Ostatni dzień Open'era obfitował w interesujące koncerty. O ile na początku jeszcze nie dopisała frekwencja - pewnie z powodu plażowej pogody - i na świentm występie The Horros była tylko garsta osób, tak z każdą godziną teren festiwalu coraz bardziej się zapełniał. Największą publiczność zebrały dwa zespoły - ostatni tegoroczny headliner, czyli Faith No More oraz młoda formacja Bastille, któa była początkowo dosć speszona tak wielkim tłumem przed Here & Now Stage.
Trzeci dzień Open'era stał na bardzo wysokim poziomie. Zwłaszcza na głównej scenie. Żywiołowy koncert dali Brytyjczycy z Foals, później swój mistzrowski talent po raz kolejny udowodnił Jack White, a wszystko zakończyła w spokojnym, magicznym, ale pięknym tonie Lykke Li, która po raz pierwszy przyjechała do Polski.
Drugiego dnia festiwalowi towarzyszyła większa frekwencja oraz rewelacyjny koncert Pearl Jam.
Pierwszy dzień stał pod znakiem pięknej pogody i kilku niezłych koncertów. Poniżej oczekiwań wypadli pierwsi headlinerzy, The Black Keys. Zdecydowanie lepiej zaprezentowali się pozostali artyści z dużej sceny - Interpol oraz Foster the People. Na Tent Stage natomiast wybuchowy koncert dały siostry Haim, zaś Metronomy pokazali, że jeszcze pamiętają jak się gra taneczne rytmy.