Rada Dzielnicy Oliwa w sposób cyniczny potraktowała pytania dotyczące wycinki drzew przy ulicy Wita Stwosza w Oliwie. Redakcja Gazety Gdańskiej nie doczekała się odpowiedzi od włodarzy dzielnicy - zaproponowano skierowanie pytań do Uniwersytetu Gdańskiego.
Redakcja już wcześniej i tam pytania wysłała. Odpowiedź uniwersytecka nadeszła, o czym czytelników poinformowaliśmy. Pytania do Rady Oliwy miały inny charakter. Oto dwa z nich: Z czym było związane wycinanie drzew, czy już wiadomo co ostatecznie powstanie na tym terenie? Czy w związku kolejną rozbudową Oliwy i utrudnieniami z tego wynikającymi można spodziewać się, choćby ogólnodostępnej alejki z ławkami dla seniorów, bez zakazu spacerowania z psami? Niestety nie doczekaliśmy się stanowiska rady w tej bulwersującej sprawie. Wymijające pismo, raptem dwa zdania, przytaczamy w całości:
„Podobnie jak mieszkańcy, również jesteśmy zbulwersowani tym co się stało na terenie dawnego stadionu.
Proszę jednak te pytania skierować do właściciela terenu, czyli Uniwersytetu Gdańskiego.
To jest odpowiedni adresat.
Pozdrawiam. Tomasz Strug”.
Za to dwa tygodnie temu, kiedy radny Strug i czterech jego kolegów z rady dzielnicy sadzili w Oliwie 5 jabłoni wydarzeniu temu nadawano wymiar ekologicznej sanacji Oliwy. Dziwne, ale kiedy Oliwę betonowano, z czym teraz radny T. Strug chce walczyć, rada byłą dyskretna i chętnie przyjmowała wsparcie inwestora jako partnera dzielnicowych wydarzeń. Jakkolwiek rada dzielnicy umywa ręce od wyrębu na wielkiej działce Uniwersytetu Gdańskiego - Uniwersytet Gdański nadal pozostaje emblematyczną częścią Oliwy. Trwalszą niż jakakolwiek rada...
O wyjątkowym mikroklimacie Oliwy już dawno możemy zapomnieć. Jeszcze na początku XX wieku do Oliwy zjeżdżali kuracjusze oddychać zdrowym powietrzem i wypoczywać w rejonie Doliny Radości. Delektować się spokojem i wyjątkową atmosferą miejsca położonego w cieniu wielkiego miasta. W południowo-zachodniej części dzielnicy między wzgórzami morenowymi a przepiękną plażą nad Zatoką Gdańską rozpościerał się teren odkryty przez zamożnych mieszkańców Gdańska jako miejsce budowy letnich rezydencji. W kolejnych latach można było wynająć tu pokój w licznych oliwskich willach i spokojnie na łonie natury oddawać się lekturze wypoczywając w cieniu olbrzymich drzew rosnących tu od kilku wieków. Wdychać powietrze o wyjątkowym zapachu i świeżości. To właśnie drzewa rosnące na zboczach Doliny Radości i olbrzymie drzewa Parku Oliwskiego tworzyły ten wyjątkowy mikroklimat miejsca. W parku jeszcze do dziś rosną sekwoje, tulipanowce, cisy, cedry, jesiony, buki, dęby, miłorzęby. To historyczne miejsce nie tylko znane z podpisania Pokoju Oliwskiego w 1660 roku, ale również znane z przepięknej architektury i organów bazyliki katedralnej powinno zostać ochronione. Jeżeli powołani do tego przedstawiciele miejscowej społeczności nie umieją tego zrobić to ona sama powinna zadbać o to, wyrażać swoje wątpliwości, zatrzymać dalszą degradację dzielnicy, zatrzymać budowy i zmusić włodarzy do rozsądnego stworzenia planu dla Oliwy. Uratować to co się jeszcze uda uratować.
Doskonałym przykładem na niezrozumienie swojej misji włodarzy dzielnicy była ostatnia wycinka drzew na terenach Uniwersytetu Gdańskiego. Wiele różnych społeczności na świecie walczy o doprowadzenie ekosystemu do dawnego stanu np. burzenie tam zaporowych na rzekach łososiowych czy rekultywacja terenów zdegradowanych wycinką lasów. W Oliwie robi się wszystko dokładnie odwrotnie. Przyjdzie jeszcze czas na refleksję, ale będzie już za późno. Zapatrzeni w swe partykularne interesy radni dzielnicy czują się dobrze, czekają tylko na następne wybory, aby dostać się do Rady Miasta, a może jeszcze wyżej. Dla zatarcia swojej nieudolności posadzili pięć jabłoni i myślą że zapomnimy o tych blisko 400 olbrzymich 70-letnich drzewach. Dąb, kasztanowiec, klony, wierzby, wiązy, jesiony, morwy, lipy, brzozy poszły pod topór. Przez lata mieszkańcy Oliwy sadzili drzewa i krzewy na swoich posesjach, upiększali miejsce swojego zamieszkania, brali udział konkursach na najładniejszy ogród, po co? Pytam zatem po co i komu w takim razie potrzebna jest taka Rada Dzielnicy? O co chodzi? Wielka rzeź oliwskich drzew nikogo nie zainteresowała, ani posłowie, ani radni nie zająknęli się, ta aberracja jest nie do zaakceptowania. Zastanawiające jest to co jeszcze trzeba zrobić aby obudzić to śpiące towarzystwo. Za trzy lata ponownie wybory do Rady Dzielnicy obudźcie się więc mieszkańcy Oliwy, bo to Wy wybieracie członków rady, a może chcecie mieszkać w betonowym lesie?
Stanisław Seyfried
- 05/01/2021 11:18 - #FERIEzM2WŚ
- 03/01/2021 20:15 - H. Zych-Cisoń po szczepieniu - polityk w grupie"0"
- 01/01/2021 14:08 - Odszedł ojciec Maciej Zięba, dominikanin. Był dyrektorem ECS i ulubieńcem „salonu”. Do czasu...
- 30/12/2020 20:17 - Trzy oferty na molo - Karnowski mówi "nie"
- 29/12/2020 18:17 - W TVP 1: "Mała Sycylia" - rzecz o Gdańsku
- 21/12/2020 19:55 - Senat UG wybrał członków nowej rady uczelni
- 21/12/2020 18:08 - Rafał Chwedoruk: Politycznie nie opłaca się w tej chwili rządzić w Polsce
- 21/12/2020 11:28 - Wyniki konkursu na opracowanie koncepcji urbanistyczno-architektonicznej cmentarza wojskowego Żołnierzy Wojska Polskiego na Westerplatte
- 20/12/2020 21:12 - Pusty talerz dla Śniega
- 18/12/2020 11:47 - Przedłużenie naboru do Narodowego Programu Szczepień