Duży może więcej - to dewiza przyświecająca kierowcom ciężarówek na gdańskich ulicach i pomorskich szlakach komunikacyjnych. Czy kierowca Tira i gigantycznej wywrotki musi być naszym wrogiem na jezdni? Czy musi wygrać nieuczciwa konkurencja i pogoń za groszem?
Wystarczy odrobina zrozumienia i wyobraźni. Nie wystarczy karteczka za szybą, że pojazd uczestniczy w budowie takiego czy innego węzła komunikacyjnego lub oznaczenie, że kierujący ciężarówką buduje prestiżowy stadion. Na niewiele w walce kierowców zdadzą się nawet firmowe tabliczki „Przepraszamy za utrudnienia” czy „Budujemy dla was” skoro kierujący wielotonowymi ‘bolidami” stali się utrapieniem innych kierujących.
Oto w ostatni wtorek tuż po 16. dwie ciężarówki jednej z bardzo widocznych na placach budów firm, zajmując dwa pasy jezdni podążały Al. Armii Krajowej, by tuż przy zwężeniu jezdni na krzyżowaniu z ul. Łostowicką jedna z nich mogła swobodnie, lecz gwałtownie wjechać na lewy pas gdy skrajny trzeci się skończył. Inni kierowcy nagminnie czekając na drodze podporządkowanej wysuwają „dziubek” ciężarówki do przodu, jakby sprawdzając węchem, czy już mogą wjechać. Tak dzieje się choćby na wiadukcie na Matarni przy wjeździe na przebudowywaną. Trasę Słowackiego. Te zjawiska stały się nagminne. Mimo to ciągle staramy się bronić kierujących ciężarówkami, wskazujemy na absurdy zawarte w e-mycie, tym prezencie rządu od 1 lipca, z okazji polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. Nowe opłaty za przejazd niektórymi autostradami, drogami ekspresowymi i drogami krajowymi dotyczą samochodów ciężarowych powyżej 3,5 tony, autobusów i busów.
GDDKiA planuje objąć nimi w przyszłości 2 tys. km autostrad, 5 tys. km dróg ekspresowych i 600 km dróg krajowych. Pracownicy naukowi w Katedrze Ekonometrii i Statystyki UMK w Toruniu wyliczyli, że koszt przejechania samochodem ciężarowym 1 km po drogach objętych nowym systemem wrasta z 8 do 15 groszy
Na to nakłada się jeszcze nie do opanowania wzrost cen paliw. Te koszta firmy trudniące się przewozami musiały wrzucić w koszty usług. Inny efekt tego działania rządu to przerzucenie transportu kołowego na trasy alternatywne na sieć dróg krajowych nie objętych poborem opłat oraz na sieć róg wojewódzkich, powiatowych i gminnych, które nie są przystosowane do przyjęcia ciężkiego transportu. Od lipca zauważalny jest wzrost ruchu pojazdów powyżej trzech ton np. na trasach alternatywnych wobec obwodowej Trójmiasta i autostrady A1. Choćby na odcinku Rusocin – Tczew. Czy więc nie lepiej zrezygnować z opłat za trasy biegnące przez aglomeracje miejskie, chociażby od Gościcina do rogatek na A1 węzła Dusocin?
Nic w tym dziwnego, że szarpani kosztami polscy kierowcy samochodów ciężarowych przez GPS szukają dróg wolnych od opłat. Zapewne już dołączyli do nich kierowcy z Litwy, Rosji, Białorusi i Ukrainy. Zatem mimo kosztownego systemu wpływy się nie zwiększą, a niszczenie dróg lokalnych przybierze na sile. Te bowiem, mimo licznych modernizacji nie są przystosowane do ruchu pojazdów o nacisku 11,5 tony na oś. Przeciętny kierowca zdaje też sobie sprawę, że pogorszeniu ulega też bezpieczeństwo ruchu lokalnego.
