Ze Sławomirem Neumannem, szefem klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej, byłym wiceministrem zdrowia rozmawia Artur S. Górski
- W wyborach samorządowych w stolicy postawiliście na Rafała Trzaskowskiego, którego chyba szkoda na urzędnicze stanowisko, nawet w prestiżowej Warszawie, rezygnując z usług Hanny Gronkiewicz-Waltz. Czyli ona już ciążyła PO. Czy podobnie zrezygnujcie z usług dotychczasowego prezydenta Gdańska?
Sławomir Neumann: Hanna Gronkiewicz-Waltz sama zapowiedziała, że nie będzie ubiegała się o wybór na następną kadencję. Sprawa więc jest jasna. Dlatego też Platforma przedstawiła swojego nowego kandydata. Paweł Adamowicz dotychczas się nie określił, nie zadeklarował chęci kandydowania. W Gdańsku jest inna sytuacja. Mamy na dzisiaj na stole trzy kandydatury, czyli Pawła Adamowicza, Agnieszki Pomaskiej i Jarosława Wałęsę. Zrobimy badania oceny poszczególnych kandydatów. W styczniu zaprezentujemy naszą decyzję.
- Sytuacja jest dynamiczna, a słaba opozycja sprzyja arogancji władzy. Nie jesteście w stanie podjąć rywalizacji mimo okazji jaką dawała tzw. reforma edukacji i jej odbijające się na uczniach i rodzicach sprawy programów, dwuzmianowości, zmiany systemu w trakcie kształcenia, jak kwestie obronności, promowania oportunizmu, czy lekceważenia dla zasad prawa przy okazji obsadzania stanowisk sędziowskich. Nie potraficie teg zdyskontować. Siła PiS bierze się ze słabości opozycji?
Sławomir Neumann: Opozycja jest dlatego opozycją, bo jest w mniejszości. Mówienie, że naszą słabością jest to, że rządzący przegłosowują to co chcą jest wbrew logice. Gdybyśmy to my przegłosowywali to nie bylibyśmy opozycją. Nieskuteczność opozycji to twierdzenie i narracja rozpowszechniane przez PiS. Pod naciskiem opozycji i po protestach na ulicach PiS się cofnął choćby w kwestii zaostrzeniu ustawy aborcyjnej, prezydent zawetował ustawy o KRS i Sądzie Najwyższym, PiS wycofał się z podatku paliwowego mimo, że jego posłowie daliby się dzień wcześniej za nią pokroić. To się nie zrobiło samo. Pamiętajmy, że PiS ma większość i ponosi pełną odpowiedzialność za przegłosowywane ustawy. A chociażby wyrzucenie miliona podpisów pod referendum w sprawie edukacji odbije się na PiS przy wyborach. Rząd ten zachowuje się w sposób arogancki i zajmuje się rozliczaniem innych. Układ rządzący obiecywał wiele, a jest arogancja i pycha. Nie ma dialogu z nauczycielami z lekarzami. Za rok wybory samorządowe zweryfikują sondażowe dane.
- Kto więc będzie zmagał się w wyborach w 2018 roku?
Sławomir Neumann: W Gdańsku to będzie starcie kandydata Platformy i kandydata PiS. Tak jak w innych wielkich miastach. PO jest największą partią opozycyjną, jesteśmy mocno w samorządzie. Wystawimy własnych kandydatów lub ludzi związanych z PO i naszym przeciwnikiem będzie idący po samorządy PiS. Wystawimy w Gdańsku kandydata i zaprezentujemy program skuteczny, przeciwko każdemu kogo wystawi PiS. I zbudujemy poparcie szersze niż nasz elektorat Platformy.
- Nim tak się być może stanie PiS, dzięki swej konsekwencji i budowaniu na naturalnej chęci do robienia kariery przez rozmaitych oportunistów, może tak przemodelować państwo, że zapewni sobie kolejną kadencję. A my będziemy się pasjonować zapowiedziami rekonstrukcji rządu, chociaż wiadomo, że prezes będzie prezesem, nie premierem, a Beata Szydło, pełniąc rolę pasa transmisyjnego z partii do rządu nie musi obawiać się o stanowisko....
Sławomir Neumann: Nie mam wrażenia, że biernie poddajemy się narracji PiS. Przecież prezentowaliśmy choćby nasz samorządowy projekt. Media rządzą się swoimi regułami. Jedne tematy podejmują, inne nie. Jedne się przebijają do opinii publicznej inne giną. Media zajmują się projektami rządu bo słowo ministra waży więcej niż szeregowego polityka, czy posła opozycji. Będąc ministrem podejmuje się decyzje bezpośrednio tyczące losów ludzi. Naszą rolą jest pilnować rządzących. Komentujemy i dajemy własne propozycje.
