciński

Fot. Jacek Wierciński