Temat przeładowanych nadmiernie ciągników to też sfera ekonomii i nieuczciwej konkurencji. Zwracają na to też uwagę stowarzyszenia przewoźników. Problem jest i zauważa go każdy, kto zwróci uwagę na koleiny na drogach wyjazdowych z Trójmiasta. Są o wiele głębsze niż te, zostawiane przez pojazdy wjeżdżające do metropolii. Widać to choćby na ul. Elbląskiej i Podwalu Przedmiejskim w Gdańsku. Ostatnio na Trasie mjr Henryka Sucharskiego administrator drogi znakiem drogowym podniósł jej nośność do 10 ton, ale jakości nawierzchni sam drogowy znak nie poprawia.
Czy drogi niszczą ci którzy je budują? Jak wynika z danych Inspekcji Transportu Drogowego najczęściej przeładowane są ciężarówki z kruszywem m.in. do budowy dróg oraz naczepy z kontenerami. Drogowych szkodników ma wyłapywać właśnie inspekcja. Na terenie Gdynie nie ma jednak ani jednego punktu pomiaru wagi pojazdu, mimo, że z terminali konturowych jedzie sznur pojazdów. Taki punkt ważenia jest na obwodowej - usytuowany na wysokości Matarni i to w kierunki do Gdyni. Zatem by wjechać na punkt ważenia trzeba nawrócić pokonując przebudowę węzła Karczemki. Jak zatem wypatrzyć przeładowany pojazd?
- Inspektorzy mają „rentgen w oczach”. Nie trafiają się pomyłki. Typują bezbłędnie – mówi Grzegorz Kamiński, Pomorski Wojewódzki Inspektor Transportu Drogowego.
Drogi woj. pomorskiego kontroluje 23 inspektorów. Mają naprzeciw siebie armię kierowców wyposażonych w CB-Radio.
Nacisk na oś pojazdu nie może przekroczyć na ośmiu ton na drogach powiatowych i gminnych. Na drogach krajowych dopuszczalny jest nacisk do 11,5 tony. Zatem kontener wypełniony 25-tonowym ładunkiem, gdy sam ciągnik i naczepa ważą ok. 13 ton, przy masie kontenera ok. dwie tony już może skutkować przekroczeniem granicy na zestawie pięcioosiowym, który zechce ominąć pobór opłat.
- Nie bez znaczenia jest element ekonomiczny nieuczciwej konkurencji – przypomina inspektor Kamiński. Przede wszystkim istotne jest też bezpieczeństwo na drodze. Jak zachowuje się przeciążony pojazd widać w trakcie podjazdów, gdy „kryterium prawdy” pokazuje, że brakuje biegów w skrzyni.
W okresie wakacji inspektorzy na drogach woj. pomorskiego miesięcznie dokonują ok. 350 kontroli. W 2010 r. inspektorzy nałożyli blisko tysiąc mandatów na kierujących przeciążonymi pojazdami i spedytorów na łącznie 2,5 mln zł. Ostatnio zatrzymany rekordzista na wyjeździe z Gdyni wiózł ładunek 60 ton. Zdarzają się też desperaci, którzy przeciążają pojazdy o nośności do 3,5 tony ładunkami do…6 ton. Powód: konkurencja, rynek i koszta. A nóż się jeszcze tym razem uda, bo to się może opłaci niż wynajęcie kierowcy z odpowiednim pojazdem i licencją, który jeszcze przestrzega czasu pracy.
ASG
- 08/08/2011 18:35 - Ktoś wcisnął stopklatkę w telewizorze martwego Leppera?
- 08/08/2011 16:16 - Sejm zdąży przeczytać Obywatelską Ustawę o minimalnym wynagrodzeniu za pracę
- 08/08/2011 15:21 - Przed koncertem Ozzy Osbourne'a w ERGO ARENA: więcej miejsc parkingowych, dodatkowa komunikacja
- 08/08/2011 11:50 - Premiera Kaczyńskiego interesowała kokaina w rządzie Tuska?
- 08/08/2011 07:32 - Inka - w hołdzie antykomunistycznej armii
- 07/08/2011 11:54 - Gazeta Polska ma nagranie Leppera - bał się o życie
- 07/08/2011 11:50 - Królowa soul przybyła
- 07/08/2011 09:29 - 81 tysięcy gości odwiedziło PGE Arena
- 06/08/2011 16:46 - Gardias wraca na "dwójkę"
- 06/08/2011 08:38 - Śmierć Lepper - kolejna z serii samobójczych oraz niewyjaśnionych śmierci