- Będąc wiceministrem zdrowia miał pan wpływ na kształt opieki zdrowotnej. Doszło do styku prawa obywateli do opieki zdrowotnej z prywatną sferą jej świadczenia. Nie ukrywajmy dla zysku. Uczyniliście ze szpitali spółki z o.o. ...
Sławomir Neumann: I nie uważam tego za błąd. Jeździłem po szpitalach, sprawdzałem. W setkach miejsc szpitale dobrze funkcjonują, są lepiej zarządzane, pilnują kosztów, są oddłużone. Czym innym jest przekształcenie organizacyjne SP ZOZ w spółkę z o.o., a czym innym dostępność...
- Czyżby?
Sławomir Neumann: Przekształcenie nie zmieniło dla pacjenta nic. Nie pogorszyło jego sytuacji nawet o jotę. Kwestia kolejek to jest sprawa kontraktów i nakładów NFZ, a nie kwestia tego, czy szpital jest spółką, czy SP ZOZ. Spójrzmy na kondycję szpitali, choćby w Kościerzynie, w Starogardzie. One nie mają długów. Pracują normalnie, a pacjenci nie boją się, że za chwilę światło będzie wyłączone, że skończą się leki. Daliśmy pozytywny impuls do zmian w szpitalach.
- Które powinny być instytucjami non-profit...
Sławomir Neumann: Rozumiem lewicową wrażliwość niektórych adwersarzy czy byłych ministrów zdrowia jak doktor Balicki, którzy nie znoszą niczego, co im się kojarzy ze złym kapitalizmem. Niech pan znajdzie jeden szpital w Polsce, który jest spółką i wypłacił dywidendę. Wszystkie zyski są kierowane w szpitale, w jakość świadczeń dla pacjentów. To jest prawdziwe działanie non-profit.
- To jest jakiś argument. Przy czym ma pan ułatwione zadanie, skoro i wiceminister zdrowia Katarzyna Głowala na komisji zdrowia nie miała pojęcia o finansowaniu i założeniach budżetowych, co skrzętnie wykorzystał pański kolega, a niegdyś socjaldemokrata, Bartosz Arłukowicz...
Sławomir Neumann: I co, mam tamtą sytuacją z komisji straszyć? Takich sytuacji mamy mnóstwo. I tak w natłoku informacji ona zginie bo nowa informacja pojawia się z prędkością światła, a news żyje pół dnia. My jednak skrzętnie gromadzimy takie informacje.
- I nie zawahacie się ich użyć...
Sławomir Neumann: Czy pan się dziwi? Nie wiedziała pani Głowala, bo jej szef, minister Radziwiłł nie wiedział. I nie wie. On przecież proponuje coś do zrealizowania w sferze nakładów na zdrowie za lat osiem, gdy po PiS śladu nie będzie, to znaczy skutki nie znikną. Jak więc w ministerstwie nie tolerować takiej wiceminister skoro jej szef nie ma większego pojęcia o systemie.
- To do zmian systemowych zmierza PiS, a póki co opozycja szuka swego miejsca od lewa do prawa, szukając szansy w opozycji wewnątrzpartyjnej w obozie władzy.
Sławomir Neumann: Opozycją jest Platforma. Nie liczymy na jakieś uzyski odniesione na skutek szarpania się prezydenta Dudy z prezesem Kaczyńskim.
- 08/11/2017 13:44 - Parada Niepodległości po raz piętnasty przejdzie ulicami Gdańska
- 07/11/2017 20:18 - Konserwator ocenił: kanał z... Kanałem Raduni
- 07/11/2017 19:04 - Debata o Gdańsku - strategia władzy czy interes mieszkańców
- 06/11/2017 18:07 - Nauczyciele pukają do parlamentarzystów PiS
- 05/11/2017 20:27 - Karol Nawrocki o flagowym happeningu polityków PO
- 31/10/2017 13:04 - Gdańskie Dni Seniora 2017 – Talenty Pokoleń
- 31/10/2017 12:47 - I Pomorska Konferencja Uczniowska
- 31/10/2017 11:28 - KUFEREK – słuchowisko z historią w tle w Radiu Gdańsku
- 30/10/2017 21:54 - Promocja książki „Anna Walentynowicz 1929–2010”
- 30/10/2017 11:17 - Zmiany w ruchu drogowym w Dniu Wszystkich Świętych