Z premierem Tadeuszem Mazowieckim rozmawiają Marek Chorabik i Marek Formela. (Na podstawie zapisu z książki "NaGłos" Marka Formeli wydanej w 2002 roku przez Delta Press.)
- Na początku lipca 1989 roku Adam Michnik napisał artykuł "Wasz prezydent, nasz premier". Czy można powiedzieć, że tak to się zaczęło, czy też w momencie wyboru generała Wojciecha Jaruzelskiego na prezydenta, gdy okazało się, że układ PZPR-ZSL-SD nie jest taki stabilny?
Tadeusz Mazowiecki: Zaczęło się od artykułu Adama Michnika w "Gazecie Wyborczej", z którym to artykułem zresztą polemizowałem. Uważałem wówczas, że jest to jeszcze nie ten moment. Że trzeba się do tego przygotować, ale potem zmieniłem zdanie.(...)
- Czy traktował pan to jako wyzwanie dla siebie?
Tadeusz Mazowiecki: (...) w rozmowach jakie przeprowadzałem wówczas z Lechem Wałęsą, sugerowałem, żeby to on objął stanowiskom premiera i obiecywałem mu pełną pomoc w tym zakresie. Wałęsa wtedy tego stanowiska objąć nie chciał. Po jednodniowym namyśle powiedziałem mu, że jestem gotów tego się podjąć, ale nie będę malowanym premierem.(...) Uważałem również, że nie można również w tej sytuacji tworzyć rządu pomijając PZPR.(...) Kluczowe gałęzie aparatu były w rękach PZPR i ta partia musiała być do tego procesu wciągnięta.
- Premier niemalowany, czy pan to mówił rzeczywiście z taka intencją, skoro wicepremierem był Czesław Kiszczak. Był w tym pewien hazard czy wyrachowana gra polityczna?
Tadeusz Mazowiecki: Wicepremier Kiszczak był głównym uczestnikiem okrągłego stołu po tamtej stronie. Problem polegał na tym, żeby ludzie, którzy podjęli wówczas decyzje o rozmowach byli wciągnięci w proces przemian. (...)
- Czy cały rząd był lojalny wobec pana?
Tadeusz Mazowiecki: Był lojalny, choć może niespecjalnie aktywny (...) nie było żadnego puczu, ani jakichś prób w tym kierunku.(...) Krytycy mojego rządu zapominają, że po jego utworzeniu ówczesny prezydent Rumunii Nicolae Ceausescu rozesłał do wszystkich partii komunistycznych pismo domagające się interwencji w Polsce i że PZPR odpowiedziała negatywnie.
- Pierwszym gościem zagranicznym, którego pan przyjął był szef KGB, generał Władimir Kriuczkow. Co to spotkanie dało?
Tadeusz Mazowiecki: (...) Kriuczkow był nie tylko szefem KGB, ale przedstawicielem kierownictwa ZSRR, przysłanym żeby zorientował się, co się w Polsce stało. Była to ważna rozmowa ogólnopolityczna. Bardzo ważne dla mnie było, żeby Michaił Gorbaczow i ludzie z jego otoczenia zrozumieli, że do tego żeby stosunki Polski z ZSRR nie rozwinęły się jakoś konfliktowo, oni nie muszą mieć gwaranta w postaci rządów PZPR.(...)
- Gruba kreska była taką formułą polityczną, która miała pojednać współpracujący z panem aparat PZPR i zapewnić pokój społeczny. Na tej grubej kresce pana przeciwnicy wyładowują wiele swojej agresji politycznej wskazując na zamazanie odpowiedzialności.
Tadeusz Mazowiecki: Charakterystyczne jest, że to określenie zostało dobrze przyjęte, kiedy zostało wypowiedziane. Natomiast atak na to pojęcie rozpoczął się wiosną 1990 roku i trwa nadal do dzisiaj. Więc to jest sprawa wymagająca odkłamania. (...) Powiedziałem wtedy, że rząd dziedziczy pewną hipotekę, która będzie wpływać na okoliczności i że chcemy zaczynać od nowa, dlatego oddzielamy przeszłość grubą linią. (...) Nie usprawiedliwiam niczyich przestępstw, ani wyrządzonych krzywd, natomiast nowa Polska musi wszystkim zaoferować szansę bycia w niej. A nie podzielić Polaków na dwie kategorie obywateli.(...) Jeżeli chciało się przeprowadzić kraj przez ten trudny okres bez rozlewu krwi, bez puczów i wstrząsów, to tylko drogą pełnej ewolucji i w drodze uczciwego powiedzenia, że wszyscy Polacy są wprowadzeni w proces demokratycznego rozwoju.
- Jaki jest pierwszy dzień po tym jak przestaje się być premierem?
Tadeusz Mazowiecki: W moim przypadku (przegrane wybory prezydenckie w 1990 – red.) było tak, że sam złożyłem dymisję, ale praca rządu trwała nadal.(...) Mógłbym pozostać tylko wtedy, jeśli by było jasne, że nie jestem zderzakiem, który się za chwilę zdejmie. Odchodząc chciałem też pokazać, co to znaczy demokracja.
- 03/05/2012 15:20 - Święto Konstytucji w Gdańsku - GALERIA
- 02/05/2012 19:54 - Gdańsk 1 maja na Nowym Świecie - GALERIA
- 02/05/2012 10:03 - Szybką Koleją Miejską na stadion PGE Arena
- 01/05/2012 12:17 - 1 maja w Gdańsku: spotkanie przy tablicy Ericha Brosta i skromny pochód Traktem Królewskim
- 30/04/2012 18:23 - Chicago. Tu się zaczął 1 maja
- 30/04/2012 14:55 - SLD 1 maja przy tablicy Ericha Brosta
- 30/04/2012 14:46 - Jaworski: Będzie wielka manifestacja w Brukseli w obronie „Trwam”
- 29/04/2012 08:36 - SLD nie jest partią białej flagi
- 27/04/2012 20:34 - Rusza inwestycja "Forum Radunia"
- 27/04/2012 19:08 - GAMBIT 2012 na Politechnice Gdańskiej